Pamiętam, jak weszliśmy do twojego samochodu i bez słowa ruszyliśmy w drogę.
Siedziałam na swoim siedzeniu ze łzami w oczach, ale trzymałam się ze wszystkich sil, aby nie pozwolić im wypłynąć. Mimo kilkunastu minut, które ciągnęły się dla mnie niczym godziny, nadal czułam piekący ból na policzku. Znowu to zrobiłeś. Znowu mnie uderzyłeś.
Czekałam na przeprosiny, ale zamiast nich usłyszałam słowa, których nigdy nie zapomnę.
„Czemu zawsze musisz zachowywać się jak najgorsza szmata? Ja ci nie wystarczam? Chcesz mi zrobić na złość?"
Tak bardzo chciałam się odezwać, ale czułam gulę w gardle, która nie pozwalała mi, aby wydusić z siebie, chociażby jednego słowa na swoją obronę.
Zamiast tego objęłam się mocniej ramionami, jakbym próbowała poskładać rozbite części samej siebie.
To nie była moja wina, Minho. Mam nadzieję, że teraz to rozumiesz.