7

9 0 0
                                    

Patrzyłem jego węglowe oczy w których można było się zatopić. Ciepłe dreszcze których nigdy nie czułem. I lekkie fale gorąca . I w tym hipnotyzujące. On nie spuszczał wzroku z moich.

-Kiedy Egazamin ?

-Po tej misji prawdopodobnie. Hiruzem coś wspomniał. 

-Czyli będziemy  się mijać z wioskami -Skwitowałem

-Zaiste Naruto ,Tylko my nie mamy tych dwóch zadań a tylko 3. Ze względu na drużynę.

-Od razu arena  

-Tak ,Przypominasz 4 choć te oczy .Dlaczego takie się stały ?

-Przez Anbu i ludzi z wioski oraz techniki

-P-Poważnie? -Wydusił

-Tak i ci pasują węglowe

-Am..dzięki 

Czuł się niezręcznie jak ja ,w tym układał czego się dowiedział . Nie wiedział co ma na wszystko powiedzieć. On nadal się także obwiniał o śmierć swojej drużyny.

-Kakashi to był jego wybór i jej .Myślisz że nie wiem iż się obwiniasz o śmierć Obito i Rin? Znam twój życiorys na pamięć .

Spojrzał na mnie zdezorientowany i niedowierzanie .Znów jego tęczówka drżała. Ja odpaliłem kolejne Cygaro .

-Jeszcze jedno ,Akatsuki nie polują na Kyubi .Same ploty ,wiem bo byłem w Anbu .To organizacja płatnych zabójców. Biorą zlecenia od każdej wioski .I sami wybierają czyje zlecenie wezmą a czyje nie.

-Czyli Hiruzem znów kłamał -Skwitował

-Tak ,Garra też o tym wie

-mhm..jakim cudem jesteś pupilkiem Danzo ?

-Poprostu się rozumiemy i lubimy. Nie da się tego wytłumaczyć.

-Ciekawe ,w jakich okolicznościach spotkałeś już Garę ?

Powiedziałem mu to co Uchili odnośnie czerwono Włosego. On słuchał uważnie zainteresowany.  Gdy skończyłem Westchnął i kiwnął głową .
Ja wiedziałem jedno. Nie mogę za bardzo się do niego przyzwyczaić..Jeżeli podejmę decyzję odejścia z  wioski.  Muszę złapać Dystans .Choć coś dziwnego ze mną robi.  On chwycił swoją książkę autorstwa Jaraiji ja czytałem swoją.
Wstałem po godzine pląc dalej

-hm..Gdzie idziesz?

-Obchód

-Naruto ja pójdę

-Czytaj sobie jestem 16 letnim  joninem ,nie traktuj jak dziecko

Nie odezwał się ja zaś udałem się na obchód. Czy on się martwi czy mi się zdaje ? Nikt nigdy się nie martwił .Usłyszałem głos Kuramy

-Idioto a ja to co ?-Warknął

-Tak wiem ,nie pomijając ciebie

-Coś dziwnego się z tobą stało
.Uczucia poczułeś lekkie zauroczemie Kakashim

-Pojebało cię ?!! Mam 16 lat za nie długo 17 Bardziej więź ,której muszę się pozbyć. Zdynstansować się

-Nie prawda Naruto znam się na tym !!! I co z tego że 16 a on 23

-Przestań ,nikt prócz ciebie potwora nie pokocha .

-Nie nazywaj się kurwa tak !!!!!Nie Jesteś nim !!!!!

-Ał łeb mi rozsadzisz ,i to nienożliwe bym lekko się zauroczył.

-Wiem co mówię ,to normalne i się zdarza.

-Tym bardziej dystans ,I koniec kropka

-Idiota jesteś ,choć z drugiej strony rozumiem .

-Czujesz? Dziwna Chakra

-Czuję Naruto

Rozłączyłem połączenie dobywając kuania .Zaszeleściły krzaki i ujrzałem faceta W spiralnej mascev. W oku Sharingan.I płaszcz z Akatsuki.

-ej Tobi nie chce krzywdy robić -odezwał się wesołym głosem .

-Jesteś od Itachiego?

-Chyba Itachi ode mnie

-Madara ?

-Drugi Prawdziwe imię Obito nazywany Tobi

-O-Obito -Wydusiłem

-Słyszałeś o Tobim ?

-Przyiaciel Kakashiego ,on myśli że nie żyjesz.

Mężczyzna ściągnął brew i odparł

-Niech tak myśli ,przynajmniej na razie.Wszyscy rozsiali ploty i wiele w nie wierzy.

-Obito on wie że nie polujecie na Kyubi .Powiedziałem mu że to ploty .Bo byłem w Anbu i wiem .

-Tobi zaskoczony ,jednak nie mów mu jeszcze .My chcemy w swoim czasie zemsty na Liściu .

-Wiem , gdzie wasze położenie? Jakbym podjał decyzje ?

-Masz zamaiar bronić wioski?

-Nie ,jedynie Kakashiego i Sasuke. Po za tym nawet jeśli zostanę to pomogę .Sasuke też ,nadal podejmuje decyzje.

-Tobi nie tknie tych ,którch ty zadecydujesz. I wiem Itachi mówił mi wszystko.

-Możesz powiedzieć jak to było z Orichimaru i Jyrayją?. Dopóki nikt cię nie wyczuł.

-Tobi chakre już wyciszył nie wyczują ,mogę .Orichimaru był traktowany jak ty i Uchila Sasuke .Bo wąż .Może zmieniać w taką formę. Nie ufali mu . Jyrija był jego przyjacielem ale się pokłócili .Próbował Orichimaru zatrzymać zamiast iść z nim .Uznali go za zbiega. Jyraija ruszył na poszukiwanie go. Jednak Orichimaru mu nie ufa już.

-Rozumiem ,a czemu nie pokazałeś że żyjesz ?

-Uznali za zmarłego a ja liścia nienawidzę ze względu na Uchila . Teraz jeszcze bardziej .Wiedząc jak traktują ciebie i Sasuke. I chce zemsty .

-Kakashi idzie

-Czuje

I znikł ja odpaliłem kolejne Cygaro. Po chwili Hatake był obok .Patrzał badawczo na mnie .

-Tylko zając -Schowałem druga reką kuani.

-Hm...na zające nie musisz polować -Zażartował lekko

-Wiem czujność

-Wyostrzone zmysły ta ?

-Owszem ,nie dziw się

-Nie dziwie, Naruto nie traktuje cię jak dziecko. Poprostu się martwię ,nie pomijając tego co przeszłeś .I przechodzisz .

-Od kiedy martwi się o potwora?

-N-Naruto nie mów tak o sobie -Sarknął -Nie jesteś nim , nawet tak nie myśl. 

-Jasne

-Naruto przestań


Wybór Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz