wpis 19

6 3 0
                                    

Jestem już na poziomie że gdybym zjadł mniej niż 1000 kcal to nie umiałbym powiedzieć że to dużo. Czyli mamy wręcz ogromny progres.

Anyway dzisiaj zjadłem dwie kostki czekolady, cześć paczki chipsów (ciężko określić jaką bo jadłem z koleżkami), porcja pierogów ruskich z SMAŻONYM BOCZKIEM. Na kolacje znowu PIĘKNY WSPANIAŁY SMAŻONY BOCZUŚ I JAJECZNICA. A teraz pije se red bull'a, waniliowy jakiś czy coś idk, nie zasnę potem.

Wiem że to nie dużo ale myślę że tak dużo ponad 1000, bo sama taka porcja pierogów to już ponad 500 prawie 600 (warto).

Wczoraj zjadłem tak koło 1400-1500 może troszkę mniej, liczyłem wczoraj ale kolacji już nie chciałem policzyć.

Jak na fakt że na razie nie ćwiczę bo mi zęba wyrwali i może mi pęknąć ściana zatok więc ni to hantle, ni to HIIT, biegać też nie może co najwyżej spacerek, więc mniej tych kcal potrzeba. (tak lubię ćwiczyć bo pomogę więcej pojeść i być totalnie guilt-free bo przecież wagę trzeba utrzymać co nie)

to tyle

Thanks For Being Here.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz