Uf! Nareszcie koniec! Wybaczcie, że tak długo, ale powiedzmy, że przez jakiś czas byłam niedysponowana :/. Sam fik wyszedł trochę dziwnie i w sumie zastanawiam się o co tak w ogóle chodzi xD.
ENJOY!Przemierzałaś właśnie korytarze twojej szkoły, liceum Shutoku, w drodze do biblioteki. [I/P] poprosiła cię abyś odniosła parę mang, które wypożyczyła, inaczej skończyłoby się to dla niej zawieszeniem.
Westchnęłaś cicho. [I/P] zawsze była lekkoduchem, ale nie wiedziałaś, że posunie się aż tak daleko. Już w gimnazjum z lekceważeniem traktowała swoje podupadające stopnie. W sumie to szczerze się zdziwiłaś, że w ogóle udało jej się ukończyć poprzednią szkołę.
Byłaś jednak całkowicie bezradna, ponieważ zawsze, gdy próbowałaś porozmawiać z [I/P] na temat nauki, ona uciekała gdzie pieprz rośnie.W końcu dotarłaś do celu swojej wędrówki. Dałaś bibliotekarce ksiażki do zatwierdzenia, po czym jak przystało na wzorową uczennicę zaproponowałaś, że sama poodkładasz wszystkie mangi na miejsce.
Prędko ułożyłaś książeczki tam gdzie trzeba i kiedy już miałaś wychodzić, zauważyłaś jeszcze jeden komiks niedbale rzucony na podłogę.
Zmarszczyłaś brwi. Nie znosiłaś ludzi, którzy nie potrafili uszanować czyjejś własności. Ze zrezygnowaniem podniosłaś mangę i poszukałaś odpowiedniej półki.
- O matko... - skrzywiłaś się, gdy zauważyłaś na jakiej wysokości wisi regał. Nie ma szans żebyś tam dosięgnęła! Przeklinałaś dzień, w którym jakiś pajac spadł ze schodków bibliotecznych, przez co zabroniono używania ich przez uczniów.
Spróbowałaś tam doskoczyć. Nie ma szans. Dotarcie przez ciebie na taką wysokość było najzwyczajniej w świecie niemożliwe.
Gdy już miałaś się poddać, usłyszałaś za sobą niski głos.
- Co ty robisz, nanodayo?
Spojrzałaś na osobnika. Był nim ponadprzeciętnie wysoki, zielonowłosy okularnik, Midorima Shintaro. As szkolnej drużyny koszykówki, członek niezwykłego Pokolenia Cudów, pilny uczeń i twój kouhai.
- Odkładam mangę. - odparłaś, unosząc wyżej podbródek, aby nabrać pewniejszego wyglądu i przy okazji mieć możliwość spojrzenia olbrzymowi w oczy.
Nigdy nie należałaś do szczególnie wysokich osób, a przy Midorimie, któremu ledwo sięgałaś do łokcia, wyglądałaś jak przedszkolak.
Większość osób uważało to za urocze, jednak do ciebie ta opinia nie przemawiała.Chłopak spojrzał najpierw na ciebie, potem na powieść, którą trzymałaś w ręce, następnie na miejsce przeznaczone dla książki. Na jego twarzy zatańczył ledwo zauważalny uśmieszek.
- Widzę, że nie potrzebujesz pomocy, nanodayo.
Po tych słowach odwrócił się, gotów odejść, ale zatrzymało go twoje wołanie.
- Oi Midorima-kouhai, dżentelmen nie może tak po prostu zostawić panny w opresji! - aby podkreślić swoje słowa dodatkowo delikatnie przytupnęłaś nogą.
Shintaro powoli odwrócił się w twoją stronę. Dopiero teraz zauważyłaś dziwną przypinkę na jego mundurku. Powywijane literki głosiły "KEEP CALM AND BE GENTLEMAN".
Ledwo powstrzymałaś się od parsknięcia śmiechem. Wciąż nie mogłaś nadziwić się faktem, iż wielki strzelec Pokolenia Cudów, wierzył w te wszystkie bzdury, powypisywane w horoskopach.
Z drugiej strony to było słodkie...Potrząsając głową odgoniłaś od siebie tą dziwną myśl.
Nie potrafiłaś zrozumieć, dlaczego przy Midorimie nigdy nie potrafiłaś się skupić.
Zawsze, gdy pozwalałaś swoim myślom swobodnie płynąć, one uciekały w stronę niedostępnego Tsundere.
CZYTASZ
KnB x reader PL
FanfictionTytuł mówi sam za siebie. W książce będą pojawiać się x readery po polsku, o różnej długości, fabule i oczywiście bohaterach. Zapraszam! I do not own "Kuroko no Basket" or any of images but I do own story!