III

405 38 13
                                    

Druga wizyta zapowiadała się ciekawie. Ale nie aż tak...
- Prawda, procent czy robótka?
Kara, ten tchórz, wybrała procent.
A ja, niestrudzona kucharka i zmordowana pani domu, ślięczę nad garami.
Ja rozumiem, że gwiazdy mogą być rozpieszczone i wymagające. Ale że aż tak...?
Blondie poprosiła o naleśniki. Proszę bardzo, trzy naleśniczki, jeden z dżemem, drugi z nutellą, mniam mniam, i trzeci na ostro, z kurczaczkiem, niech się porzyga. Sara wysępiła tortillé po meksykańsku. Dwóch z piątki naszych gości - sushi, a konkretnie maki-zushi, moje ukochane. Trzeci gość, wysoki i ponury, zarządał... itepe itede.
- Gotowe! - przekrzyczałam ich radosne rozmowy.
Nabiegałam się po mieszkaniu, z naszego piętra na ich, po pokojach. Zabrakło składników.
Kiedy butelka wylosowała mnie, natychmiast wybrałam robótkę. Kazano mi zostawić te przekąski i siąść z nimi.
***
Zrobiłam jeszcze ziemniaczki, koreczki, pomidorki koktajlowe w kształcie biedronek, jaja w majonezie, czterdzieści siedem herbat, dwa rodzaje sushi, i już miałam zabierać się za baozi i mochi... Itepe itede.
I znów goście.
Salon, zawalony żarciem, grami i ludźmi, pomieścił jeszcze jedną osobę.
Groźne błyskawice spod skośnych oczu pana Lee.
***
- Negocjacje, co, Park? - rzucił w stronę rudzielca. - Ciężka praca, warunki kontraktu i dobra zabawa, tak? - westchnął. - Jutro dostaniecie odpowiedź. Nie chcę więcej z wami dyskutować. A wy - zwrócił się do zespołów - macie przechlapane.
Potem znikł, a wraz z nim nieprzyjemna atmosfera.
Nieco nieprzytomna ukryłam się w korytarzu. Było tu ciszej i przez chwilę mogłam się nie martwić tabunem gości.
- Trochę pokręcone, prawda? - jeden z chłopaków przysiadł się do mnie pod ścianą.
- Bardzo. - ukryłam twarz w dłoniach.
- Naprawdę chcesz przyjąć kontrakt?
- Ale tylko na moich warunkach. - podniosłam wzrok. Niestety, było zbyt ciemno, bym mogła dostrzec jego twarz, a głosu nie rozpoznałam.
On chyba jednak mnie widział.
Złapał w palce mój podbródek i delikatnie mnie pocałował.
Aż podskoczyłam. Wyrwałam się, podniosłam z podłogi i uciekłam do pokoju.
Co?!
Ja?! Potrójna dziewica?! Nie piłam, nie całowałam się, a to ostatnie nie przechodziło mi w tamtym momencie przez gardło.
Co?!

Krótki, ale nie mogłam tu wcisnąć dalszej akcji. Zgadywać, kim był chłopak? Od razu mówię - to ktoś z EXO, z najnowszego składu, i to nie lider. Zostało 8 osób. Powodzenia, liczę na konentarze, rady i lajki.
I tu takie info: pod każdym rozdziałem będę dodawać małą zagadkę. Liczę na zarówno Blond Ekipę w Natarciu na SM, jak i innych czytelników ^.^
Do przeczytania!!!

Kontrasty // EXO fan fictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz