Gdy wyszłam z łazienki była 19.30, wiec postanowiłam zjeść kolacje. Zeszłam na dół schodami , ale to co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg..
Moja mama leżała cała we krwi z poderżniętym gardłem. Nawet nie zauważyłam kiedy zaczeły lecieć łzy po moich policzkach. Podbiegłam do niej jak najszybciej , wcześniej wyciągajac telefoni i wybierając numer karetki. Wiedziałam , że ona prawdopodobnie już nie żyje, ale nie mogłam do siebie dopuścić tej wiadomości.Po około pięciu minutach przyjechali i zabrali ją do szpitala.Z racji tego , że byłam z byt roztrzęsiona zabrali mnie razem z nią w karatce .
- Czy moja mama żyje ?- zapytałam drżącym głosem. Chciałam znów rozpłakać sie jak małe dziecko , ale powstrzymałam się . Oczekiwałam odpowiedzi, ale ona nie nadchodziła wreszcze po około 3 minutach usłyszałam ją.- Przykro mi , ale wszystko powie Ci lekarz już na miejscu.
Już od dwóch godzin siedze pod salą , w której znajduje się moja rodzicielka i walczy o życie. Strasznie się o nią boje.
W końcu widze , że drzwi od sali uchylają się , a z nich wychodzi lekarz.
Wstałam i podeszłam do niego.
- Co z nią?- Ehh.... Jak pani to powiedzieć ?
- Najlepiej prosto z mostu. - odwarknęłam. No on mi tu kurwa nie wie jak to powiedzieć !
- ...Pani matki nie udała się uratować.. Zmarła na stole operacyjnym , ponieważ rana na gardle nie była głęboka i to nie to zagrażała jej życiu. Została jeszcze pobita i brutalnie zgwałcona . Obrażenia były na całym ciele i na dodatek było mocne wstrząśnienie mózgu.
Po swojej wypowiedzi odszedł , ostatni raz patrząc na mnie smutnym wzrokiem. Załama zadzwoniłam po Chrystiana. Po dwóch sygnałam odebrał.
- Chrystian ... przy..przyjedź po mnie.- powiedziałam płacząc i trzęsąc się.
- Anastazja ?! Co się stało kochanie ? Gdzie jesteś ? - mówił stanowczym , ale troskliwym głosem. Słychać było , że się martwi.
- W szpitalu przy ulicy Whitemoor. Proszę przyjedz szybko.
- Dobrze zaraz będe.- po tych słowach rozłączyl się.
Odeszła ostatnia bliska mi osoba . Po za ojcem , jeżeli moge go tak nazwać nie mam rodziny. Na samą myśl , że będe musiała z nim mieszkać przeszły mnie ciarki. Ale dam rade dla niej , dla mojej mamy wiem , że ona zawsze mnie przed nim broniła , kochała mnie najmocniej na świecie. Była po prostu najspanielszą mamą na świecie jaką sobie mogłam wymarzyć.Moje rozmyślenia przerwał dotyk czyichś dłoni. Obróciłam się i wpadłam w ramiona mojego chłopaka. Spojrzał mi twarz i chciał już coś powiedzieć , ale zrezygnował , bo wiedział , że nie jestem gotowa do zwierzeń. Wziął mnie za ręke i poprowadził do wyjścia. Wsiedliśmy to jego czarnego mercedesa i ruszyliśmy w strone domu mojego chłopaka. Nie zauważyłam kiedy , ale zasnęłam.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
No to mamy kolejny rozdział. Nie wiem kiedy dodam następny , ponieważ mam dużo nauki , ale tak miej wiecej okolo za okolo dwa tygodnie.
Komentujcie , prosze bo prawie wogóle nie ma komentarzy , a to naprawde motywuje. Tak wiem , że wszyscy to piszą , ale to jest prawda. I jeszcze jedno troche mi przykro z powodu, że corazmniej osób czyta moją książkę :'( Do następnego rozdziału #magy
CZYTASZ
Życie to nie bajka
Novela JuvenilOpwieść o dziewczynie , która wcale nie miała łatwego życia. Nie chodzi o to , że miała taki problem jak " w co ja mam sie ubrać?!" . To było prawdziwe życie.