Vegas nie chciał, żeby to był koniec, ale słyszał słowa, z których jasno wynikało, że to koniec. Musiał coś wymyślić. Miał tylko chwilę. Może godzinę lub dwie, zanim policja się zjawi w jego domu.
Mieszkał za miastem. Był to dom jego rodziny, jednak jego rodzice zginęli, więc ten dom był już tylko jego. Chciał żyć tam szczęśliwie z Petem, ale dobrze wiedział, że nigdy już by się nie zobaczyli.
Nie chciałby być odwiedzanym w więzieniu, ale nigdy by z niego nie wyszedł. Zabił tyle ludzi. A jednak nie czuł wyrzutów sumienia. Był zimnokrwistym mordercą. Gdy jednak pierwszy raz popatrzył w oczy, Peta wiedział, że jego by nigdy nie skrzywdził.
ー Pete! Pete! ー Krzyczał, biegnąc na górę. Nie chciał, by ten musiał oglądać to, co będzie się działo. ー Musisz uciekać! ー Wbiegł do pokoju. Pete leżał na łóżku, słuchając muzyki. ー Pete! Musisz uciekać! Zaraz będzie ty policja!
Na te słowa chłopak wyjął słuchawki i popatrzył przerażony na Vegasa. Nie chciał zostawiać ukochanego.
W jego głowie zaczął układać się plan. Musiał tylko zdobyć jedną rzecz. Broń. Vegas zawsze ma przy sobie broń. Musiał mu ją jakoś zabrać.
Wstał i przytulił się do niego. Zaczął płakać. Może i jego plan potrzebował broni, ale on wciąż czuł. Bał się, że coś nie pójdzie po jego myśli i zostaną rozdzieleni.
Po dłuższym czasie odsunął się od ukochanego. Nie chciał tego, ale to jedyny sposób na dobre zakończenie. Dla kogo dobre dla tego dobre. Policja nie będzie zachwycona.
ー Mam plan. Ale ci się nie spodoba. ー Pokazał pistolet w dłoni. ー Nie będzie bolało. To jedyny sposób, abyśmy już zawsze byli razem. ー Po tych słowach strzelił Vegasowi między oczy. Samemu sobie także. Usłyszał tylko otwierające się drzwi.
____
Wiem, że to dziwne, że nagle zaczęłam dodawać rozdziały, ale to już koniec i strasznie chciałam już skończyć tego ff. Czułam się okropnie, że tak rzadko coś dodaję. Że nie umiem nawet napisać głupiego rozdziału, żeby nie trwało to tak długo. Nie chce składać obietnic, ale w innych ff postaram się bardziej przyłożyć.
CZYTASZ
KinnPorsche/ Ostatni ślad
FanfictionPo ulicach Bangkoku grasuje morderca. Porsche przyjeżdża do Bangkoku, aby pomóc Kinnowi w śledztwie. Czy zdołają złapać mordercę, zanim kolejne niewinne ofiary zginą? Wszelkie prawa do tego fanfiction zastrzeżone.