Po tej całej sytuacji Mon był wyraznie zadowolony, lecz nagle spoważniał i powiedział z troską:
- Powinieneś już pójść spać Jin.
- Ale przecież nigdzie rano nie jedziemy, mamy wolne... - odpowiedziałem zaskoczony. - poza tym, dlaczego tak się martwisz o mnie?
- Naprawdę masz mnie za takiego chłodnego? - przybliżył się do mnie tak, że nasze nosy się stykały.
- Nie, ale... - spojrzałem na Niego zalotnym spojrzeniem i pocałowałem go w usta.
On wiedział co się szykuje. Przywarł mnie do ściany i obdarowywał tysiącami pocałunków. Następnie jednym ruchem zdjął moje spodenki i namiętnie dotykał mojego członka. Z moich ust wydobywały się ciche jęki, to się mu podobało. Po chwili przestał to robić oczekując, że zamienimy się rolami. Trochę się wstydziłem, lecz z ust Namjoona wydobyło się ciche: śmiało, ON czeka. Nie mogłem się powstrzymać, odepchnąłem go od siebie w stronę łóżka i kazałem mu się na nim położyć. W tej samej chwili zdjąłem do końca moje spodenki. Usiadłem na jego łóżku i powoli rozbierałem go, masując przy tym każdą partie jego ciała. Najpierw koszulka, potem spodnie. Położyłem się przy nim całując go w szyje. Potem schodziłem niżej, do sutków gdzie lekko je podgryzałem, następnie brzuch a potem dotarłem do jego krocza. Wziąłem jego penisa do buzi. Raper szybko doszedł, po chwili przybliżył się do mnie. Kazał mi przyklęknąć tyłem do Niego a ręce oprzeć o oparcie na łóżku. Potem zdjął mi bokserki i niespodziewanie wszedł we mnie swoją męskością.
- AAAA MON KURWA TO BOLI!
- Ciszej - szepnął - jeszcze chwila i dojdziesz...
- Nie, już nie ch....
Lider miał racje, doszedłem. Położył się koło mnie zdyszany, ale zadowolony z siebie. Szybko zasnąłem wtulony w mojego potworka. Rano obudził mnie słowami:
- Wstawaj Księżniczko. Przyniosłem Ci śniadanko.
- Kochany jesteś, dziękuję ale raczej nie będę jadł. Po naszej upojnej nocy...nawet wstać nie mogę.
- Oj hyung..przepraszam. Możesz mnie za to ukarać jak chcesz - powiedział przegryzając jedną wargę.
- Kara na pewno Cię nie ominie - uśmiechnąłem się i powoli zacząłem wstawać.
no to drugi rozdział wleciał ;D Przepraszam, ze taki krótki - to się na pewno zmieni wkrótce ;) gwiazdkujcie i komentujcie to dla mnie wiele znaczy! =^.^=

CZYTASZ
Don't look at the others
FanfictionKiedy pożądasz osobę którą bardzo kochasz, jednak boisz się opinii innych. Boisz się, że wyśmieją Cię i sponiewierają z błotem...Stoisz przed trudnym wyborem, masz mętlik w głowie czy powiedzieć jemu - obiekcie Twoich pragnień i jawnych marzeń lub u...