Prolog

876 73 5
                                    

Od razu zaciekawiła mnie osoba Kim Namjoona. Był intrygujący, konkretny wręcz dominujący nad całą resztą. Chciał mieć wszystko pod kontrolą - dobrze, ze jest liderem. Za to ja...zupełne przeciwieństwo, nieśmiały, skryty, duszący wszystko w sobie. Jednak to my najbardziej zżyliśmy się ze sobą. Był dla mnie jak brat...do czasu. 

Pewnego wieczoru powiedział mi, że jestem dla niego szczególną osobą. Chciałem powiedzieć to samo, nawet więcej lecz bałem się, ze wyśmieje mnie, powie innym a wtedy wszystko byłoby skończone. Nie mielibyśmy takiego kontaktu już nigdy... 

Z czasem jednak, coraz bardziej wierzyłem, że może myślimy o tym samym, może to jest wreszcie "to coś". Męczyło mnie ukrywanie tego coraz bardziej, chciałem żeby wiedział, że go pragnę...nie mogłem już dłużej czekać. Teraz byliśmy w trasie po USA, miałem wspólny pokój z liderem i o dziwo dużo czasu by z nim porozmawiać, więc może czas najwyższy położyć kres temu koszmarowi?

Don't look at the othersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz