Szłam w stronę domu jak w transie. Cudem mijałam drzewa stojące mi na drodze. Weszłam do rozwalającego się budynku. To co tam zobaczyłam wprawiło mnie w przerażenie. Meble były połamane i przewrócone, wszystkie rzeczy porozrzucane po podłodze. Na ścianie ktoś napisał czerwoną farbą SUKA. Skuliłam się w kącie chowając głowę między ramionami. Przepełniał mnie smutek i wściekłość. Kto mógł coś takiego zrobić!? Zmęczona całym dniem zasnełam. Rano obudziłam się w swoim łóżku. Szybko wstałam i poszłam do kuchni.
-Alex? Co ty tu robisz?- Ciszę przerwało moje pytanie.
-Postanowiłem cię odwiedzić i zastałem to... No i ciebie śpiącą na podłodze.-Alex skrzywił się.-Trochę tu posprzątałem. Ale ta rudera już długo nie postoi.
-Chyba masz rację.-Smutno pokiwałam głową.
-Dlatego daję ci willę na dzrzewie!- Entuzjaztycznie krzyknął Alex.
Zaczełam piszczeć i rzuciłam się Alexsowi na szyie. Podłoga pod nami zaczeła niebezpiecznie skrzypieć i zapadła się pod nami z hukiem.
-Nic ci nie jest?-Zawołałam otrzepując się z kurzu.
-Kobieto kiedy ty tu sprzątałaś? Spadłem chyba na metrową warstwę kurzu.- Zaśmiał się mój przyjaciel.
-No wiesz...-Założyłam ręce na piersiach udając obrazę.
-Lepiej się stąd wydostańmy.-Alex zaczął szukać drzwi. Niestety zostały zakryte olbrzymią szafą.
-Cholera...- Mruknełam.-Okno jest za małe... Trzeba przejść górą.-Wskazałam palcem na dziórę w podłodze.
-Dobra. Podsadzę cię.
Stanełam na rękach Alexsa i chwyciłam się brzegu dzióry. Z wysiłkiem podciągnełam się kalecząc przy tym ręce i nogi drzazgami. Następnie zawiązałam linę wokoło stabilnie wyglądającego słupa a drugi koniec spuściłam w dół.
-Dobra możesz zacząć się wspinać. Ubezpieczam cię.-Powoli i ostrożnie wyciągałam linę z Alexem. Po chwili oboje byliśmy już na podłodze śmiejąc się z ulgą.
-Chodź pokażę ci nowy dom.-Chłopak złapał mnie za rękę i poszliśmy do lasu. Po około 15 minutach dotarliśmy do budowli opartej wysoko na koronach drzew. Cały dom przypominał duży domek na drzewie. Zauroczona przystanełam na chwilę potrząc z zachwytem.
-To jest niesamowite...-Zdołałam wyjąkać.
-Zobacz go od środka.-Mrugnął Alex.
Nie czekając na instrukcję wspiełam się po drabince. Domek miał obszerny taras z hamakiem i drewnianą ławką. Drzwi wejściowe okalały zwoje białych róż romantycznie zwisających w dół. Weszłam do środka. Wnętrze wyglądało ciepło i przytulnie. Salon z kominkiem połączony był z kuchnią dając mi dużo wolnej przestrzeni. Mój pokój w więkrzości zajmowało wielkie białe łóżko. Okna zajmowały tu całą ścianę rozjaśniając to pomieszczenie. Dom poza tym miał jeszcze dwie łazienki i pokój gościnny. Dla mnie był osobistym rajem.
CZYTASZ
Fiolee dziwna miłość
VampirosFiona waleczna dziewczyna znajduje na strychu stare pamiętniki.W tej chwili jej życie staje do góry nogami. Dodatkowo pojawia się Marschall. Czy para zakocha się w sobie?