Polska krzątała się po salonie wycierając kurze, a Austro-Węgry wpatrywał się w nią siedząc na kanapie. Rosja nie trzymał już w dłoni kubeczka z herbatą, ale kieliszek z winem, a Austria ulotnił się gdzieś na chwilę.
Siedzieli sobie w ciszy dopóki Polska nie wzięła swoich szmatek i nie przeszła do innego pokoju. Wtedy IR odezwał się wreszcie z dezaprobatą.
-Wiesz, wydaje mi się że twój ojciec ma mimo wszystko trochę racji. Mógłbyś się wreszcie ustatkować- zawahał się przez moment- A właśnie, co ty się tak patrzysz za tamtą Polką?
-Bo mi się podoba- odparł AW jak gdyby nigdy nic.
-Pomoc domowa? Podoba ci się?
-A cóż to, ona nie jest kobietą? Zaręczam cię że jest kobietą..- uśmiechnął się- nawet bardzo..
-Wiesz już coś o tym?
-Co ci do tego?
-No nie wiem..-Rosjanin spojrzał w stronę pokoju do którego wyszła Polska jakby spodziewał się że zaraz wyjdzie stamtąd i zacznie robić im wyrzuty za to wstrętne obgadywanie- Myślałem że masz trochę.. wykwintniejszy gust.
-O gustach się nie dyskutuje. Z resztą ja jestem jak... jak pianista!- stwierdził natchnionym głosem.
-Jak.. pianista?
-Gdy zobaczy fortepian, musi zaraz siadać i grać!- uśmiechnął się nonszalancko.
-No ale niektórych jednak mimo wszystko..-
-Każda kobieta to fortepian- AW wzruszył ramionami- tylko wiesz, trzeba umieć grać.
-Ja na twoim miejscu postarałbym się o jakąś bardziej solidną znajomość.
-Po co? Mi jest dobrze tak jak jest. Z resztą, akurat ze wszystkich osób ty nie masz najmniejszych podstaw żeby mnie pouczać.
-Racja, racja..- Imperium przejechał dłonią po swoich włosach i odchylił głowę do tyłu opierając ją na oparciu- Wiesz, to jest ciekawe.
-Co takiego?
-Tamta dziewczyna, ta Polka. Tak dziwnie na ciebie patrzyła.. Ja na twoim miejscu bym..-
-Ja też. Jak będę miał czas to pójdę i-
-Nie, nie- podniósł głowę zaskoczony- nie o to mi chodzi! Ja właśnie na twoim miejscu to trzymałbym się od niej jak najdalej.
-Dlaczego?
-Takie relacje to..- nie zdążył dokończyć bo Cesarstwo Austrii wszedł do salonu wesoły.
Austro-Węgry na wszelki wypadek wstał z kanapy i widząc zdziwione spojrzenie ojca od razu przewrócił oczami, dość ostentacyjnie.
-Jeszcze tu siedzisz?- Austriak westchnął zrezygnowany- Matka pracuje, dzieciaki się uczą a ty znowu nic..
-A ty znowu narzekasz- odparł AW i dość szybko opuścił pokój.
Austria usiadł na jego miejscu i wziął sobie jeden z kieliszków nalewając do środka trochę wina.
-Słyszałeś jak on do mnie mówi? Tragedia..- westchnął dramatycznie.
-On jest chyba bardzo niezadowolony. Coś go drażni- zasugerował Rosjanin odkładając swój własny, już pusty, kieliszek na stolik.
-Jakie on może mieć problemy? Żywy, zdrowy, pieniądze ma...
-Może chodzić o coś bardziej błahego..- Rosjanin spojrzał na sufit w zamyśleniu- słuchaj, jak się ta twoja Polska tu spisuje?
-Tak sobie. Coś tam robi, mogło być lepiej, mogło być gorzej.
-To ją zwolnij.
-A to niby dlaczego..?
-Coś zauważyłem...
-Ukradła coś?
-Gorzej..
-Więc co?
-Twój synek ma na nią ochotę- stwierdził Rosja z wręcz niepokojącą pewnością.
-Mogłeś powiedzieć to bardziej subtelnie- wymamrotał CA- jesteś pewny?
-Wiem, co mówię.
-Nie przewidziało ci się..?
-Wątpisz w moja spostrzegawczość?
-Nie, raczej nie- Cesarstwo podrapał się po brodzie w zamyśleniu- cóż, ale jak już ma tak robić.. To chyba lepiej we własnym domu niż żeby gdzieś się szlajał nie wiadomo gdzie..
-Czyli nic z tym nie zrobisz?- spytał Rosja zdziwiony.
-Pomyślę..
![](https://img.wattpad.com/cover/378849764-288-k778769.jpg)
YOU ARE READING
Austriacka moralność (countryhumans)
FanfictionCała rodzina cesarstwa Austrii jest już dość mocno problemowa sama w sobie, a romans najstarszego syna z pokojówką z polski wcale nie ułatwia sytuacji.