Uwielbiam ją przytulać.

2.8K 234 9
                                    

Odkąd wróciłam do domu nie mogłam doczekać się godziny osiemnastej. Gdy wybiła siedemnasta zaczęłam się szykować. Pół godziny później wyszłam z domu kierując się w stronę domu Eff. Odkąd ją pierwszy raz zobaczyłam cały czas o niej myślę.
Gdy dotarłam już pod jej dom, zapukałam w drzwi. Nie czekałam zbyt długo, drzwi się otworzyły. Stała w nich ona szeroko się uśmiechając.

- Wchodź. - przytuliła mnie na przywitanie.

Uwielbiam ją przytulać.

Chciałabym móc robić to częściej niż na przywitanie czy pożegnanie. Weszłam do środka. Zaraz za Effy pojawił się Danny.

- Siema młoda. - chłopak potargał mi włosy ręką.

- Witaj Dan. - odpowiedziałam z troszkę sztucznym uśmiechem.

Effy, a w właściwie Elizabeth jest średniego wzrostu brunetką. W szkole jest dość sławna, należy do każdemu znanej grupy. Wydaje mi się  że mogłaby mieć każdego chłopaka, ale ona wybrała Danny'ego. Nie przepadam za tym chłopakiem.

- Shayy. - usłyszałam głos za sobą, nim zdążyłam się odwrócić chłopak przytulił mnie od tyłu.

- Toby, puszczaj głupku! - chłopak zaczął mnie łaskotać.

- Witaj kochanie. - szepnął mi do ucha.

- Spadaj. - wybuchłam śmiechem, reszta grupy obserwowała nas z zaciekawieniem.

- A więc, jakaś nowa para się nam tu tworzy? - powiedział ze śmiechem Sid.

- Ej, gołąbeczki! Zaraz zjemy wam całą pizze. - krzyknęła Jo.

- Dobra kobieto dokończymy to innym razem, jestem straaasznie głodny! - odparł Toby na co wszyscy wybuchnęli śmiechem.

Chłopak to strasznie śmieszna i pozytywna osoba. Cieszę się, że go poznałam, że pomógł mi wtedy w autobusie. On uwielbia jedzenie jak nikt inny, nie widziałam chyba jeszcze żeby ktoś aż tyle jadł co on. Znamy się jeden dzień, a mam wrażenie, że znam go od zawsze. Gdyby nie on prawdopodobnie nie odważyłabym się i nie poznała Effy.

HEJKA!
Jutro szkoła, zabijcie mnie :( 
Na którą macie rozpoczęcie?
Ja na 9

girls like girlsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz