Pov: Edgar
Bylo gdzies okolo 3 w nocy
Ubralem jakas wygodna bluze, zalozylem na leb sluchawki, schowalem do kieszeni telefon i bylem gotowy
Wczesniej zostawilem na stole list do Colette
Napisalem tak zeby zrozumiala co czulem
Wyszedlem na ulice i wpatrywalem sie przez chwile w ksiezyc w pelni
Uznalem ze lepszej pory nie bedzie
Lekki wiaterek, ksiezyc w pelni, rozjebane zycie i ja
Poszedlem na dach i przez chwile wpatrywalem sie w niebo czekajac na jakis znak
Podszedl blizej i spojrzalem czy sa jakies szanse na przezycie upadku
Nie raczej nie
Chwycilem telefon i puscilem sobie moja ulubiona playliste
Zamknalem oczy i mialem juz skakac ale zbyt sie balem
Chwycilem za krede ktora lezala na wszelki wypadek na dachu
Narysowalem klasy tak ze 10 bylo juz poza dachem
Wyjebalem gdzies krede i wsluchalem sie w muzyke
Powoli zaczalem skakac
1,2,3,4,5,6,7,8,9
skoro juz tak daleko zaszlem szkoda byloby to zmarnowac prawda?
Lekko przechylilem sie do przodu i spadlem
Po chwili juz nic nie czulem
The end
Dzieki za czytanie
CZYTASZ
Mój ziomek to gej // FANG X EDGAR
RandomYes znów mi się nudzi w życiu💋 No ogólnie to idk bo to gówno się pisze dopiero I nie chce spojlerować misiaczki🥰