Closing the past

Prolog

-Musimy się przeprowadzić- Powiedziała mama, przy wspólnym obiedzie. Popatrzałam na nią, próbując przetworzyć w głowie to co teraz usłyszałam. Przeprowadzka. Nie wiem czym sobie zasłużyłam na to szczęście. Uśmiechnęłam się i popatrzałam na swoje rodzeństwo.

Brat nie wydawał się niczym przejmować, za to siostra nie była zadowolona. Będzie musiała zmienić pracę.

-Jak to? - Odezwała się Alison - Przecież wszystkim jest nam tutaj dobrze - Już miałam zaprzeczyć, ale powstrzymałam się.

Matka spojrzała na ojca, który nawet nie podniósł głowy. Spogląda na swój pusty talerz, jakby szukał ratunku.

Cisza się przedłuża, teraz już wszyscy patrzeliśmy na ojca z zaciekawieniem. Co mogła uczynić osoba, która nie ma pracy i zajmuję się domem. Przecież nie mogłaby zrobić czegoś tak poważnego, żeby się od razu przeprowadzać.

-Dobra już dobra! - krzyknął pokonany – To wszystko moja wina! - spojrzał na nas wszystkich po kolei. - Oszukano mnie. Zainwestowałem nasze wszystkie pieniądze. - w kącikach oczu, zebrału mu się łzy -To miał być wielki Hit! Mieliśmy się zbogacić. - Mówił przerywając co jedno zdanie. - Ale on uciekł. Zabrał wszystkie pieniądze i zwiał.

Przyłożyłam dłoń do twarzy, próbując ukryć zdziwienie. Wszystkiego mogłam się spodziewać, ale nie tego. Najbardziej dziwi mnie fakt, że mama jest spokojna, jak gdyby nigdy nic. Najprawdopodobniej już wcześniej musiała o tym wiedzieć.

-Wiedziałaś już wcześniej - stwierdziłam, przenosząc wzrok na matkę. Mój ojciec ma szczęście, że mama go kocha. W innej rodzinie już dawno by wyleciał za drzwi.

- Tak - potwierdziła, spoglądając na mnie – Wiem już od jakiegoś miesiąca. Nie chciałam wam mówić, żebyście mogli skończyć rok szkolny bez martwienia się. Przez ten czas uzgodniliśmy z waszym tatą, że wrócimy do rodzinnego miasta.

- No, a co ze mną? - moja oburzona siostra podniosła lekko głos. - Mogliście mi powiedzieć, przecież już dawno zaczęłabym szukać pracy - westchnęła poirytowana

- Wiesz dobrze, że nie potrafiłabyś utrzymać sekretu dla siebie. W Każdym bądź razie, wyprowadzamy się w następnym tygodniu.