Jest niedzielny wieczór, ostatni dzień wakacji.
Spędzam go z moim bratem siedząc na kanapie, oglądając boks. Nie przepadam za tym sportem, ale przecież mój brat nie przegapi żadnej walki. Jest on wielkim fanem tego sportu.
Na pewno dziwicie mi się, czemu siedzę z nim, a nie pójdę do przyjaciół, żeby wykorzystać ostatni dzień wolnego.
Otóż już wam tłumaczę. Wprowadziłam się do LA niecały miesiąc temu. Przez ten czas mogłabym zapoznać jakiś nowych ludzi, ale moi rodzice są na tyle nadopiekuńczy, że nie wypuszczają mnie z domu bez Nate'a. Jest on moim starszym bratem. Co z tego, że mam już 16 lat, ale oni twierdzą, że to nowe miejsce i mogłabym się zgubić w tak wielkim mieście.
Mój brat zdążył już poznać wielu znajomych, a ja siedzę w domu jak jakiś odludek. Przecież on jest starszy ode mnie tylko o 2 lata. Zdaniem rodziców jest on odpowiedzialniejszy, czego bym nie powiedziała. Zgrywa tylko takiego przed rodzicami, a na prawdę bierze udział w nielegalnych walkach. Kiedyś mi o tym powiedział, ale kazał mi obiecać, że nie powiem rodzicom. Jak by się o tym dowiedzieli, to Nate stracił by wszystko w ich oczach. a ja nie wsypię mojego brata, bo pomimo wszystko bardzo się wspieramy i lubimy.
Około 9 pm, nasi rodzice zaczęli się szykować do wyjścia.
- Gdzie idziecie?- zainteresował się Nate.
- Idziemy na kolację, a ty mógłbyś zaopiekować się Chrissy.- rzekł ojciec, poprawiając swój krawat.
- Aleee... ja dzisiaj nie mogę.
- Masz się nią dzisiaj zająć. To twoja młodsza siostra.
- Przecież ona ma już 16 lat. Nie jest taka mała.
- Nic nas to nie obchodzi. To twój obowiązek.- rzekł stanowczo ojciec. Po czym zniknęli z mamą za drzwiami.
Po chwili usłyszeliśmy, tylko dźwięk odpalanego silnika i odjeżdżający samochód.
Mój brat wstał z kanapy i westchnął głośno.
- Słuchaj, mam dzisiaj walkę. Nie mogę jej odpuścić, więc będziesz musiała jechać ze mną.- rzekł, przeczesując dłonią włosy. Dobrze wiedział, że nie lubię patrzeć na bijących się ludzi.
- Wiesz, że za tym nie przepadam.
- Proszę, zrób to dla mnie. Nie mogę opuścić walki, a w domu cię nie zostawię samej, bo jak rodzice się dowiedzą, to mnie zabiją.
-Ughhh.... Dobrze pojadę.- Nate uśmiechnął się do mnie i poszedł szybko spakować rzeczy, w których miał walczyć.
Zrezygnowana pokręciłam głową i przełączyłam telewizor na jakiś kanał muzyczny. W znudzeniu czekałam na brata.
Kiedy wreszcie zszedł ze schodów i pojawił się w salonie, mogliśmy wreszcie jechać.
Wsiedliśmy do jego czarnego bmw. Nate, wrzucił swoją sportową torbę na tylne siedzenia i odpalił auto. Popatrzył jeszcze na mnie i zapytał.
- Albo jak wolisz, mogę cię zawieźć do jednego z moich kumpli?
- Nie, wolę jechać z tobą.
- Jesteś pewna, to jest czasami naprawdę brutalne.
- Tak.- zapewniłam go, choć nie miałam najmniejszej ochoty tam jechać, ale nie chciałam zostawać z jakimś kolesiem, którego nie znam.
Tylko nie wiedziałam o jednym. Że jadąc z Nate'm, moje życie odmieni się nieodwracalnie. Nic już nie będzie takie samo.
~~~~~~~~
I mam dla was prolog.
Myślę, że zaciekawiłam was tym i będziecie z chęcią czytać moje opowiadanie.
ily
CZYTASZ
love for boxing
Teen FictionCzy Chrissy i Cole'a połączy coś więcej niż wspólna pasja do boksu? Dowiesz się tego czytając "love for boxing".