Pov:Hunter
Kolejny tydzień przyniósł mi kolejne wyzwanie.W tym tygodniu musiałem wziąć się ostro za nauke.Trochę sie w niej opuściłem, to fakt. Łyżwy, treningi i YUL byli tego przyczynami. Właśnie...
mimo to że mój kontat z Yulem przez ostatnie dni stanowczo się poprawił to i tak i tak nie mógł on wylecieć mi z głowy. Już wiem dlaczego...jednak musiałem w końcu wziąść się w garść. To że uświadomiłem sobie o swoich uczuciach do tego gościa, nie oznaczało że moge teraz przez całe dnie topić się w nich bezczynnie.Choć przez większość czasu to własnie robie...ale to musi sie zmienić
Za dosłownie KILKA dni koniec semestru, przerwa świąteczna ale również wystawianie ocen. Miałem jeszcze naprawde dużo do nadrobienia.Ostatnie dni spędzałem w większości jak nie w książkach to w testach czy notatkach.
Prawie w ogóle nie miałem czasu dla siebie ani dla znajomych.Było to troszkę przygnębiające lecz za razem normalne. Szczerze myślałem że nie wytrzymam kolejnych 45 minut rozszerzonej matematyki...
Ale, z tych przyjemniejszych rzeczy,
Po kilku godzinach męczarni w końcu mogłem udać się na trening.
Od kiedy wszystko wróciło do normy, a Yul zaczął regularnie się zjawiać, nasz trener dawał nam osty wicisk. Choć wycisk to mało powiedziane...
Do tego stopnia mocno trenowaliśmy, że melancholijne dzwięki fortepianu śniły mi się po nocach.
Co sie dziwić czas leci jak szalony a już w lutym eliminacje.
Zanim zdążyłem przywitać się z Yulem, coach zaciągnąl nas na pierwsze przymiarki kostiumów.
Byłem zmieszany ale również podekscytowany.Odkąd zostałem wplątany w te całe zawody, łyżwiarstwo stało się moją pasją, a w dodatku dziś po raz pierwszy miałem styczność z tak Zaawansowanymi projektami:—wow to wygląda, nieziemsko—stwierdziłem spoglądając na mój strój. Mailem czarną koszule w jaśniejsze paski, poszerzonymi rękawami ,czarne spodnie i pasującą do nich kamizelkę.Wszystko było starannie wykończone falbanami ,które tylko dodawały elegancji.
Za to gdy zoabczyłem Yula, zaniemówiłem.
Był ubrany dosyć podobnie, tyle że w białej kolorystyce.
Jednak było w nim coś... Coś przez co nie mogłem odciągnąć odniego wzroku.—swoją finalną wersje stroi zobaczycie dopiero w dniu konkursu.
Ale sądze że już teraz wygląda to całkiem nieźle—stwierdził trener, poprawiając mi kołnierz.—jeszcze jak! W życiu nie miałem czegoś takiego na sobie!
—ehh mam wiele do życzenia jeśli chodzi o mój stój! Wyglądam jakbym ubrał się w firanke! Czy ta szkoła naprawde musi na wszystkim oszczędzać! To ma być rewalizacja między najlepszymi szkołami w kraju, nie najtańszymi usługami krawieckimi—odezwał się Yul
—a więc zaczyna się,narzekanie Yula na temat tegorocznego ubioru może wróżyć tylko i wyłącznie:
Dobrze przepracowany sezon, tak trzymaj Kim—stwierdził coach—co ty mówisz? Wyglądasz przecież prześlicznie—opowiedziałem Yulowi
Po twarzy chłopaka, moge wnioskować że zrobiło mu się miło, jednak nie ujął tego w słowach a jedynie powiedział:
—ehh...no cóż, jedyne co ratuje tą kreacje przed totalną katastrofą jest mój wygląd to fakt, ale dziee—dziękuje za komplement... Chyba—odwrócił wzrok.
Zaskoczyło mnie że (choć trudno przeszło mu to przez gardło) umiał mi podziękować.
Miłe zaskoczenie.
Kostiumy mieliśmy już ogarnięte, ale to przecież nie wszystko,
Drugą część lekcji poświęciliśmy na treningu, pełnym i dość wymagający treningu.
Dzisiaj wyjątkowo dobrze nam szło.
Ale to nie zmienia faktu że nie obyło się bez powtórek. Tym razem trener nie dawał nam żadnych ulg.
Za każdy błąd czekała nas wznowienie całej choreografii.
Było to męczące ale dawało to efekty.
O tyle dobrze, że za każdy poprawnie zrealizowany akt, mieliśmy 10 minut przerwy.
Przez cały ten czas nie miałem jednak zbytnio kiedy, dłużej porozmawiać z Yulem. Choć wewnętrznie tego potrzebowałem, nie było jak w ogóle do niego zagadać.
Wszystkie small talki zostawały przerywane przez donośny gwizdek i muzykę.Której powoli miałem dość.Nareszcie pod koniec, Już w szatni, znalazłem chwile by wymienić Kilka słów z chłopakiem:
—nieźle nam dzisiaj szło, szczególnie tobie, choć szczerze mówiąc dotrzymywałem ci kroku—zachichotałem
—phfff, mógbym się z tobą na ten temat kłócić, ale ale jak na to że zaledwie kilka tygodni temu byłeś tylko żałosnym hokeistą to-
—dziękuje że podkreśliłeś—przerwałem mu, przewracając oczami
—DAJ MI DOKOŃCZYĆ MYŚL, a więc jak na to że byleś żałodnym hokeistą teraz radzisz sobie, wyjątkowo dobrze, nie wierzyżyłem że to powiem ale mam sznase wygrać, z tobą u boku.—powiedział wymuszając uśmiech.
Lekko mnie zatkało:
—czy ja własnie uslyszalem z twoich ust komplement? Aww poczulem się doceniony—już chciałem go przytulić, lecz ten szybko sie wyrwał—tak, tak możesz zapisać sobie ten dzień w kalendarzu,następna taka okazja może się powtórzyć dopiero za 2 miesiące—stwierdził, zawiązując szalik na szyji.
Zaśmialem się lekko z jego wypowiedzi po czym zwróciłem uwage na jedną rzecz, a mianowicie:
—hej, czy przypadkiem to nie jest mój szalik?—spytałem miło zaskoczony
Chłopak odparł lekko zakłopotany:
—eh, tak właśnie tak, pozwoliłem go sobie przywłaszczyć—na jego słowa uśmiechnąłem się. Roszczuliło mnie to bardzo.No coż będe musiał wymyślić wymówkę dla babci, z jakiego powodu straciłem od nieej urodzinowy prezent...ale dla samego widoku zadowolonego Yula, było warto.Gdy tylko chłopak wyszedł z sali, odrazu chwycilem za telefon i napisałem na grupie z dziewczynami:
Hunter
20:10
—ukradł mi szalik :<Tess
20:11
Albo to oznaka miłości albo faktyczne przestępstwo😓Ally
20:12
Znając go, to drugieHunter
20:12
😡😡😡Nasza dalsza rozmowa przebiegała na spamieniu gifów z kotkami i memami o Yulu.Czy można lepiej spędzić wieczór?
Zapewnie tak. Bylby o wiele lepszy gdyby nie sterta nauki, która dobijała mnie doszczętnie.Grupa w końcu ucichła a ja zrobiłem sobie przerwe od wkuwania i zacząłem przeszukiwać internet.
Wzieło mnie na przeglądanie zdjęć z ubiegłorocznych solowych występów Yula.
Czy to już obsesja? Może, choć moich głównym celem było zobaczenie jak tak naprawdę prezentują sie te wszystkie międzyszkolne zawody.No co? Musialem jakoś sie na to przygotować...
Lekko przysypiałem gdy nagle dostałem powidomienie od wcześniej wspomnianego chlopaka.
Ma wyczucie. To fakt.Yul
23:09
Dobranoc🖤Hunter
23:09
?
Od kiedy życzysz mi dobrej nocy🙊Yul
23:10
To nie życzenia😡 to rozkaz, abyś poszedł spać.
Idz spać🫵Hunter
23:10
Nie dzięki, mamo,.mam jeszcze sporo nauki przed sobąYul
23:11
😡🤬😡
KujonHunter
23:11No dobrze już sie nie zlość tak😓
Z własnej woli sie przecież nie ucze 😡 jakoś musze zdaćYul
23:11
👎Hunter
23:12
Ehhh, no dobra
Miłych snów❤️💋🫶 żeby twoja poduszka była zimna z 2 stron 😌23:15
*Yul zareagował ,,❤️🩹" na twoją wiadomość*Uśmiechnąłem się do telefonu kiedy zobaczyłem ostatnie powiadomienie.
Postanowiłem posłuchać się ,,zatroskanego" yula ale zanim to, powtórzylem jeszcze materiał z ostatniej lekcji (miałem już serdecznie dość) i po X, kwadratach i innych parabolach padłem ze zmęczenia na lóżko.
Chcem żeby to piekło w końcu dobiegło końca.Tyle wiem że naukowca ze mnie nie będzie.~•~•~•~•~•~•~~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
1121 słów❄️
Może i krótki ale myśle że przyjemny rozdział 🫶Miłego czytania<333
CZYTASZ
⛸︎❆~Na kruchym lodzie~❆⛸︎/// YULTER Ice skating AU
Teen Fiction17 letni Hunter, hokeista w klubie szkolnym dostaje niespodziewany telefon od swojego trenera. Umawiają się na spotkanie. Gdy dociera na miejsce przeżywa niemały szok. Dowiaduje sie że od tego momentu bedzie współpracować z Yulem- łyżwiarzem figurow...