Prolog

185 16 0
                                    

Wyszedłem z domu i zacząłem biec w kierunku naszej polany. Biegłem przez las, w ciemnym stroju, z mieczem schowanym w pochwie. Kiedy dobiegłem na miejsce, wszyscy już byli.

-Jase! - krzyknęła Ann -Czekamy na ciebie od 15 minut! Szef ma coś ważnego dopowiedzenia.

-No sorki, ale wiesz, starzy -skłamałem

-Wszyscy cisza!- szef chyba miał dobry humor. Normalnie to już ktoś leżałby martwy - Znaleźliśmy ją. Największą łowczynie w historii.

Dziewczyna z zatrutą strzałąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz