,,Kara"

1 0 0
                                    

Rozdział 17
Iść do szkoły w sobotę nie było na mojej liście marzeń.
Przez prawie całe moje cztery lata liceum nigdy nie byłam w kozie szkolnej.
Jedynie dostawałam uwagi do dziennika,ale nigdy nie byłam wzorową uczennicą.

Czuje się teraz nie wyspana,ponieważ jest siódma nad ranem, a na dodatek jest zimniej niż jak wychodziłam o szóstej.
Z wielką niechęcią spoglądałam na ludzi,którzy szli też do kozy razem ze mną.
Była nas tylko czwórka co oznaczałoby problem z ucieczką,bo nasz otyły Dyrektor zauważy,że ktoś zniknął.

Zaraz za mną przyszła Matylda.
Jest to prosta ciemnowłosa dziewczyna z wadą wzroku,która ma ponad przeciętnie zarabiających rodziców, za bardzo ludzie za nią nie przepadają ze względu na fakt, że jest kujonem oraz skarżypytą.
Wymądrza się na każdym kroku oraz jestem ciekawa za co tu dzisiaj musiała przyjść.

Kilka kroków za nią szedł Aleksander,
były kumpel mojego chłopaka z którym go zdradziłam.
Kusił mnie swoimi mięśniami i kaloryferem i dlatego popełniłam taki czyn.
A jako ostatni przyszedł Ksawery, mój były chłopak który pobił Aleskandra,po czym aby go uratować uderzyłam Ksawerego w nos łamiąc mu go przy okazji.

- Matylda,Aleksander,Ksawery i Minerva
- Milena - Powiedziałam z zirytowanym głosem
- A no tak masz rację Milena, zapraszam całą czwórkę do szkoły.
Weszliśmy, nigdy nie widziałam tak pustego i cichego korytarza jak dzisiaj.
- Czas, który spędzicie w klasie numer dziesięć na samej górze będzie najlepszym czasem w całym waszym życiu.
Nie chciało mi się w to wierzyć,że jakikolwiek dobry czas doświadcze w tym miejscu.
Przez szkołę między innymi popadłam w depresję i stany lękowe.
Moi bracia dokuczają mi,że sobie to wymyśliłam i próbują mi wmówić jakieś urojenie sobie choroby,aby usprawiedliwiać swoje złe czyny.
Lecz staram się ich nie słuchać,choć jest trudno.

Dyrektor przez trzy minuty próbował otworzyć klasę.
Gdy mu się to udało, usiadłam jak najdalej od wszystkich ludzi w ostatniej ławce bliżej okna,żeby patrzeć na widoki i przeżyć jakoś te okropne godziny.

- Czujcie się jak u siebie moi drodzy uczniowie. Skoro was jest tak mało to znaczy że wasze zachowanie się poprawiło,jestem z was dumny - Powiedział.
Nikt mu nic nie odpowiedział.
- Panie, a co my tu mamy robić, będziemy coś nie wiem rozwiązywać czy coś w tym stylu ?
- My tu nie przyszliśmy rozwiązywać jakiś idiotycznych zadań prymusko !- Wykrzyknął Aleksander.
Spojrzała na niego z wkurzonym wzrokiem i się odwróciła w stronę biurka oraz tablicy.
Podniosłam rękę,aby móc wyjść do toalety.
- Dobrze możesz pójść,ale nie powinnaś iść sama. Weź ze sobą Matyldę.
Spojrzała na mnie z fałszywym uśmieszkiem i wstała z krzesła idąc w stronę drzwi.
- No idziesz ? - Spytała
- Tak, już pędzę.

Poszłyśmy do damskiej toalety.
- Czemu nie poszłyśmy do męskiej, naprawdę w tej szkole toalety dla chłopaków pachną lepiej od naszej, faworyzowani seksiści - Powiedziała wyciągając cienkiego papierosa z kieszeni ze spodni i kontynuowała.
- Gdybym to ja rządziła tą szkołą,to bym wprowadziła takie zmiany.
Zdziwiło mnie od kiedy ona pali oraz czemu jej zdanie zabrzmiało jakby miała odebrać komuś jakieś prawa.
- Nie wiedziałam,że jesteś feministką, myślałam o tobie bardziej jako o konserwatywnej osobie.
- Ja nawet nie wiem jakie mam poglądy, chce aby wszyscy mieli po równo. Skoro nasze toalety śmierdzą to niech ich też.
- Od kiedy palisz ? - Zapytałam z ciekawością.
Opowiedziała mi,że zaczęła w ósmej klasie podstawówki, dlatego z wychowania fizycznego ma najgorsze oceny przez płuca które nie funkcjonują już jak kiedyś.
- Czemu tak wcześnie zaczęłaś ?
- Byłam zestresowana i jeszcze te sprawdziany i Kartkówki mnie przerosły
- Chodziliśmy do tej samej klasy oraz wtedy uczyliśmy się w domu z powodu pandemii
- No właśnie o tym mówię, ta elektryczność przerosła moje zdolności. Lecz przynajmniej na lekcji wychowania fizycznego udawałam,że ćwiczę a tak naprawdę jadłam obiad na każdej lekcji śmiejąc się z innych.
- Śmiałaś się bo ćwiczyli?
- No tak oraz z twoich blond włosów,wyglądałaś w nich jak aktorka już nie powiem czego. Tylko szkoda,że je przefarbowałaś na brązowe naprawdę w nich było ci ładnie.
- Dobra skończ to palić i idziemy.
- No już kończę, poczekaj chwile
Ciekawiło mnie czemu się tutaj znalazła i o to ją zapytałam.
- Wiesz,że czasami emocje człowieka ponoszą. To mnie poniosły za bardzo i pobiłam naszą ukochaną nauczycielkę od wychowania fizycznego panią Lisowską.
Przeraziłam się tym co usłyszałam, wątpiłam w to że taka osoba może kiedykolwiek skrzywdzić jakiegokolwiek człowieka.

Opowieści terroruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz