12

16 4 6
                                    

Pov: Edgar ktory zaraz sie zajebie🫶🫶 (tez chce)

Prawie spadlem

I to nawet nie specjalnie

Wstalem zdenerwowany i patrzalem na miasto

Fang cos do mnie mowil ale mialem go gdzieś

Wiedzialem ze jeden malutki krok dzieli mnie od skonczenia z tym calym syfem

Jeden krok a najtrudniejszy

Z jednej strony to moglem sobie troche pozyc

Ale z drugiej cos ciagle przypominalo mi jakie moje zycie bylo chujowe i ze to sie nigdy nie zmieni

Plus jeszcze Fang

Totalnie nie mam pojecia co o nim myslec

Pocalowal mnie i wytlumaczyl sie gejo-kryzysem

Mogl sobie zgwalcic innego chlopaka co ja jestem jakis specjalny?

Wyrwalem sie z zamyslen

Odsunalem sie od krawedzi i se spektakularnie wykurwilem na beton

Nie polecam doswiadczenia 3/10 niemilo

Fang pomogl mi wstac

Wymamrotalem cos w stylu "dzieki"

Usiadlem sobie tak ze mi nogi zwisaly (tym razem nie spadne bo jestem zajebisty lol)

Fang sie dosiadl obok

- Edii wez sie nie fochaj - powiedzial i mnie przytulil

- Jezu czy ty sie mozesz raz na zawsze ode mnie odpierdolic? Chcesz zebym spadl z tego dachu? - wyslizgnalem sie z jego objecia i odsunalem sie na bezpieczna odleglosc

- Marze o tym - wyszptal

- Co? - spojrzalem na niego

- Co co? - spytal milo i sie usmiechnal

- Nic.. moze mi sie cos wydawalo - powiedzialem i zmusilem sie do usmiechu

Niezreczna cisza

- Myslisz ze wszyscy ludzie sa falszywi? - spytal tak troche z dupy ale ok

Kiwnalem glowa

- Ja tez? - spytal

- Nie.. - zaczalem - znaczy mam nadzieje ze nie

- Myslisz ze wszyscy gina ze swojej winy albo bledow ktore popelnili? - zapytal

- Mozliwe ze bledem bylo za w ogole zyjemy - odpowiedzialem

- Jaki byl najwiekszy blad ktorego zalujesz najbadziej?

- Najwiekszy? - spytalem a on tylko przytaknal - Duzo ich bylo..

- Wymien jeden najgorszy - poprosil

Zastanawialem sie dlugo

Wtedy mi sie przypomnialo

- Chyba.. - zaczalem - Chyba samo moje istnienie jest bledem

Myslalem ze mnie pocieszy ze to nieprawda czy cos a on tylko w milczeniu pokiwal glowa

Cos sie stalo

- Fang? Co sie stalo? - spytalem

Spojrzal na mnie jak wyrwany z jakiegos transu

- Nic sie nie stalo co sie mialo stac? - odpowiedzial pytaniem

- Niewiem tylko wygladasz na przygnebionego..

- Ja.. po prostu mam wyrzuty sumienia - powiedzial i doslownie patrzal wszedzie tylko nie na mnie

Wkoncu spojrzal na mnie i dokonczyl zdanie:

- Ze nie znalem cie wczesniej i ci nie pomoglem

Usmiechnal sie sztucznie

Cos bylo na rzeczy

- Nie klam - spojrzalem blagalnie na niego - prosze.. nie klam

- Nie klamie - powiedzial - jestes chyba ciut przewrazliwiony Edi

Pokiwalem glowa i zaczalem sie wpatrywac w miejski krajobraz

(baba od plastyki bylaby dumna ze uzylam tego okreslenia i ze te lata uczenia sie o perspektywie nie poszly na marne)

Cos mi tu nie gralo

Moze to sen?

Wstalem i rzucilem szybkie "musze isc"

Fang wstal za mna i dogonil mnie szybko

Zlapal za reke i odwrocil

Przez chwile patrzylismy na siebie w milczeniu

- Cos chcesz ode mnie? - spytalem

Opamietal sie szybko i mnie puscil

- Nie sorry zagapilem sie - powiedzial - masz sliczne oczy i no

- Dzieki? - bardziej zapytalem niz podziekowalem

Nie umiem przyjmowac komplementow ok?

- Edgar ja ci musze cos waznego powiedziec - zaczal

- Tak?

- Ja.. niewiem jak zaczac przepraszam..

- Spoko mam czas

Stalismy w milczeniu

Pierwszy raz w zyciu nie bylem zdenerwowany jak ktos chcial cos mi powiedziec

Moze dlatego ze glownie slyszalem "musimy porozmawiac"

Ciekawosc zzerala mnie od srodka lecz staralem sie tego nie pokazywac

Czekalem cierpliwie chociaz lekko podirytowany

- Ja.. - zaczal znow Fang - to byl zaklad.. i naprawde cie przepraszam ja

Fang mowil cos jeszcze ale nie uslyszalem

Wszystko bylo przytlumione i nie moglem oddychac

Znow ogarnialo mnie to uczucie pustki

Zycie znow nie mialo dla mnie sensu

Niby wiedzialem ze tak bedzie ale i tak bolalo

Jak zawsze trzeba wszystko ukryc pod maska obojetnosci

Udalo mi sie jakos wylaczyc uczucia

Wszystkie przytlumione dzwieki znow byly slyszalne

- Nie chcialem naprawde tylko.. - uslyszalem koncowke wypowiedzi Fanga

- Jest okej nie musisz przepraszac - powiedzialem spokojnie - nie pierwszy nie ostatni raz

- Serio? Tak sie ciesze ze dobrze to odebrales!

- Tak tak a teraz wypierdalaj musze odreagowac - chlodno sie zasmialem

- Aha... to pa - powiedzial i gdzies poszedl

Jak tylko wyszedl skulilem sie i zaczalem ryczec jak dziecko

Wiedzialem ze pewnie zaraz tu wpadnie Colette a ja powinienem zostac pod maska obojetnosci ale jakos nie moglem tego powstrzymac

Udalo mi sie w miare uspokoic

Wstalem i wrocilem do domu

~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~
Hejcia

Rozdzial mial byc wczoraj ale wsm nie mialam sily zeby pisac

No i tyle moze dzis bedzie kolejny rozdzial moze nie

Pa wszyscy



















Mój ziomek to gej // FANG X EDGAROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz