Jake:
Wstałem dosc wcześnie bo o 5, Rose spala wtulona we mnie az nie chcialo sie jej budzic. Wstałem ostrożnie i poszedlem pod prysznic. Zimny strumien wody oblewal moje cialo a mysli wracaly na wlasciwy tor. Jakby nie patrzec dzisiaj tez mam 1 dzień szkoły, powiem szczerze ze mi sie nie chce isc do budy.. o tyle dobrze ze pierszwy rok mam za soba. Po osuszeniu ciala ubralem to co mialem wczoraj z wyjatkiem bluzki bo w niej nadal ona spala. Zamowilem nam śniadanie do pokoju i zaczalem budzic Rose.
- Rose, wstawaj - powiedziałem delikatnie lapiac ja za ramie - Rose - powiedzialem glosniej ale dziewczyna nic sobie z tego nie robila. No nic nie chce po dobroci to zrobimy to po mojemu. Wzialem spiaca dziewczyne na rece i poszedlem z nia do lazienki. Stajac pod prysznicem jeszcze raz spróbowałem do niej cos powiedzieć ale bez skutku.
- sama tego chcialas- zasmialem sie i odkrecilem zimna wode.
-Co jest do cholery! - krzynelam Rose otwierajac oczy- Ty idioto! Jestem cala mokra - zapiszczala uderzajac mnie swoja mala piastka
-Alć, nie tak agresywnie - zasmialem sie - chce Ci przypomniec ze jestes w mojej koszulce i to moje rzeczy sa cale mokre- dodalem stawiając ja. Dziewczyna spojrzala mi w oczy tak intensywnie do tego przygryzla warge. No mnie zaraz rozniesie! Jest tak sexowna! Moj kolega sie domaga i jak zaraz nie przestanie mnie swidrowac wzrokiem przelece ja tu!Rose:
Jake postawil mnie i spojrzal mi gleboko w oczy, mialy cos takiego w sobie co hipnotyzuje i mimo woli przygryzlam warge. Widzialam że po tym jego wzrok powedrowal na moje usta a gdy wrocil do moich oczu jego byly o wiele ciemniejsze, widac bylo w nich pożądanie.
-Nie gryz- szepnal sexownie zachrypnietym glosem kladac reke na moim policzku i kciukiem nacisnal warge tak że ja puscilam. Ten gest sprawil ze moje podbrzusze wypelnilo cieple uczucie a moj oddech przyspieszyl.Jake:
Widziałem ze po tym jak dotknalem jej policzka jej oddech przyspieszyl a mnie przeszly ciary. Jak zaraz ktos nam nie przerwie tej walki na spojrzenia, przysiegam przez ta lazienke przejdzie tornado.Nagle ktoś zapukał a ja wyrwalem sie z transu.
-Śniadanie- krzyknela jakas kobieta zza drzwi.
- Pojde otworzyc a Ty sie wysusz- powiedzialem dalej zachrypnietym glosem i wyszedlem. Fuck! Co ta dziewczyna ze mna robi!Rose:
Stalam tak oszolomiona cala ta sytuacją jeszcze chwilę póki nie zrobilo mi sie zimno. Wyszlam spod strumienia zimnej wody, zdjelam z siebie mokra bluzke i owinelam się puchatym recznikiem. Czarna koszulke Jake wykrecilam i rozwiesilam na grzejniku, moze chociaz trochę wyschnie. Otulona recznikiem wyszlam z łazienki aby zabrac moje wczorajsze ubrania.
- Nie chce myśleć czy masz na sobie cos prócz tego recznika- rzekl brunet z zadziornym usmieszkiem- śniadanie juz jest, nie wiedziałem na co będziesz miala ochote wiec zamowilem nalesniki i kawe - dodal wchodzac do lazienki
- Jesli chodzi o to czy mam coś na sobie to nie, procz fig - czy ja to powiedzialam na glos?! Fuck -właśnie ide sie ubrac i akurat mam ochote na nalesniki - powiedziałam do chłopaka lekko zaklopotana i biorac ubrania w reke minelam go w drzwiach od lazienki. Zamknelam je na klucz po czym osunelam sie po nich na podloge. Ja normalnie zwariuje przy nim moj mozg i cialo nie funkconuja tak jak bym chciala. Nie dość ze spalam z nim w jednym lozku to jeszcze ta sytuacja po prysznicem. Po ubraniu sie we wczorajsze rzeczy weszlam do pokoju, brunet właśnie konczyl swoja porcje, usiadlam po drugiej stronie lozka i rowniez zaczęłam jesc. Wokół nas bylo czuć narastajace napiecie. Oboje bylismy pochlonieci wlasnymi myslami. W mojej glowie siedzil obraz tych ciemnych oczu które tak hipnotyzuja. Spojrzalam na wyświetlacz w telefonie 11 nieodebranych polaczen i 6 sms'ow:
7 polaczen do Luka
4 od Will'a
2 sms od Luka
3 od Will'a
1 sma od LilyGdy juz mialam oddzwonic do przyjaciela moj telefon zawibrowal a na wyswietlaczu pokazal sie usmiech Will'a bez zastanowienia odebralam.
Rozmowa:
-Czy Ciebie juz do konca powalilo?! - krzyknął moj przyjaciel- czemu nie odbierasz i nie odpisujesz na sms?! Wiesz ze sie martwie?! Gdzie Ty wgl jesteś?! - chwila ciszy - Rose?
- Ja nie wiedziałam ze jeździsz w wyscigach- powiedziałam obojetnym tonem - nie oczekuj cudu, nawet nie wiesz jak bardzo jestem na Ciebie wsciekla- dodałam zbolalym glosem.
-Rose - zaczal cicho Will
- Nie Will - rozlaczylam sięSpojrzalam na Jake a lzy mi poplynely po policzkach. Niby to banal bo niby czemu placze? Ale z zdrugiej strony to co robili nie bylo bezpieczne i w sumie ich trojka mnie oszukala, ale najbardziej dotknelo mnie to ze to Will i Luke tam jechali. Idioci, chyba nie wiedza jak ja o nich sie martwie!
Jake wstal z lozka i podszedl do mnie, przytulil mnie.
- Nie płacz kwiatuszku - zaczal cicho mowic i jednocześnie glaskal mnie po wlosach- nie powinni Cie oszukiwać mysle ze musisz z nimi pogadać. A teraz chodz jesli nie chcesz sie spoznic do szkoły.Jake:
Widzialem ze bolalo ja to co zrobil moj kuzyn i jej brat. Chociaz Luke juz trochę w tym siedzi i szczerze to go nie lubie.Prowadzilem auto dziewczyny, z tego co wiem to Will jej je kupil, skurczybyk zawsze wiedział co komus dac. Ja niestety nie mam w genach tego talentu to tragnosci z prezentami. Rose cala droge milczala, bila sie z wlasnymi myslami a ja nie umialem jej pomoc. Musze pogadac z Lily, po cholere ona brala ja na ten wyscig?! Jakby tego było malo w piątek mam walke, nie pozwole zeby Ros znowu widziala mnie w akcji. Nie moge tego ciagnac, musze przerwać to w sumie nie wiem co to jest ale dla jej dobra lepiej abysmy nie byli blisko.
Zaparkowalem pod jej mieszkaniem, podczas drogi poprosiłem Willa o jej adres i umowilem sie z nim na piwo. Rose wysiadla z auta i bez slowa skierowala sie w strone drzwi. Poszedlem za nia, bo co innego moglem zrobić? W salonie widzialem Luka, Rose tylko na niego spojrzała i zniknęła za jakimiś drzwiami. Poszedlem za nia.
- Rose, moge wejsc? - zapytalem cicho jednoczesnie pukajac - Rose? - cisza, bez pozwolenia wszedlem do jak sie okazalo pokoju.
Stala przed szafa i udawala ze mysli co ma ubrać, tak naprawde pewnie dalej myslala. Stanalem za nia
- I tak wiem ze ubrania masz juz uszykowane- spojrzala na mnie wzrokiem mowiacym " o co ci chodzi" a ja skinieniem glowy pokazałem na wieszak gdzie wisiala czarna sukienka, musze przyznac ze dość sexowna. Rose obróciłam glowe w tamta strone i jakby wyrywajac sie z transu powiedziala cicho
- Powinienes juz isc - odpowiedzialem skinieniem glowy i wyszedlem z mieszkania uprzednio zostawiajac klucze od jej bmw.
###
Przepraszam ze musieliscie czekac az do teraz ale szkola i z nia cale urwanie glowy nie pozwolilo mi dodac nic szybciej.Dusia.
CZYTASZ
" Zostań "
Teen FictionTajemnice, strach, zło, zaufanie, miłość, uczucie. Zna ktoś definicje tych słów? Tak? To dobrze, bo mimo że bohaterzy też je znają to chyba próbują stworzyć ich własne znaczenie. Rose poznaje tajemniczego Jake'a a może odwrotnie? W każdym razie czy...