Dni mijały szybko i ku mojemu zaskoczenia codziennie rozmawiałam z Bartkiem i o dziwo Tomkowi to nie przeszkadzało , dziś miałam dzień dla siebie i zamknęłam się w swoim pokoju i czytałam książkę kiedy nagle mój spokój został przerwany przez wejście mojego brata
-Co tam ?-pytam swojego brata kiedy wchodzi do mojego pokoju z ponurą miną
-Czyli rozumiem ,że nie czytałaś-mówi i siada na łóżku i wbija we mnie swój wzrok którego nie umiem rozgryźć
-O co chodzi?-pytam a w moim głosie słychać zdenerwowanie
-Trener nie powołał Bartka na olimpiadę ....Nie wraca z nami na zgrupowanie ...Udaje twardego ale wiem że jest ciężko ...wiesz liczył na to,że ostatecznie trener zmieni zdanie... W ogóle rozmawiałaś z nim dzisiaj?
-Nie ,miał dzwonić wieczorem
-Ok jeśli do ciebie zadzwoni daj znać bo ma wyłączony telefon
-Tomek to może pojedziemy do Kędzierzyna?-pytam brata a on się do mnie uśmiecha
-Za dziesięć minut ma dole-mówi i zamyka drzwi do mojego pokoju a ja szybko się ogarniam i schodzę na dół
-Hola hola a wy gdzie jedziecie?-słyszę głos mamy
-Musimy mama coś sprawdzić , wytłumaczymy ci jak wrócimy-mówi Tomek i idziemy szybko do auta i na szczęście mieliśmy szczęście po drodze bo Tomek łamał wszystkie przepisy drogowe i po godzinie i 20 minut jesteśmy pod jego mieszkaniem w Kędzierzynie i oboje biegniemy i zaczynamy głośno pukać
-Moment-słyszymy głos Bartka i kiedy otwiera drzwi widzimy że ledwo trzyma się na nogach
-A co...wy..tu..tutaj?-pyta i siada na podłodze
-Oki siostra ty tu go pilnuj a ja go spakuje i weźmiemy go do Krakowa-mówi mój brat a ja przyglądam się Bartkowi
-Oj ty ty-mówi do mnie Bednorz jak do dziecka
-Ile ty wypiłeś ?-pytam
-Tyci mici- mówi a ja wywracam oczami i kiedy Tomek przychodzi z torbą daje mi do ręki a Bartkowi pomaga wstać i prowadzi go do auta
-A gdzie my brum brum?-pyta a ja powstrzymuję się od śmiechu kiedy widzę minę swojego brata
-Daleko -mówi i wsiadamy do auta
-Do Krakowa-odpowiadam kiedy jesteśmy już na autostradzie
-OO wezmę cię na randkę-mówi i klaszcze w ręce
-Siostra proszę cię nie mów nic do niego ,niech on się prześpi-mówi Tomek a ja wykonuję jego prośbę ,kiedy dojeżdżamy do domu Tomek zaprowadza Bartka do swojego pokoju a ja zamykam się w swoim i kładę się do łóżka bo jestem zmęczona
Następnego dnia kiedy schodzę na śniadanie widzę że Tomkowi towarzyszy Bartek
-Jak tam główka?-pytam
-Daj spokój-mówi po cichu a Tomek przewraca oczami
-Oki Bednorz koniec użalania się ,zabieramy cię na wycieczkę rowerową -mówię i uśmiecham się do nich
-O nie ja dziś sobie poleżę
-Nie nie,raz dwa .Widzimy się na podwórku za 10 minut-mówię i jem szybko śniadanie i czekam na chłopaków przed garażem i kiedy już są jedziemy w trójkę na wycieczkę i wracamy po dwóch godzinach i każdy zamyka się w swoim pokoju aby chwilę się zregenerować ponieważ wieczorem mam iść z Bartkiem na spacer a ja już nie mogę się doczekać ,kiedy kładę głowę na poduszce nie wiem kiedy zasypiam.....

YOU ARE READING
Czasami trzeba zrezygnować ze swoich marzeń
RomanceDominika Fornal siostra Tomka Fornala wraca ze Stanów po studiach i zaczyna odbudować relację ze swoim bratem. Co będzie jeśli jego najlepszy przyjaciel się w niej zakocha? Czy Tomek będzie w stanie to zaakceptować?