Patrzyłem jego węglowe oczy w których można było się zatopić. Ciepłe dreszcze których nigdy nie czułem. I lekkie fale gorąca . I w tym hipnotyzujące. On nie spuszczał wzroku z moich.
-Kiedy Egazamin ?
-Po tej misji prawdopodobnie. Hiruzem coś wspomniał.
-Czyli będziemy się mijać z wioskami -Skwitowałem
-Zaiste Naruto ,Tylko my nie mamy tych dwóch zadań a tylko 3. Ze względu na drużynę.
-Od razu arena
-Tak ,Przypominasz 4 choć te oczy .Dlaczego takie się stały ?
-Przez Anbu i ludzi z wioski oraz techniki
-P-Poważnie? -Wydusił
-Tak i ci pasują węglowe
-Am..dzięki
Czuł się niezręcznie jak ja ,w tym układał czego się dowiedział . Nie wiedział co ma na wszystko powiedzieć. On nadal się także obwiniał o śmierć swojej drużyny.
-Kakashi to był jego wybór i jej .Myślisz że nie wiem iż się obwiniasz o śmierć Obito i Rin? Znam twój życiorys na pamięć .
Spojrzał na mnie zdezorientowany i niedowierzanie .Znów jego tęczówka drżała. Ja odpaliłem kolejne Cygaro .
-Jeszcze jedno ,Akatsuki nie polują na Kyubi .Same ploty ,wiem bo byłem w Anbu .To organizacja płatnych zabójców. Biorą zlecenia od każdej wioski .I sami wybierają czyje zlecenie wezmą a czyje nie.
-Czyli Hiruzem znów kłamał -Skwitował
-Tak ,Garra też o tym wie
-mhm..jakim cudem jesteś pupilkiem Danzo ?
-Poprostu się rozumiemy i lubimy. Nie da się tego wytłumaczyć.
-Ciekawe ,w jakich okolicznościach spotkałeś już Garę ?
Powiedziałem mu to co Uchili odnośnie czerwono Włosego. On słuchał uważnie zainteresowany. Gdy skończyłem Westchnął i kiwnął głową .
Ja wiedziałem jedno. Nie mogę za bardzo się do niego przyzwyczaić..Jeżeli podejmę decyzję odejścia z wioski. Muszę złapać Dystans .Choć coś dziwnego ze mną robi. On chwycił swoją książkę autorstwa Jaraiji ja czytałem swoją.
Wstałem po godzine pląc dalej-hm..Gdzie idziesz?
-Obchód
-Naruto ja pójdę
-Czytaj sobie jestem 16 letnim joninem ,nie traktuj jak dziecko
Nie odezwał się ja zaś udałem się na obchód. Czy on się martwi czy mi się zdaje ? Nikt nigdy się nie martwił .Usłyszałem głos Kuramy
-Idioto a ja to co ?-Warknął
-Tak wiem ,nie pomijając ciebie
-Coś dziwnego się z tobą stało
.Uczucia poczułeś lekkie zauroczemie Kakashim-Pojebało cię ?!! Mam 16 lat za nie długo 17 Bardziej więź ,której muszę się pozbyć. Zdynstansować się
-Nie prawda Naruto znam się na tym !!! I co z tego że 16 a on 23
-Przestań ,nikt prócz ciebie potwora nie pokocha .
-Nie nazywaj się kurwa tak !!!!!Nie Jesteś nim !!!!!
-Ał łeb mi rozsadzisz ,i to nienożliwe bym lekko się zauroczył.
-Wiem co mówię ,to normalne i się zdarza.
-Tym bardziej dystans ,I koniec kropka
-Idiota jesteś ,choć z drugiej strony rozumiem .
-Czujesz? Dziwna Chakra
-Czuję Naruto
Rozłączyłem połączenie dobywając kuania .Zaszeleściły krzaki i ujrzałem faceta W spiralnej mascev. W oku Sharingan.I płaszcz z Akatsuki.
-ej Tobi nie chce krzywdy robić -odezwał się wesołym głosem .
-Jesteś od Itachiego?
-Chyba Itachi ode mnie
-Madara ?
-Drugi Prawdziwe imię Obito nazywany Tobi
-O-Obito -Wydusiłem
-Słyszałeś o Tobim ?
-Przyiaciel Kakashiego ,on myśli że nie żyjesz.
Mężczyzna ściągnął brew i odparł
-Niech tak myśli ,przynajmniej na razie.Wszyscy rozsiali ploty i wiele w nie wierzy.
-Obito on wie że nie polujecie na Kyubi .Powiedziałem mu że to ploty .Bo byłem w Anbu i wiem .
-Tobi zaskoczony ,jednak nie mów mu jeszcze .My chcemy w swoim czasie zemsty na Liściu .
-Wiem , gdzie wasze położenie? Jakbym podjał decyzje ?
-Masz zamaiar bronić wioski?
-Nie ,jedynie Kakashiego i Sasuke. Po za tym nawet jeśli zostanę to pomogę .Sasuke też ,nadal podejmuje decyzje.
-Tobi nie tknie tych ,którch ty zadecydujesz. I wiem Itachi mówił mi wszystko.
-Możesz powiedzieć jak to było z Orichimaru i Jyrayją?. Dopóki nikt cię nie wyczuł.
-Tobi chakre już wyciszył nie wyczują ,mogę .Orichimaru był traktowany jak ty i Uchila Sasuke .Bo wąż .Może zmieniać w taką formę. Nie ufali mu . Jyrija był jego przyjacielem ale się pokłócili .Próbował Orichimaru zatrzymać zamiast iść z nim .Uznali go za zbiega. Jyraija ruszył na poszukiwanie go. Jednak Orichimaru mu nie ufa już.
-Rozumiem ,a czemu nie pokazałeś że żyjesz ?
-Uznali za zmarłego a ja liścia nienawidzę ze względu na Uchila . Teraz jeszcze bardziej .Wiedząc jak traktują ciebie i Sasuke. I chce zemsty .
-Kakashi idzie
-Czuje
I znikł ja odpaliłem kolejne Cygaro. Po chwili Hatake był obok .Patrzał badawczo na mnie .
-Tylko zając -Schowałem druga reką kuani.
-Hm...na zające nie musisz polować -Zażartował lekko
-Wiem czujność
-Wyostrzone zmysły ta ?
-Owszem ,nie dziw się
-Nie dziwie, Naruto nie traktuje cię jak dziecko. Poprostu się martwię ,nie pomijając tego co przeszłeś .I przechodzisz .
-Od kiedy martwi się o potwora?
-N-Naruto nie mów tak o sobie -Sarknął -Nie jesteś nim , nawet tak nie myśl.
-Jasne
-Naruto przestań
CZYTASZ
Wybór
FanfictionUzumaki Namakize Naruto nienawidzony przez społeczeństwo zmienia się o 360" .Będący w Anbu 16 letni uzumaki nagle wrzucony do drużyny 7 Kakanaruto Nowoczesności Inna Historia. Wulgaryzmy Sceny +18