Melanie
Dzisiaj miałam mieć pierwsze korepetycje. Nauczycielka, bądź nauczyciel miał zjawić się za jakieś pół godziny, a ja zaczynałam się coraz bardziej stresować. Nie wiedziałam czy mam zostać w ubraniach ze szkoły, czy też zmienić je na luźniejsze. Podeszłam do szafy, otwierając ją i zaczęłam przeglądać ubrania.
- Przecież dziwnie będę się czuła jeśli on, ona będzie w galowym stroju - powiedziałam do siebie i spowrotem położyłam dresy na półkę. Poprawiłam mojego kucyka i użyłam odrobiny korektora by ukryć moje zmęczenie, które było spowodowane nocnym wkuwaniem słówek na kartkówkę, ale ona też skazana była na niepowodzenie.
Usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi, a moje ciśnienie podskoczyło. Nie wiedziałam czy miałam zejść czy po prostu tu zostać. Postanowiłam, że zaczekam, aż rodzice mnie zawołają.
Schowałam wszystkie zbędne rzeczy z biurka i zostawiłam tam tylko notes i podręcznik od hiszpańskiego.- Melanie! Pozwól na dół! - zawołał tata, a ja zaczęłam schodzić po schodach. Moje dłonie lekko się trzęsły, stres ogarnął całe moje ciało. Bałam się poznawać nowych ludzi, po prostu nie umiałam, zawsze potrafiłam coś zepsuć.
Ich rozmowy ucichły, a ja mogłam rozpoznać w nich głos mężczyzny, którego jeszcze nie słyszałam. Stanęłam obok rodziców, uciekając wzrokiem od nauczyciela.
- Córko, to jest pan Bieber i od dzisiaj będzie cię uczył języka hiszpańskiego - zaczęła mama.
- Witaj Melanie - powiedział mój nowy korepetytor, wyciągając dłoń w moją stronę. Jego głos był... przyjazny, tak chyba tak mogłam to nazwać.
- Dzień dobry, proszę pana -powiedziałam, niepewnie łącząc nasze dłonie, a on potrząsnął nimi stanowczo. Nie miałam odwagi nawet spojrzeć na jego twarz, ale pierwsze co rzuciło mi się w oczy to tatuaże na nadgarstku, które wystawały z pod jego jasno niebieskiej koszuli, które jak widać próbował ukryć. Rodzicom by się to nie spodobało.
- My wychodzimy, będziemy po dwudziestej trzeciej, mam nadzieję, że jak wrócimy będziesz już spała - powiedziała mama i oboje wyszli z domu, zostawiajac mnie tu samą, z obcym mężczyzną.
Spojrzałam ukradkiem na niego i zauważyłam, że praktycznie skanuje wzrokiem mnie całą.
- Może ch - chce pan nałożyć kapcie? - spytałam i na oślep wyjęłam z szuflady jedną parę. Dopiero kiedy zobaczyłam wyraz jego twarzy, zorientowałam się, że w mojej dłoni znajdują się różowe kapcie z wizerunkiem puszystego króliczka. Próbował się nie roześmiać, ale i tak widziałam jak przykładał pięść do ust, by stłumić chichot. Przez to wszystko zaczęłam jeszcze bardziej się stresować.
- A może... Wie pan co? Może pan zostać w butach - powiedziałam, a on uśmiechnął się do mnie lekko i odwiesił swoją marynarkę na wieszak.
- Pojechali już? - spytał, na co pokiwałam głową. -Wreszcie. Twoi rodzice są strasznie sztywni, jak ty z nimi wytrzymujesz? - powiedział z kpiną w głosie, a ja niezbyt wiedziałam co jest grane. Pan Bieber podszedł do lodówki, otwierając ją i wyciągnął z niej kilka produktów.
- Pozwól, że coś sobie zjem. Trudne życie studenta, rozumiesz - przyglądałam się tej sytuacji z ogromnym zdziwieniem.
- Ja - jak to... to p - an nie skończył studiów? Jakim cudem moi rodzice pana zatrudnili? - spytałam w lekkim szoku.
-Na sposoby są sposoby, mała. W szkole miałem swój mały biznes, podrabiałem zwolnienia. Nie trudno jest mi sfałszować dyplom - po pierwsze sposób, w jaki mnie nazwał był mi zupełnie obcy i nie chciałam by ktokolwiek się tak do mnie zwracał, a po drugie zaczęłam się zastanawiać z kim ja do cholery zostałam w domu?
- Ale... to przecież - zaczęłam.
- Nie waż się tego nikomu mowić, kotku - uśmiechnął się do mnie, a ja przęłknęłam ślinę, zauważając dziwny błysk w jego oku.
- M - możemy iść zająć się hiszpańskim? O ile go w ogóle umiesz. Jutro mam klasówkę, a nic nie u - umiem - powiedziałam cicho, a on pokiwał lekko głową.
Wchodziłam po schodach i niemalże czułam na sobie jego wzrok. Odwróciłam głowę w jego stronę, a ten głupkowaty uśmiech wciąż wymalowany był na jego twarzy.
Gorzej trafić nie mogłam.
CZYTASZ
Little Secret//j.b
FanfictionTo nie miało prawa się nigdy zdarzyć. On nie powinien tego robić, a ona nie powinna się na to godzić. Ale dziwne i jakże przyjemne uczucie gromadziło się w nich, gdy tylko ich ciała się stykały. On powinien udać się do specjalisty, a ona nie powinna...