*Pół roku później*
Nie wiedziałem, że dzięki mojemu potworkowi będę mógł cieszyć się każdym dniem i na nowo zakochiwac się w nim. Nie miałem żadnych zmartwień, oprócz jednego - ile jeszcze zamierzamy się z tym ukrywać? Nawet przed chłopakami z zespołu, musimy mieć tajemnice... Może to nawet lepiej? Nie wiem sam. Aczkolwiek wszystko układało się dobrze. Na próbach czy koncertach nie dawalismy po sobie poznać ze coś nas łączy, trudno mi było troszkę lecz po tym wszystkim...gdy byliśmy już sami, oddawałem się Monowi. Cały, bez skrupułów.Wszystko co dobre musiało się kiedyś skończyć...
Pojawiła się Ona...
Manager uznał, że przyda nam się jakaś kobieta w dormie. To dziwnie brzmi, ale to było konieczne... J-Hope sam nie dawał rady sprzątać, nie było zbytnio czasu na to. Kobieca ręka w każdym domu jest potrzebna.
Miała 25 lat, brunetka, wysoka, nie była azjatką. Miała być nasza gospodynią i jak to nasz manager mówił "niańką". Wszystkim przypadła do gustu, oprócz mnie. Była bardzo miła i miała śliczny uśmiech, ale to było za sztuczne. Na chłopaków te sarnie oczka podzialaly - mi jednak zbyt zbrzydły, nie dlatego że jestem gejem, dlatego że zachowywała się zbyt nienaturalnie, a oprócz tego kleiła się do nas.
-Przy takich dziewczynach, jak tu pozostać homoseksualistą? - zapytał mnie uśmiechnięty Namjoon. Dorzucił do tego spojrzenie które zawsze wywoływało u mnie intensywniejsze bicie serca. To było podniecające... Te oczy, uśmiech... Nie ukrywajmy on cały jest podniecający, ale kolejny raz zaczynał o niej rozmawiać. Po co to wogole to powiedzial? Czułem się oszukany i zagubiony. Może to był tylko niewinny żarcik?
-Lubisz ją... - odparłem ze smutkiem.
-Nie... To nie tak. Jin...
- Widzę jak na nią patrzysz. - przerwałem mu
- Czyli jak?
- Tak samo, jak na mnie wcześniej,kiefy - juz łzy zaczęły spływac mi po policzku..
- Kurwa Jin, ja Cię proszę. Ile razy można do Ciebie to mówić? Nie doszukuj się tego, czego między nami nie ma.. To tylko koleżanka. Tak, gadamy raz po raz. To nic nie znaczy. Jesteś tylko Ty. Od samego początku byłeś i jesteś.
- A... Będę? - spuściłem zwrok na ziemię. Niestety Mon nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ do pokoju weszła...
-Chłopaki, obiad juz jest - powiedziała Ada
-Juz idziemy - odpowiedziałem smętnie.
Na obiedzie Namjoon cały czas patrzył się na Nią, z każdą minutą coraz bardziej mnie to przytłaczalo. Oni rozmawiali, śmiali się, żartowali... Ja nie mogłem. Tak już było od dłuższego czasu. Oczywiście, rozmawiałem z nimi, ale czułem ze kiedy ona pierwszy raz przyszła, wszyscy się zmienili... Nie byliśmy już jedną wielką rodziną. Ta dziewczyna nas podzieliła.
Po skończonym obiedzie, udałem się do pokoju. Natychmiast położyłem się na łóżko i zacząłem płakać jak małe dziecko... Za dużo było tego wszystkiego. Niestety, usłyszałem ciche pukanie do drzwi. To była ta najmniej oczekiwana osoba.
- mogę Ci przeszkodzić na chwile? - zapytała nieśmiało Ada
- jak juz musisz..- odparłem niechętnie.
- Bo wiesz... Chciałabym przedstawić wam wszystkim jutro mojego chłopaka. Wydaje mi..
-Czekaj... Ty masz chłopaka?
- tak, masz z tym jakiś problem?
- Nie... - powiedziałem ze złośliwym usmieszkiem. - poprostu sprawiałas wrażenie jak byś go nie miała. Tak tulisz się do każdego.. Wiesz, człowiek może zglupiec.
- Co? Z resztą nieważne. Chciałabym żebyś powiedział Monowi, iż nie podoba mi się. Nie chce by był jutro taki zaskoczony...
- czy ty przypadkiem nie zagapolowałaś się? Dziewczyno świat nie kręci się wokół Ciebie... Nie wszyscy Cię kochają i nie każdemu się podobasz. Szczególnie nie jemu. - odparłem ze śmiechem - a teraz proszę, wyjdź z pokoju.
-mówisz tak, jakby był twoim chłopakiem, czy ty przypadkiem nie jesteś zazdrosny? Z resztą ja wiem, że podobam sie mu. To nie jest pierwszy...
-Haha, dziewczyno... Wyjdź juz.
Kiedy to już zrobiła, zacząłem dziękować Bogu, że nie jestem hetero. Dziwna ona jest. Ciągle idzie w zaparte ze podoba się mojemu potworkowi. Położyłem się na łóżku i zacząłem się zastanawiać jakiego nieszczesnika zobaczę jutro u boku tej... Nie zrównoważonej dziewczyny. Szczerze mówiąc nie mogę się doczekać...BENG
CZESC I CZOŁEM!
Wracam po... Nie oczekiwanej przerwie. Wena była dla mnie niemiłosierna ;~;
Rozdziały będą dodawane co tydzień~~~
Mam nadzieje ze się podoba :))
=^.^=
CZYTASZ
Don't look at the others
FanfictionKiedy pożądasz osobę którą bardzo kochasz, jednak boisz się opinii innych. Boisz się, że wyśmieją Cię i sponiewierają z błotem...Stoisz przed trudnym wyborem, masz mętlik w głowie czy powiedzieć jemu - obiekcie Twoich pragnień i jawnych marzeń lub u...