Rozdział II

13 1 0
                                    

Tydzień szybko minął i zanim się obejrzałem, szykowałem się na imprezę do Gabi i Igora. Zdecydowałem się na luźny strój, na który składała się czarna podkoszulka z wizerunkiem Spidermana i wytarte jeansy. Zarzuciłem na siebie kurkę i byłem gotowy do drogi.

– Tylko pamiętaj, żadnego alkoholu – ostrzegła mnie mama, gdy byłem już przy drzwiach. – Ojciec przyjedzie po was o północy i macie wtedy czekać grzecznie przed bramą.

Przewróciłem oczami, za co oberwałem ścierką, którą mama trzymała w ręku. Wysłałem jej całusa i uciekłem czym prędzej. Zbiegłem po schodach piętro niżej i zapukałem do drzwi Olki. Dziewczyna otworzyła mi niemal natychmiast, a ja aż zagwizdałem na jej widok.

– Wow, wyglądasz świetnie! – zawołałem.

Nie przesadzałem. Dziewczyna uczesała swoje jasnobrązowe włosy w kłosa, nałożyła delikatny makijaż i wcisnęła się w czarną, obcisłą kieckę. Zatrzymałem wzrok na jej piersiach, które wydawały się jakieś większe.

– Urosły ci nagle cycki, czy sobie je czymś wypchałaś? – zapytałem, zanim zorientowałem się, co plotę.

Oberwałem w głowę jej torebką.

– Jesteś okropny! – warknęła i zatrzasnęła za sobą drzwi mieszkania.

Już miałem przeprosić, kiedy dziewczyna złapała się za piersi i delikatnie je poprawiła.

– Naprawdę widać, że są wypchane?

Zamrugałem z niedowierzaniem, ale postanowiłem nie komentować. Zbiegłem po schodach, słysząc echo kroków podążającej za mną dziewczyny. Olka nie miała zamiaru mi odpuścić.

– Czekaj! Musisz mi odpowiedzieć!

Wyszliśmy z klatki, a moim oczom natychmiast ukazał się wóz ojca Adriana. Ruszyliśmy w jego stronę. Miałem nadzieję, że przy rodzicu chłopaka Olka odpuści temat, ale gdy tylko zajęliśmy miejsca na tyle i przywitaliśmy się z mężczyzną i jego synem, ta podjęła temat.

– Adrian, czy moje cycki wyglądają na wypchane?

Ojciec chłopaka omal nie zjechał na sąsiedni pas, kiedy usłyszał jej pytanie. Zmieszany Adrian obejrzał się do tyłu, a jego oczy były okrągłe jak spodki.

– Co? – zapytał zdumiony.

– Cycki! Czy widać, że mam push-up?

Pan Adamski chrząknął, jakby chcąc dać do zrozumienia, że jest obecny przy tej rozmowie i wcale mu się jej temat nie podoba. Olka oczywiście go zignorowała. Adrian natomiast zrobił jeszcze większe oczy i spojrzał mimowolnie na jej biust.

– No i?

Policzki chłopaka przybrały odcień głębokiej czerwieni.

Odwrócił się w stronę jezdni i zacisnął wargi w wąską linie.

– Halo! Pytam o coś – zniecierpliwiła się Olka.

– Wyglądasz spoko – powiedziałem, chcąc ją nieco uspokoić, zanim nasz kierowca spowoduje wypadek.

– Nie o to pytam!

Zamknąłem oczy i policzyłem do dziesięciu.

– Wyglądają dobrze – spróbowałem jeszcze raz.

Taka odpowiedź nieco ją udobruchała. Jeszcze raz poprawiła biustonosz przez materiał sukienki.

– Dlaczego ja się z wami przyjaźnię – zapytał nagle Adrian.

– Bo nikt inny nie chciał – wypaliła bezpardonowo Olka, nic sobie nie robiąc z coraz bardziej zażenowanej miny pana Adamskiego.

Dojechaliśmy na miejsce po dwudziestu minutach krępującej ciszy. Z ulgą wysiedliśmy z samochodu, a ojciec Adriana z jeszcze większą ulgą odjechał, zostawiając nas przed ogromnym dwupiętrowym domem. Wyglądało na to, że rodzice bliźniaków musieli być dość majętni.

Moja miłość to grzechOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz