2

544 46 8
                                        

Po tej całej sytuacji Mon był wyraznie zadowolony, lecz nagle spoważniał i powiedział z troską:

- Powinieneś już pójść spać Jin.

- Ale przecież nigdzie rano nie jedziemy, mamy wolne... - odpowiedziałem zaskoczony. - poza tym, dlaczego tak się martwisz o mnie?

- Naprawdę masz mnie za takiego chłodnego? - przybliżył się do mnie tak, że nasze nosy się stykały.

- Nie, ale... - spojrzałem na Niego zalotnym spojrzeniem i pocałowałem go w usta.

On wiedział co się szykuje. Przywarł mnie do ściany i obdarowywał tysiącami pocałunków. Następnie jednym ruchem zdjął moje spodenki i namiętnie dotykał mojego członka. Z moich ust wydobywały się ciche jęki, to się mu podobało. Po chwili przestał to robić oczekując, że zamienimy się rolami. Trochę się wstydziłem, lecz z ust Namjoona wydobyło się ciche: śmiało, ON czeka. Nie mogłem się powstrzymać, odepchnąłem go od siebie w stronę łóżka i kazałem mu się na nim położyć. W tej samej chwili zdjąłem do końca moje spodenki. Usiadłem na jego łóżku i powoli rozbierałem go, masując przy tym każdą partie jego ciała. Najpierw koszulka, potem spodnie. Położyłem się przy nim całując go w szyje. Potem schodziłem niżej, do sutków gdzie lekko je podgryzałem, następnie brzuch a potem dotarłem do jego krocza. Wziąłem jego penisa do buzi. Raper szybko doszedł, po chwili przybliżył się do mnie. Kazał mi przyklęknąć tyłem do Niego a ręce oprzeć o oparcie na łóżku. Potem zdjął mi bokserki i niespodziewanie wszedł we mnie swoją męskością. 

- AAAA MON KURWA TO BOLI! 

- Ciszej - szepnął - jeszcze chwila i dojdziesz...

- Nie, już nie ch.... 

Lider miał racje, doszedłem. Położył się koło mnie zdyszany, ale zadowolony z siebie. Szybko zasnąłem wtulony w mojego potworka. Rano obudził mnie słowami:

- Wstawaj Księżniczko. Przyniosłem Ci śniadanko.

- Kochany jesteś, dziękuję ale raczej nie będę jadł. Po naszej upojnej nocy...nawet wstać nie mogę.

- Oj hyung..przepraszam. Możesz mnie za to ukarać jak chcesz - powiedział przegryzając jedną wargę.

- Kara na pewno Cię nie ominie - uśmiechnąłem się i powoli zacząłem wstawać. 





no to drugi rozdział wleciał ;D Przepraszam, ze taki krótki - to się na pewno zmieni wkrótce ;) gwiazdkujcie i komentujcie to dla mnie wiele znaczy! =^.^=

Don't look at the othersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz