Fotografia

5.9K 344 19
                                    

Edytowane: 03.11.17

- Chcę się dobrze wyspać na jutrzejszy trening - poskarżył się Scott.

Średnio słuchałam. Będąc za chłopcami, przysłuchiwałam się policji. Nie wiedzieli, że to robiłam, ale może lepiej, żeby tak zostało.

Lepiej, żeby nie wiedzieli.

- ... ogólnie będąc w pierwszym zespole - Scott powiedział dumnie, zatrzymując tym Stilesa.

- Dobrze jest mieć marzenie, Scotty - nawet te nierealistyczne. - Dokuczał. Uderzyłam go w tył głowy. - Jesteś w pierwszym zespole Sc...

Przerwałam, kiedy zdałam sobie sprawę gdzie byliśmy. Chłopcy spojrzeli na mnie dziwnie z oczami pełnego zdezorientowania.

To przez te drzewa.

Miejsce, gdzie zmarli moi rodzice, a rodzeństwo spalone do śmierci.

- J-ja później do was dołączę - Powiedziałam nagle, idąc w stronę domu.

- Sawyer - Stiles. - Scott mruknął, odciągając - W porządku z nią.

*

Stała przede mną ruina.

Zrobiłam krok do przodu, zamykając oczy - widząc to, przed tym jak pożar to zniszczył.

Wzięłam głęboki wdech przez nos - Pożar spalił  każdy zapach. Nie byłam w stanie odróżnić Laury od Cory, Dereka od...

Zapomniałam jak pachną ?

  Ruszyłam w stronę domu, pchając drzwi. Rozchyliłam swoje usta, częściowo się zmieniając, przez co moje oczy były jasnozłoto-żółte.

Mogłam poczuć smak kilku zapachów na moim języku - gnicie, nikły wilkołaków i śmierci. Chwyciłam się poręczy palcami, zamykając oczy.

 - Dorwę Ciebie, Sawyer! - dokuczył Derek, zbiegając po schodach za mną. 

Zachichotałam, piszcząc kiedy mnie łapał, obracając w powietrzu.- Przestań Derek! - zaśmiałam się, bijąc lekko jego ramiona.

 - Powiedz, że jestem najlepszy! - rzucił mnie na ziemię, łaskocząc. Zaśmiałam się, próbując odepchnąć jego ręce.

 Mój oddech zacharczał w gardle, kiedy krzyknęłam:- Okej, okej! 

Przestał mnie łaskotać, podnosząc brew.- Jestem najlepsza! - zapiałam, wydostając się z jego uchwytu.

 - Wracaj tutaj! - zaśmiał się Derek, goniąc mnie. 

 Wytarłam łzy, spływające powoli po moich policzkach, uśmiechając się delikatnie. 

To były dobre schody. 

Zrobiłam powoli mały krok do przodu, moje serce biło szybko. Schody zaskrzypiały w proteście, kiedy szybko się po nich przemieszczałam, zaglądając w głąb korytarza.

 Widziałam otwarte drzwi od pokoju Laury i poruszyłam się lekko do przodu. 

Jej pokój nie był tak bardzo uszkodzony - ale ból w mojej piersi był gorszy. 

Były zdjęcia Laury i jej przyjaciół na komodzie, uśmiechających i śmiejących się.  

Moje oczy wylądowały na rodzinnym zdjęciu - rodziny Hale.

Moja mama, Talia, uśmiechała się, jej ramiona obejmowała piętnastoletnia Laura, która jak zwykle wyglądała pięknie. Jedenastoletnia Cora była obok niej i potem mój brat, Derek.

Dziesięcioletnia Sawyer Hale śmiała się na ramionach wujka Petera, szczerząc się do Dereka, który się do niej uśmiechał.

Twarz Petera nie była w ranach i spalona. Nie był w sobie zamknięty, nie zdolny by nam odpowiedzieć..

Był żywy i wyglądał na szczęśliwego, na tym zdjęciu.

Przejechałam palcami po srebrnej ramce, a łzy ponownie wypływały z moich oczu.

Zesztywniałam, kiedy usłyszałam wycie; wycie, które spowodowało wyschnięcie mojego gardła i zmienianie koloru oczu na złoto.

Było to wycie Alfy.

I wołał swoją paczkę.



Storm // Teen Wolf // Scott McCall - TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz