-Niedługo przyjeżdża Selena.-mruknęłam do Matta.
Byłam wtulona w jego nagi tors i zachwycałam się jego zapachem. Było bardzo późno, ale nam się nie chciało spać i gadaliśmy o różnych rzeczach. Chłopak bawił się moimi włosami, kręcąc pojedyncze kosmyki na palec.
-Kto to Selena?-spytał.
-Moja przyjaciółka z Dublina, bardzo za nią tęsknię.
Złapałam skrawek kołdry na samą myśl, ze niedługo będę mogła ją przytulić i czuć jej obecność.
-A ładna jest?-zaśmiał się blondyn.
Przewróciłam oczami na jego słowa, a Matt tylko chichotał pod nosem. Uśmiechnęłam się lekko gdy zobaczyłam jego uśmiech.
-Jest śliczna, ale nie masz na co liczyć.
-Tak? Chyba nie znasz moich możliwości.
Podniosłam się lekko z łóżka, opierając cały ciężar ciała na łokciach. Spojrzałam na niego, unosząc lewy kącik ust.
-No wiesz, Matt... Ona szaleję za Niallem.
-Kto to Niall?
-To mój kuzyn.-odpowiedziałam, opierając swoje plecy o ścianę. Chłopak zgapił mój ruch.
-Twój kuzyn też przyjeżdża? To kto jeszcze?-zapytał, wymachując rękami jakby nie był zadowolony z tego faktu, że ktoś mnie odwiedzi.
-Mój kuzyn mieszka u mnie z moją ciocią Jelly i Sam.-odpowiedziałam z wielkim obrzydzeniem ich imiona.
-A z Seleną przyjedzie chyba Luke'a, Ashton i Michael.
-Aż trzech chłopaków?
-Tak, a to coś złego?
-Będę musiał cię pilnować jeszcze bardziej.-stwierdził z uśmiechem na twarzy.
Zaśmiałam się na jego słowa. Zaczęłam rysować na swoim gołym udzie niewidzialne wzroki.
-Ale jak przyjadą twoi znajomi, to nie stracimy kontaktu?
Chłopak ciągle gapił się na mnie. Wypalał swoim wzrokiem dziurę w moim policzku. Jego cała uwaga była skupiona na mnie, co mi się bardzo podobało. Nie lubię być w centrum uwagi, ale jeśli chodzi o Matta, to nie narzekam.
-Nie stracimy, nie pozwolę na to.-wymamrotałam.
-To znaczy, że ci zależy?-pytał ciągle chłopak.
Złapał mnie za kolano, zjeżdżając coraz w dół i gdy znalazł swoje miejsce na moim udzie, to zabrał wzrok z uda na moją twarz.
-Zależy mi na tobie, bo jesteś moim najlepszym przyjacielem. To chyba logiczne.
Odwróciłam głowę w jego stronę, posyłając mu szczery uśmiech.
-Zależy mi na tobie, bo cię strasznie kocham i jesteś dla mnie bardzo ważny.-powiedziałam sobie w głowię.
Tak bardzo nienawidzę siebie, że nie umiem mu tego wyznać. Chciałabym żeby on mi czytał w myślach, bo tylko tam umiem mu wyznać swoje uczucia.
-Nigdy nie miałem prawdziwej przyjaciółki.-wyznał mi Matt.
-Ale poznałem taką jedną dziewczynę i chyba ona nią została.
-I jakie to uczucie?-spytałam.
-Bardzo miłe, nie sądziłem, że kiedyś taką poznam.
Ucałował moje czoło, a ja się do niego uśmiechnęłam.
-To jej to powiedz.-zaproponowałam.