Kilka godzin później, gdy już się ściemniało a na niebie pojawiały się pierwsze gwiazdy przyszedł czas na trening. Trenowałem dziś trochę mocniej niż zwykle. W sumie podobnie jak Jay. I Nya. Próbowali sobie coś udowodnić, pewnie kto jest lepszy. Trochę dziwnie właściwie to oni się nigdy nie kłócą.
Muszę o to zapytać.Ale najpierw muszę ogarnąć moje "życie miłosne"
W głowie w ciąż słyszałem słowa Harumi. Czy miałem u niej jakiś szansę? Czy może uwarzala mnie tylko jako przyjaciela? Zapomniała już? Uważa że jestem nie dość dobry by z nią być? Nie kocha mnie?Z zamyśleń wyrwał mnie głos Cola.
-Hej!-krzyknął podciągając do nas-muszę wam coś powiedzieć!
Wszyscy natychmiast przestali trenować. Oparłem się o worek treningowy i wytarłem pot z czoła. Jay i Nya pełne mordu spojrzenia, a Kai i Zane wyszli zaraz za Colem. Mieli miny...bardzo...zawiedzione?
-o co chodzi?-zapytałem gdy zobaczyłem reakcje chłopaków.
-Przyjeżdża moja Kuzynka-powiedział
Kai i Zane natychmiastowo przewrócili oczami.
-Kto przyjeżdża?-powiedziała Harumi wyłaniając się zza rogu.
O kurwa.
-Lorelai..?-zapytał z niepokojem Jay-TA Lorelai?
-Nie.-powiedziałem pospiesznie-dobrze wiesz co zrobiła i pod nieobecność Senseia Ja tu żądzę.
Cole podszedł bliżej.
-po pierwsze-powiedział i skrzyżował ręce na piersi-zrobiła to nie chcący a po drugie, myślałem że nikt nie rządzi i jesteśmy sobie równi.
Po pierwsze-teraz to ja podszedłem bliżej-Wiesz, że nie zrobiła tego specjalnie, a po drugie, jesteśmy sobie równi, ale to ja zarządzam klasztorem.
Cole podszedł jeszcze bliżej. Był nabuzowany a ja nie miałem ochoty na kłótnie. Opuściłem ręce w zadłuż ciała i wziąłem głęboki oddech. Już miałem coś powiedzieć ale wyprzedziła mnie Harumi.
-Ale co zrobiła ta Lorelai? I kim ona w ogóle jest?
Kai parsknął po czym podszedł bliżej.
-no opowiedz Cole, opowiedz.
__________||______________||_______
Hejjjj mam nadzieje ze sie podoba, trochę krótszy , a kolejny to będzie jakby opowieść co ona zrobiła hahahahah
CZYTASZ
Uszczypniecie Przez Życie || Lloyd Garmadon ||
FanfictionŻycie nie zawsze jest proste. Czasami trzeba stawiać czoła wyzwanią, miłości i innym przeszkodom. Ale co jeśli zależy od ciebie losy całego miasta? Przekonał się o tym Lloyd Garmadon, który mimo wszystkiego pozostał wierny.