Nie ma to jak dzień wolny... Sobota. Budzę się i świat wydaje się piękniejszy. Mama wyjeżdża dziś wieczorem, dlatego rodzice wymyślili grilla nad jeziorem. Ahh... Co ja tam będę robić, rodzeństwo odpada... Może wezmę ze sobą Alex? Albo Selene? No w sumie... Czemu by nieee. Upieczemy sobie kiełbaseczke, karkóweczke, szaszłyczek... Na samą myśl ślinka cieknie. Mmmmmm... Kto by sobie nie pojadł ? Kąpiel w jeziorku, łowienie ryb, chociaż zawsze szkoda mi tych biednych stworzeń ;/. Bez przeciągania, pisałam do Seleny i zgodziła się z przyjemnością jechać nad jezioro, teraz Alex:
Ja: Hej! Ponoć przyjechałaś do babci? Jedziesz nad jezioro? Selena też przyjedzie ;)... Może też Viola, choć wiem, że za nią nie przepadasz... To jedziesz? :*
Alex: W sumie czemu by nie... Bez kitu Violka też ? :/
Ja: Noo... Jeszcze się nie pytałam, mówie Ci, będzie fajnie :D
Alex: Lepiej byłoby bez niej... No, ale jak wolisz.
Dziewczyny miały być u mnie za dziesięć dwunasta... Oczywiście Alex jak zawsze się spóźnia. Czekałyśmy na nią 20 min. wymówka była taka, że długo się pakowała. Przecież jedziemy tam na jedną noc!!! Mama przełożyła lot na poniedziałek :) . Rzadko robimy takie wypady, bez mamy było by inaczej... Ciąg dalszy nastąpi
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem czy kontynuować pisanie... Czy ktoś to w ogóle czyta ? :/
CZYTASZ
Marzysz? Wszystko jest możliwe...
خيال (فانتازيا)Dziewczyna o wielkich marzeniach, spełnia je. Przygody niezwykłej nastolatki. Zapraszam do czytania...