Ja nie jem. - 1

1K 46 3
                                    

Ugh, jak to się dzieje, że cały czas tyje.. Mam 52 cm w talii, o boże, wygladam jak świnia, a oni non stop każą mi jeść. NIE ufam ludziom, nie ufam nawet moim rodzicom. No ok, jedynie Meg jest osobą, której właściwie mogę powiedzieć wszystko. Tak dla wiadomości, Meg to moja przyjaciółka, jedyna osoba która stara się ( podkreślam, że nie zawsze jej to wychodzi ) nie wspominać o moim wyglądzie. I tak uważa, że jestem zbyt chuda. Ludzie, hello, ja na prawdę ważę dużo.

Nie jestem osobą zbyt podatną na nowe kontakty z ludzi, wręcz nie lubię ludzi. Potrafią być perfidni, nabijać się ze mnie, a ja nie widzę w tym nic śmiesznego, ja na prawdę powinnam schudnąć. Moi rodzice wysyłają mnie na terapie, choć w tym czasie mogłabym na przykład iść pobiegać, ehh.. Lekarze próbują wbić mi do głowy jakieś chore stwierdzenia, ale kłamią, zawsze kłamią. Mówią jak to chora jestem, próbując uświadomić mi że mam coś nie tak z mózgiem. Mam ich głęboko, adìos!
Ze względu na to, jak denerwują mnie ludzie w realu, spoufalam się z ludźmi na Twitterze, Facebooku, snapchacie i IG. Dużo osób mnie lubi, na prawdę. Mimo mojego nastawienia jestem bardzo optymistyczna, i nie uważam żeby życie sprawiało mi trudność, poza moim wyglądem oczywiście, bo nienawidzę ani kawałka mojego ciała.

" Dzisiaj przesadzam :) " Właśnie opublikowałam zdjęcie na instagramie, na którym znajduje się talerz wraz z 2 truskawkami, oraz kawałkiem drożdżowki. Fuuuj, na samą myśl o tym jest mi niedobrze, ale gdy nie zjem, moja mama dostaje załamki i zawsze płacze, nie rozumiem czemu. Musze wiec jeść, znacznie za dużo, ale nie chce by moi rodzice martwili się o mnie.

R.I.P dietOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz