Alice
-Co robiłeś?-zapytał podejrzliwie Niall.
-Zwiedzałem-odpowiedział i wzruszył ramionami.
-Sam?-zapytałam.
-Tak. Nie mogłem znaleźć żadnego elektronicznego przewodnika.
-Ależ ty śmieszny-zironizowałam.
-Gdzie Arianne?-zapytał nagle Zayn
-Co?-zapytałam zdezorientowana.
-Gdzie jest księżniczka Arianne?-powtórzył.
No i co ja miałam mu powiedzieć? Że próbuje powstrzymać bunt?To nie jest dobry pomysł.
-U swojego chłopaka-wypaliłam nie zastanawiając sie nad tym co mowię.
Oczy wszystkich chłopców poszerzyły się dwukrotnie. To narobiłam.
-To-to-to-jąkał sie Louis. Liam postanowił mu pomódz, ale on tez nie wiele wskórał.
-O-o-on-nn-Aaaa
Potem dołączył Zayn
-mm-mm-mm-aa
I na koniec oboje-Harry i Niall wykrzyknęłi
-CHŁOPAKA???
Wszystko razem wyglądało jak z kabaretu a mnie wcale nie było do śmiechu. Byłam zazdrosna o moją siostrę.Harry
Idę się pociąć mydłem w płynie.Niall
Żegnaj okrutny świecie. Chyba pójdę wybudować most i się z niego żucić.Zayn
Wołajcie psychologa. Popadam w głęboką depresję.Lou
Ała.Liam
Będę miał w pokoju salę samobójców.Alice
No i co ja teraz zrobię? Ari będzie wściekła. Mam zdecydowanie przerąbane. Trudno.
-No tak. Są razem już od jakiegoś czasu. Ari próbuje zachować to w tajemnicy.
-Oł-powiedział Liaś.
W tym właśnie momencie do sali weszła Ars.
-Jołka-przywitała się. Widać było, że jest w dobrym humorze.
-Dzień dobry-odpowiedzieli chórem chłopcy.
-Aria-pisnęłam nie naturalnie wysokim głosem-choć na sekundkę. Mamy pare spraw do obgadania.
Moja siostrzyczka z uśmiechem wymaszerowała za drzwi a ja podążylam za nią.Gdy drzwi się zamknęły Arianne odwróciła się do mnie.
-O co chodzi?-zapytała.
-Powiedziałam im,że poszłaś do swojego chłopaka-powiedziałam szybko spuszczając głowę.
Arianne zaczęła się śmiać.
-Czy to przeznaczenie?-zapytała.
Spojrzałam na nią zbita z tropu.
-O czym ty mówisz? Czy ja o czymś nie wiem?-zapytałam.
Kiedy Arianne przestała się śmiać powiedziała
- No to co show time czas zacząć! Mam chłopaka-pisnęła uradowana i wbiegła na sale zostawiając mnie oniemiałą na korytarzu.
Harry
Księżniczka Arianne ma chłopaka? Jak ona mogła mi to zrobić? Przecież ja miałem już ułożony cały plan naszej wspólnej świetlanej przyszłości! Jak ona mogła mnie zdradzić? Dobra, może formalnie nie jesteśmy razem, ale się kochamy. Tylko ona jeszcze o tym nie wie. Będę ją musiał uświadomić.
-Słyszałam chłopcy, ze już wiecie o moim chłopaku-powiedziała nadal radosna Arianne wchodząc do sali- proszę nie mówcie o tym nikomu, bo my naprawdę bardzo się kochamy i nie chcemy żeby prasa się dowiedziała, bo bardzo utrudniłoby to nam nasze spotkania. Rozumiecie chyba, że prawdziwej miłości nie należy przeszkadzać?-zapytała patrząc na nas. Kiedy na mnie patrzyła, czułem jakby mogła zobaczyć wszystkie moje myśli i uczucia, a może mogła? Nie wiem, ale wiem to, ze z każdym wypowiedzianym przez nią słowem stawałem się jeszcze bardziej przybity. Ona jednak zdawała się tego nie zauważać, powiedziała więc beztrosko- Bye Boys.
I wyszła zostawiając mnie ze złamanym sercem.
Poczułem jak Louis oplata mnie swoim ramieniem.
-Nie martw się stary, została Ci jeszcze Alice. Z nas wszystkich masz największe u niej szanse.
-Stary, ale ja nie chcę Alice, ja chcę Arianne. Obiecuję Ci, że sie we mnie zakocha, i że ją zdobędę.
#############
Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiissk!!!! nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, ze wybił nam ten 7 komentatrz! eoifh erifgiurg iegrieggrtgerfigeriugf!Tak sięjarrraanm! Autorką ostatniego komentarza była @więc to do niej będzie należeć dedykacja przed kolejnym rozdziałem...
Następy rozdział dodam kiedy stuknie nam kolejne siedem komentarzy:3
Tradycyjnie:
Co sądzicie o rozdziale?
Jeżeli byśmy Cię wybrały z komentatorów to od kogo dedykację?
koooochaaam was całym Ariannowo/Alicowym serduchem.
Do następnego;3
CZYTASZ
Noir et blanc. | Czarny i Biały.| Metallica | One Direction
FanfictionArianne i Alice to księżniczki, wojowniczki, dyplomatki, uczone i sportowcy w jednym. Arianne kocha Metallicę, wojny, bitwy, szaleństwo i czarny. Alice kocha One Direction , naukę, pokój i biały. Są tak różne, a jednak tak podobne. Jak czarny i b...