ROZDZIAŁ 04

5 0 0
                                    

Podszedł do okna, nie spoglądając na niego wcale. Nie musiał na niego patrzeć, żeby wiedzieć, jak bardzo się irytował. Nie mogąc się ruszyć, ale tak było lepiej dla niego. Noc już od dawna zapadła, a księżyc w najlepsze sobie świecił. Jakby wcale nie miał pojęcia, co tutaj w tym oto pokoju się wyprawiało. Może to im lepiej, bo jeszcze by się przeraził, tego był w stu procentach pewny.

━━ Jak śmiałeś mnie skuć, ty cholerny padalcu! ━━ usłyszał po chwili za sobą głos Taehyung’a, a kiedy się odwrócił w jego kierunku, ujrzał jak jego oczy, niebezpiecznie świeciły się na czerwono. Nie wspominając o kłach, które również były widoczne.

━━ To nie ja cię skułem, tylko Jimin jak już! A poza tym, zrobił to dla twojego dobra, bo Rose cię czymś paskudnym na szprycowała. Więc mógłbyś nie tylko mnie, ale i sobie zrobić krzywdę a tego pewnie byś nie chciał, prawda? ━━ odparł po chwili Jungkook na jego słowa.

Słowa, które poniekąd go nieco wystraszyły, ale zdawał sobie sprawę z tego, że był on nie przy zdrowych zmysłach. Więc musiał mu te słowa wybaczyć, bo jak by miało być pod tym względem inaczej? Nie był przy zdrowych zmysłach, więc nic dziwnego, że mówił tak, a nie inaczej? Każdy na jego miejscu, gdyby był na jego miejscu, by tak mówił, gdyby był w takiej sytuacji, jak on.

━━ Ta... Już to widzę?! Ciekawe czym, bo ja czuję się tak wspaniale! ━━ rzekł po chwili Taehyung, spoglądając się na niego z jeszcze większym pożądaniem niż wcześniej, kiedy pierwszy raz się do niego odezwał po przebudzeniu.

Co według niego było poniekąd dziwne, ale pewnie była to wina tego, czym był aktualnie na szprycowany. nnego wytłumaczenia na to nie widział, ale i też myśleć więcej o tym nie miał ochoty. Im bardziej próbował, tym bardziej mu się z tego powodu mózg pasował, co nie napawało go zbytnio optymizmem. Jednak musiał coś wymyślić, bo co innego w takim momencie, jak ten  mógł zrobić?

━━ Ta... A kto patrzy się na mnie z jeszcze większym pożądaniem spowodowanym pieprzonym Wampirzym Afrodyzjakiem, którym cię Rose na szprycowała? Wybacz Taehyung, ale z tego, co wiem, normalnie patrzysz się na mnie tak, jakbyś chciał się na mnie rzucić i wyruchać tego jestem w stu procentach pewny! ━━ odrzekł po chwili Jungkook, wcale nie mając zamiaru owijać w bawełnę.

A ni tym bardziej i bawić się w kotka i myszkę z jego własnym lokajem. Nie chciał Jungkook w ten sposób do niego mówić. Ale sam on pod tym względem go sprowokował, więc nie miał innego wyboru. Zaczął również czuć jak jego pożądanie, które nim owładnęło przez ten afrodyzjak. Nie pozwalało mu na logiczne myślenie jemu również. A co za tym idzie, Taehyung już myślał jedynie o jednym, nie zwracając na nic już uwagi. Co bardzo Jungkook’a jednak bolało, ale tego na głos powiedzieć nie mógł. Od momentu, kiedy zdał sobie sprawę, co tak naprawdę do niego czuł, wszystko diametralnie się zmieniło i nie pozwalało na traktowanie go tak jak wcześniej.

━━ To widać wcale mnie nie znasz, jeśli tak sądzisz! Nawet nie wiesz, jak mocno się kontrolowałem, aby nie położyć na tobie rąk, tak mocno się w tobie zakochałem! ━━ oznajmił po chwili Taehyung, którego wyraz twarzy wskazywał na to, że wcale nie żartował.

Nie żartował, kiedy wypowiadał owe słowa. Międzyczasie próbując się wyswobodzić, ale nic to mu nie dawało. Bo widać były skonstruowane do trzymania w ryzach wampira, którym jak wiadomo, Taehyung był. O czym całe szczęście wcześniej się dowiedział,,bo inaczej teraz pewnie zacząłby z tego powodu panikować. Na szczęście do tego nie doszło, wiec się go nie bał.

━━ Doprawdy?! To, czemu dopiero teraz mi o tym mówisz? Będąc naszprycowanym tym cholernym afrodyzjakiem?! ━━ warknął Jungkook, tuż po tym, jak usłyszał jego odpowiedź na jego wcześniejsze słowa.

To już było ponad Jungkook’a własne siły. Wyglądało to tak, jakby to on był tym złym i mu zakazał mówienia o jego własnych uczuciach. A tak wcale nie było, więc czemu do tej pory mu ich nie wyjawił? To było dobre pytanie, na które aktualnie nie znajdzie odpowiedzi. Chociaż wcale nie miał zamiaru jej tak naprawdę szukać, bo nie było już pod tym względem sensu.

Fakt, może sam nie był pewny, co do niego czuje. Lecz to nie oznaczało, że go by odepchnął, gdyby mu o nich powiedział! Krew w żyłach Jungkook’a zaczynała się coraz bardziej gotować ze złości. Przez co, wcale nie zwracał uwagi na to, że przez to jeszcze bardziej go podniecał. Za bardzo mu na nim zależało, aby teraz od tak go zostawił i wyszedł ze swojego własnego pokoju.

A co za tym idzie, był targany sprzecznymi uczuciami, nie zwracając zupełnie na nic uwagi. Nawet na to, jak się zachowywał na ten widok Taehyung. Ani na to, że nadal nie brał kompletnie do siebie faktu, że jest on wampirem, a nie człowiekiem takim jak on. A co za tym idzie, jego zachowanie tylko wzmogło jego apetyt. Chociaż jeszcze o tym nie zdawał sobie sprawy.

Bo nadal nie chciał dopuścić do siebie, że on jest wampirem. Tak jakby się bał, że to coś zmieni, jeśli przyjmie to do wiadomości. Co znowu było totalnym idiotyzmem z jego strony, ale tego na głos nie chciał powiedzieć. I tak czuł się niekomfortowo, tak samo, jak sam Taehyung, który nadal był skuty i miał zablokowane ruchy. Co było mu na rękę, bo inaczej krucho by z nim było

━━ Bo nie chciałem cię stracić, dlatego nic nie mówiłem! ━━ odparł Taehyung, będę coraz bardziej poruszony jego słowami i tym, co w nim aktualnie buzowało.

━━ To przez twoje ukrywanie tego, mogłeś mnie stracić! A to dlatego, że, sam darzę cię tym samym uczuciem i bałem się, że cię stracę, jak ci o nich powiem! Wychodzi na to, że do końca żadne z nas by ich nie wypowiedziało, gdyby nie ten incydent! ━━ rzekł po chwili Jungkook, wzdychając pełną piersią i zarazem dziękując Jimin’owi i Rose, za to, co się stało.

Jednak nie znaczyło to, że im wybaczył, za to co im zgotowali. Zachowywali się tak, jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, że jeden zły ruch i byłoby po nim, a Taehyung zostałby skazany na śmierć, za zabicie swojego pana. Na samą myśl, aż mu się słabo Jungkook’owi z tego powodu zrobiło. Dlatego cieszył się w duchu, że jednak stało się zupełnie inaczej.

Baempaieo Choeeumje ( taekook )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz