Czy jeszcze się spotkamy? | Sprawiedliwi- wydział kryminalny | Rosa i Sikor

Rozdział 6. Niespodziewane spotkanie

Daniel Sikorski

Od miesiąca ukrywam się przed wszystkimi. Straciłem wszystko. Pracę, miłość i jeszcze jestem poszukiwany przez policję. Mam dosyć tego. Jedyne co mnie trzyma przy życiu to zemsta. Chcę znaleźć Burego i zabić go za to co zrobił Kai. Wiem, że Rosa znalazła jej ciało. Myślę czy nie odwiedzić jej i poprosić czy mogłaby w moim imieniu kupić i położyć na grobie bukiet kwiatów. Podejrzewam, że Kujawińska zadba o to, żeby ktoś ciągle pilnował grobu Kai i czekał na mnie. Dlatego nie mogę tam przyjść póki nie załatwię Burego.

23.16

Postanowiłem pójść do Izy. Mam nadzieję, że nikt mnie nie aresztuje. Po chwili byłem już pod blokiem Izy. Weszłem na klatkę i zapukałem do drzwi Rosy. Po chwili Rosa otworzyła drzwi i mogłem ją zobaczyć.

- Cześć Iza.

Powiedziałem.

- Sikor?

Spytała Iza.

- Tak. Chcę chwilę z tobą pogadać. Mogę wejść?

Powiedziałem.

- Tak. Chodź.

Powiedziała Iza. Poszłem za nią do kuchni.

- Chcesz coś pić?

Spytała Rosa.

- Kawę jeśli mogę.

Powiedziałem.

- O tej porze?

Spytała Iza.

- Tak.

Powiedziałem.

- Okej.

Powiedziała Iza i zaczęła robić kawę.

- Co robiłeś jak cię nie było?

Spytała Iza.

- Szukałem Kai.

Powiedziałem.

- Rozumiem.

Powiedziała Iza i podała mi kawę.

- Mogę Ci jakoś pomóc?

Spytała Rosa.

- Tak. Chcę cię poprosić o jedną rzecz.

Powiedziałem.

- Jaką?

Spytała Rosa.

Nie zdążyłem odpowiedzieć bo nagle do kuchni weszła młoda dziewczyna. Na początku wogóle nie zauważyła mnie.

- Iza. Skończył mi się szampon. Możesz jutro po pracy mi kupić nowy?

Spytała dziewczyna.

- Oczywiście Laura. Tylko wyślij mi zdjęcie jak on dokładnie wygląda to ci go kupię.

Powiedziała Iza i uśmiechnęła się delikatnie do dziewczyny.

Po chwili przeglądania się dziewczynie zrozumiałem, że kogoś mi ona przypomina. Jej umie utwierdziło mi w moim przekonaniu.

- Laura?

Spytałem.

- Dla ciebie panna Sobieska.

Powiedziała nastolatka.

- Raczej Sobieska-Sikorska.

Powiedziałem.

- Nie. To że mam część twoich genów nie znaczy, że jesteś moim ojcem i nie znaczy, że będę używać twojego nazwiska.