Melanie
Jak się miewa moja najlepsza uczennica? - spytał Justin wchodząc do mojego pokoju i od razu zdjął z siebie marynarkę opinającą jego mięśnie i rzucił ją na idealnie pościelone łóżko. Może nawet na mojej twarzy zagościłby mały rumieniec, gdyby nie fakt, że byłem jego jedyną uczennicą.
- Dostałam pięć minus ze sprawdzianu - odpowiedziałam zadowolona z siebie i posłałam w jego stronę drobny uśmiech.
- Gratuluję, Melanie - odwzajemnił z trudem uśmiech, zasiadając na fotelu obok mnie i przysunął się powoli do biurka. Zachowywał się inaczej.
- Co dziś będziemy robić? - spytałam, wyciągając podręcznik oraz zeszyt z torby, które po chwili znalazły się na szklanym blacie.
Spojrzałam na jego twarz, on wcale mnie nie słuchał, dryfował myślami w zupełnie odległej krainie. Jego czekoladowe oczy wydawały się w tym momencie tak puste, a usta zacisnęły się w cienką linię.
- Proszę pana? - chrząknęłam nerwowo, nie wiedząc zupełnie co zrobić w takiej sytuacji.
- Tak? Przepraszam, po prostu mam gorszy dzień - odpowiedział, przeczesując palcami swoje perfekcyjnie ułożone włosy i spojrzał na mnie.
Jego brązowe tęczówki wypalały dziurę w moim ciele podczas gdy ja lekko się spięłam. Czułam się niezręcznie, kiedy ktoś przez tak długi czas lustrował mnie wzorkiem, szczególnie kiedy był to mój nauczyciel.
- Może po prostu pójdzie pan do domu? Jeśli rodzice będą pytać to po prostu im skłamię - zaproponowałam i sama nie mogłam uwierzyć, że te słowa wypłynęły z moich ust. Ja nigdy nie kłamałam, zawsze starałam się być szczera.
- Wolałbym zostać tu z tobą - odpowiedział, wciąż się we mnie wpatrując, a w jego oczach mogłam zauważyć iskierki.
- Możemy obejrzeć jakiś film, akurat będzie trwał nie więcej niż czas naszych zajęć - powiedziałam, mentalnie stukając się młotkiem w głowę. Nie wiedziałam co ja w ogóle sobie myślałam, proponując coś takiego korepetytorowi.
- Chętnie - odpowiedział krótko, natychmiastowo wstając z miejsca i usiadł na łożku, gdzie wcześniej zostawił swoją marynarkę.
Usiadłam obok niego, zabierając pilot z szafeczki nocnej. Włączyłam netflix, przyciskając na pierwszy lepszy film, który pojawił się na ekranie i złapałam za poduszkę, opierając się o nią lekko.
- Czyżby netflix&chill? - zaśmiał się Justin, poruszając brwiami w znaczący sposób.
- Sam netflix - westchnęłam, spoglądając na niego karcąco, ale nie mogłam nic poradzić na to, że moje policzki zaszły bladoróżowym rumieńcem.
Oglądałam w skupieniu film którym okazał się dramat "Chocolat" dopóki jedna dłoń pana Biebera nie zsunęła się by musnąć moje odkryte udo, które ujawniła granatowa spódniczka w kratę.
Moje całe ciało lekko drgnęło a ja nie miałam pojęcia co powiedzieć, chociaż i tak żaden dźwięk nie byłby w stanie uciec z pomiędzy moich warg.
Mężczyzna ruszył się niespokojnie przez co jego dłoń przesunęła się nieco wyżej, a opuszki jego palców zaczęły badać skrawek mojej skóry na nodze.
Spojrzałam na niego ukradkiem, nie przekręcając głowy nawet o jeden stopień, zauważając jak jego zęby zaciskają się na dolnej wardze.
Sunął dłonią wyżej przez co moja spódniczka jeszcze bardziej się uniosła i mężczyzna mógłby dalej kontynuować swoje poczynania gdyby nie pukanie do drzwi pokoju, które rozbrzmiało w naszych uszach.
Poderwałam się gwałtownie z łóżka, wyłączając telewizor i jak gdyby nigdy nic usiadłam przy biurku.
- Proszę - powiedziałam, gdy Justin nakładał swoją marynarkę.
Do pokoju wszedł mój ojciec, a ja od razu mogłam zauważyć, że nie był w najlepszym humorze.
- Co to był za film, który słyszałem? Płacę panu za naukę mojej córki, a nie za relaksowanie się - burknął, krzyżując ręce na piersi. Przełknęłam ślinę patrząc na Justina, nie wiedziałam w jaki sposób miałam załagodzić sytuację.
- Niech pan się nie denerwuję, razem z Melanie oglądaliśmy fragment hiszpańskiego filmu. Chciałem żeby pana córka zwróciła uwagę na akcentowanie poszczególnych wyrazów - zapewnił mężczyzna, a ja patrzyłam na niego ze zdumieniem.
Kłamanie naprawdę przychodziło mu z łatwością.
- Dobrze, ale to koniec lekcji na dziś, muszę porozmawiać z Melanie - odparł mój tata, na co zdenerwowanie zaczęło wypełniać cały mój organizm, odwrócił się na pięcie i wyszedł z pokoju.
- Do widzenia, Melanie - szepnął Justin, nachylając się nade mną od tyłu, kiedy wciąż siedziałam na krześle i przygryzł płatek mojego ucha.
- D - do widzenia, pro - proszę pana - wydukałam sparaliżowana.
CZYTASZ
Little Secret//j.b
FanfictionTo nie miało prawa się nigdy zdarzyć. On nie powinien tego robić, a ona nie powinna się na to godzić. Ale dziwne i jakże przyjemne uczucie gromadziło się w nich, gdy tylko ich ciała się stykały. On powinien udać się do specjalisty, a ona nie powinna...