— Pobudka, Lodowata Łapo! Zapomniałaś co jest dzisiaj?
Lodowata Łapa z zaspana otworzyła oczy i pierwsze co ujrzała to czarna sierść Cienistego Nieba i jej wyraziste zielone oczy.
Ziewnęła.
— Coo... — zaczęła, ale nagle zerwała się gwałtownie — Ocena! Zaspałam?! Przepraszam, w nocy nie mogłam spać. Czy Paprotkowa Łapa i Mleczna Łapa również będą mieli ocenę?
— Tak, twoje rodzeństwo już na nas czeka, ze swoimi mentorami — wojowniczka kiwnęła głową — Ale nie, nie zaspałaś. Słyszałaś, że w nocy coś szeleściło w krzakach podczas warty Jadowitego Węża i Białego Kwiatu? Podejrzewali mysz, jednak to podobno wydawało się być większe i głośniejsze. Może lis? Miejmy nadzieję, że nie. To zagrożenie dla klanu! Biały Kwiat właśnie wyszła z patrolem, który miał przeczesać okolice.
Śnieżnobiała kotka zamarła robiąc okrągłe oczy. Chyba nie trafią na jej trop? To, gdzie była nie mogło wyjść na jaw! Tak będzie najlepiej.
— Uh, tak... Na pewno go... No ten wytropią... Czy coś takiego — wymamrotała cicho, jąkając się. Zadrżała. Czy klan by ją wyrzucił, gdyby dowiedział się, że spotyka się z Cienistą Łapą? ,,Zdrada klanu" Ale nie robili nic złego! Chcieli tylko się przyjaźnić. To aż takie złe?
Czując się niewygodnie we własnym futrze uczennica przełknęła ślinę, z narastającym niepokojem wytrzymując podejrzliwe spojrzenie mentorki.
— No co? — zebrała się na odwagę, zbierając w sobie całą pewność siebie jaka jej pozostała pod nieufnym wzrokiem wojowniczki — Wyobraziłam sobie co by było, gdyby lis zaatakował obóz... Przepraszam, wciąż myślę o śmierci Dębowej Łapy. Lisy to potwory. Nie chce mieć z nimi do czynienia!
Cieniste Niebo nie odrywała od niej przenikliwego wzroku, więc ta zamarła. Nie była dość przekonująca? Nie umiała tak na zawołanie udawać jakiś emocji i tak dobrze kłamać.
— Rozumiem — odpowiedziała w końcu czarna niczym noc młoda wojowniczka — Przykro mi... Wiem, że ci teraz ciężko.
Lodowata Łapa na moment spuściła wzrok, patrząc na swoje łapy.
— To nic. Po prostu chodźmy już na tą ocenę, dobrze? — westchnęła, patrząc przelotnie na stojącą przed nią mentorkę.
— No dobrze, to nie traćmy czasu — zgodziła się Cieniste Niebo, po czym odwróciła się i po wyjściu z legowiska uczniów ruszyła przez polanę. Uczennica pognała za nią.
***
— Dobrze, Mleczna Łapo ty na polowanie będziesz kierował się w stronę granicy z Klanem Blizny, jednak pamiętaj o zachowaniu odległości i nie wdawaj się w walkę choćby nie wiem co! — miauknął surowo Pszczeli Ogon, machnąwszy ogonem, zwracając się do ucznia — W najlepszym przypadku walka skończyła by się dla ciebie obrażeniami oraz surową karą, którą zapamiętałbyś do końca życia. A w najgorszym... Zaniesie cię do Klanu Gwiazdy. Paprotkowa Łapo, ty pójdziesz w stronę granicy z Klanem Kwiatu, tylko pamiętaj o tym samym co twój brat. Musicie zachować pełną ostrożność. Lodowata Łapo, pójdziesz w stronę Wielkich Sosen.
— Tak jest! — odpowiedziała od razu Paprotkowa Łapa.
Mleczna Łapa wyprostował się dumnie.
— A czy to nie tak, że wojownik zawsze musi być gotowy do walki? — zaprotestował, ale zamilkł pod surowym spojrzeniem zastępcy.
— Gotowy tak, ale nie może pchać się do walk bez potrzeby, zwłaszcza gdy nie ma szans — odpowiedział zadziwiająco spokojnie Lisi Ogon.
YOU ARE READING
Wojownicy Światło Mroku Lodowate Proroctwo Tom 1 Seria 1
Science-FictionKlan Rosy to jeden z czterech klanów żyjących w okolicy, którym dowodzi Zaśnieżona Gwiazda. W czasie jednego ze zgromadzeń dochodzi do wydarzenia które zmienia wszystko i okazuje się być początkiem wojny. Jeden klan się poddał, drugi postanawia walc...