Trzymałem go w moich ramionach, monco tuląc gdy histerycznie płakał.
- Tom, co mi się wczoraj stało? - Wyszeptał, załamany. Widziałem po jego wyrazie twarzy, że czuł się upokorzony, zepsuty od środka.
- Poszedłeś gdzieś... po pijaku. - Wtulił się we mnie bardziej, jego ciało całe sztywne.
- Zostałem z-zgwałcony? - Zacisnął swoje oczy szczelnie. Był taki bezradny, niewinny. Nie wiedział, że mu tym pomogłem, ochroniłem tą całą sytuacją która stała się wczoraj. Czułem wewnętrzną satysfakcję widząc go takiego zaryczanego. Zawsze był taki naiwny, ufał mi bezgranicznie, ja postanowiłem to zwykle wykorzystać, póki mogłem. Przecież mi pozwolił, prawda?
- Tak, Billy. - Mruknąłęm, w tonie drwiącym z niego, udawanym zmartwieniem. - Mój biedny bliźniak.
Jego ręce drżały bezkontrolownie, wzrok taki martwy jak nigdy przedtem. Przypomniałem sobie te gorące uczucie jego cholernie ciasnych ścianek zaciskających się na moim błagającym, pulsującym kutasie. Mógłbym być w środku jego dziurki całe noce, dnie, pieprząc go do utraty przytomności. Jeszcze przyjdzie na to czas, odda się, błagając o mojego penisa.
- Wszystko będzie dobrze. - Pocieszyłem brata.22/08/07
Tak dobrze się czułem, pieprząc mojego brata, bez wszelakich zachamowań. Wreszcie mogłem to zrobić, nie mogłem wytrzymać dłuższego czekania, inaczej bym był nawet skłonny do zrobienia sobie czegoś jeszcze gorszego. Czy można to podsunąć po gwałt? Wątpie. Jedyne co chciałem to pomóc mu, uchronić go przed zewnętrznym światem. Nie raz został wyzywany, poniżany przed oczami publiczności. Gdyby wreszcie się zamknął w sobie, ufając tylko mi byłoby dobrze, dla nas obu. Nie mielibyśmy żadngch problemów, a Bill byłby szczęśliwy. Myślę, że tak naprawdę się mu to podobało, ale tego nie wie. Za to ja nie wiem, ile czasu zamierzam poświęcić, wkręcając go jeszcze bardziej w tą głupią, kitową bajeczkę. Mogłem wręcz zobaczyć to obrzydzenie w jego oczach, skierowane na siebie bo dopuścił do takiej sytuacji. Możliwe, iż zrobiło mi się trochę go żal. Nigdy nie widziałem go aż tak załamanego, bezradnego. Kochałem go, i to była prawdziwa miłość. To co ja robię, to jedyna prawdziwa miłość. Tylko szkoda, że nie zauważyłem wcześniej swoich możliwości względem Bill'a.Skończyłem pisać w moim codzienno-życiowym dzienniku, podnosząc wzrok na mojego padniętego bliźniaka. Zaschnięte łzy goryczy były widoczne na jego bladych policzkach. Zacisnąłem swoje usta, za bardzo nie wiedziałem co robić, czułem delikatne zamieszanie. Moja dłon spotkała się z jego policzkiem, lekko go gładząc kciukiem.
- Kruszynka. - Uśmiechnąłem się do siebie, podziwiając jego wyraz twarzy. Nie chciałem nawet wiedzieć co się dzieje dziś z jego tyłkiem, musiał go nieźle boleć, i tak samo nie chciałem wiedzieć co się dzieje w głowie, musi czuć się zraniony. Usłyszałem pukanie do drzwi, natychmiastowo reagując wstanąłem i nacisnąłem na klamkę.
- Hm?
- Idziesz na piwko? - Zmrużył oczy Georg, przyglądając mi się.
- No nie wiem, Bill się troszkę... - Obróciłem głowę zza pleców, patrząc na niego. - Znaczy, on się źle dziś czuję. Boję się go zostawić samego.
Georg przytaknął, nieco się krzywiąc.
- No Tom... - Wszedł do środka pokoju bez pozwolenia, szturchając moje ramię tym swoim. Spojrzałem na jego reakcję niepewnie, jak jego oczy się rozszerzyły.
- On wygląda jakby przeżył drugą wojnę światową!
Przełknąłem ślinę która uktwiła mi w gardle, wiedząc że muszę grać dalej.
- Cśśś... - Zasyczałem, tylko że za późno. Bill się już obudził z gorzkniałym grymasem na twarzy. Spojrzał na mnie spod powiek, trzymając się za czoło. - Tom? Georg?
- Stary! Co Ci się do cholery stało?! - Szybkim krokiem ruszył do łóżka, gdzie czarnowłosy leżał powyginany.
- Nic takiego...
- Nie kłam w żywe mi oczy! - Zmartwił się, przez co moja irytacja się z każdą sekundą powiększała. Podszedłem do Bill'a, zsuwając jego dłoń z czoła, mierząc temperaturę jego ciała swoją.
- On został zgwałcony. - Powiedziałem twardo, zaciskając boleśnie swoją szczękę. Georg pobladł, patrząc z niedowierzaniem. - Kłamiesz.
- Chciałbym. - Moje oczy się zaszkliły, mój umysł wierzył chwilowo w moje własne kłamstwa. Żal mi było, iż musiał tak cierpieć. To było z czystej miłości, nie nienawiści.
- Nie ważne. - Odparł sucho Bill.
- No to może to piwko na poprawę humoru?... - Niepewnie zaczął.
- Georg.
- Dobra, ale moim zdaniem powinniście zgłosić to na policję. - Zmarszczył brwi. Spojrzałem na mojego brata, patrząc jak zareaguje na ten pomysł. - Oszalałeś... - Wymamrotał. - Już w mediach by gadali, że ja jestem gejem bo na to pozwoliłem czy coś. Nie chcę ryzykować mojej kariery jakąś błachostką.
Spadł mi kamień z serca, miałem wielką nadzieję iż Georg nie będzie ciągnął tego dalej. Nie mogliśmy zgłosić tego na policję, jakby ktoś się dowiedział że to obrzydliwy Tom Kaulitz zgwałcił swojego własnego bliźniaka? Nigdy.
- Nie róbmy problemów. Bill i tak ma dość tego tematu.
- Ja nie będę wam przeszkadzał. - Zmierzył ku drzwi. - Jak coś wiecie gdzie dzwonić... - Pokiwałem głową na tak. Georg wyszedł z naszego pokoju, zostawiając nas samych._______
Dzień dobry... Trochę króciutki ale nad następnym mocno się postaram, tak 13 listopada może się pojawić.
CZYTASZ
"𝐀 𝐬𝐢𝐝𝐞 𝐨𝐟 𝐲𝐨𝐮 𝐭𝐡𝐚𝐭 𝐈 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐤𝐧𝐞𝐰" - Tom x Bill Kaulitz.
RomanceSławni bliźniacy Kaulitz, których nazwisko jest znane przez praktycznie każdą osobę. Mimo to, żaden człowiek nie wie co się dzieje poza otaczającymi ich kamerami, poza społecznością. Nikt nie jest i nie będzie w pełni wtajemniczony w niebezpieczne...