22 ROZDZIAŁ

5.9K 321 48
                                    

Przed domem stała policja. Weszłam do budynku. Zobaczyłam wypisane na ścianie naszego mieszkania "zginiecie".
Pierwszy kto przyszedł mi na myśl, że to zrobił, był Mariusz z pomocą Klary. Moja mama przyjechała jakieś pięć minut później. To co zobaczyła, bardzo ją przeroziło. Wszystkich to przeraziło. Kacper i Tomek stali i patrzyli się co tu się stało.
Klaudia podeszła do mnie z jakimś listem.
-Znalazłam to przed drzwiami. Wolałam nie otwierać i nie dawać policji. Uważam, że ty powinnaś to przeczytać.
-Okej, dzięki...
Filip zabrał Dawida do babci. Mama powiedziała, że lepiej jak wszyscy pojedziemy tam na kilka dni.
Pociągnęłam za rękę Tomka i poszliśmy na podwórko. Kacper poszedł za nami. Usiadłam na ławce i zaczęłam czytać list. Wszystko było napisane na komputerze.

"Albo się od niego odczepisz, albo ja to zrobię za Ciebie. Masz trzy dni."

Myślałam kto to mógł napisać. Jedyne podejrzenie padło na Klare, ale od kogo mam się odczepić? Od Kacpra? To on się mnie czepił...
Pokazałam chłopakom ten list. Nic się nie odezwali. Ta sytuacja, tak jak mnie, przerosła ich. Postanowiłam pokazać ten list policji. Potem pojechaliśmy na komisariat. Opowiedziałam całą tą sytuacje z tym porwaniem, i powiedziałam też o moich podejrzeniach. Kacper oczywiście powiedział wszystko o Klarze i tych okropnych rzeczy co tam robili.
Wszyscy byli załamani. Każdy został przesłuchany. Potem Tomek zawiózł nas do babci. Kacper podobno został na policji, ale nie jestes tego pewna.
Wróciliśmy jeszcze na chwilę do domu po jakieś ubrania i tym podobne. Wzięłam moje wszystkie podręczniki i rzeczy do szkoły. Ten rok szkolny całkiem zawaliłam. Przez trzy tygodnie nie chodziłam do szkoły. W poniedziałek już muszę iść mimo włamania. Od babci mam trochę dalej do szkoły, ale Tomek obiecał, że będzie zabierał mnie do szkoły. Rodzice się zgodzili, bo już chyba ufają mu. Uff!
Teraz moim problemem jest to włamanie. To wszystko moja wina. Gdybym nie poszła wtedy do tego parku... Ach...
Przez cały wieczór rodzice byli zajęci, rozmową o tym włamaniu.
Następnego dnia pojechałam z Tomkiem do szkoły. Zdążyłam akurat idealnie na lekcje. Była matematyka. Usiadłam w ostatniej ławce z Hanią.
Pani zaczęła rozdawać sprawdziany. O nie! Zapomniałam się nauczyć... Idealnie.
-No to powodzenia!- powiedziała nauczycielka i usiadła do swojego biurka.
Nie mogłam skupić się na zadaniach. Myślałam tylko cały czas o porwaniu, potem o włamaniu. Tak mi minęła cała lekcja. Nic nie napisałam. Brawo, będzie kolejna jedynka.
Następne lekcje już minęły szybciej. Historia, Polski, Angielski i dwa wf-y... Po szkole poszłam na autobus. Czekałam na przystanku jakieś piętnaście minut.
W autobusie wyciągnęłam sobie książkę z historii, żeby coś poczytać. Gdy ją otworzyłam, wypadła jakaś karteczka. Pisało na niej:

"Dwa dni."

Teraz przypomniał mi się ten list, w którym było napisane, że mam trzy dni żeby się odczepić od... No właśnie! Od kogo?!
Nagle zadzwonił mi telefon. Klaudia. O nie. Pewnie znów czegoś złego się dowiem.
-Hej, coś się stało?- zapytałam.
-Ej, to że do ciebie dzwonię, to nie znaczy, że mam dla ciebie jakąś złą wiadomość.- zaśmiała się.- a teraz na poważnie. Spotkamy się dzisiaj?
-Nie mogę, no bo wiesz... Mam dużo zadania, a po za tym teraz mieszkam u babci i muszę jej pomagać w pracach domowych.
-No okej, rozumiem. Co tam u Tomka?
-Wszystko okej, a czemu pytasz?- trochę zdziwiło mnie zachowanie Klaudii.
-A nic, tak pytam. A wiesz może kto napisał ten list?
-Nie, nie wiem. Dzisiaj dostałam drugi już, powoli zaczynam się bać.
-Nadawca listu chciał żebyś odczepiła się od Tomka i ja radziła bym ci to zrobić, no bo potem możesz mieć problemy.
-Skąd wiesz, że chodzi o Tomka co? A tak w ogóle to moja sprawa z kim się zadaje...- powiedziałam już trochę zdenerwowana.
-Ja się w to nie mieszam, tylko ci mówię. O Tomka chodzi na pewno, bo przecież to twój chłopak.
-Muszę kończyć, pa.
Rozłączyłam się. Miałam dość tego. Czy to napewno Klaudia dzwoniła? Ona tak nigdy nie mówi. Może to ona zrobiła to całe włamanie. Muszę to wszystko opowiedzieć mojej kuzynce, ona mi doradzi co mam zrobić z tym wszystkim.
Napisałam do niej wiadomość.

Ja: Hej. Słyszałaś o włamaniu?
Wera: Moja mama coś tam mówiła, ale myślałam, że coś sobie wymyśliła. Czyli to prawda?
Ja: No niestety. W ogóle ktoś mi jakieś listy wysyła, że mam się "od niego" odczepić.
Wera: Od kogo? Od Tomka?
Ja: Chyba tak... Ale nie jestem tego pewna. Po za tym Kacper (ten chłopak co uczestniczył w porwaniu) przyszedł do mnie w nocy i błagał mnie o pomoc.
Wera: A ty mu nie uwierzyłaś, prawda? Gdzie on teraz jest?
Ja: Na policji chyba. Nie, nie uwierzyłam, ale on chyba naprawdę nie jest winny, tylko ta cała "Klara". A tak w ogóle co mam zrobić z tymi listami? I jak myślisz kto się włamał? Ja już na maksa zgupiałam, bo przed chwilą ubzdurałam sobie, że zrobiła to Klaudia.
Wera: Nie wiem... A z tymi listami to daj sobie spokój, ktoś specjalnie je wysyła. I radzę Ci żebyś nigdzie nie szła sama, nawet w domu u babci, lepiej niech ktoś będzie, bo nigdy nie wiadomo czy ktoś tam się nie wkradnie, a ty sama sobie nie poradzisz. Muszę kończyć, bo mama przyszła, pisz jak coś będzie się działo. Papa ;*
Ja: Masz rację. Dobra, to papa :*
Autobus dojechał na przystanek obok domu babci.
Weszłam do kuchni i podgrzałam sobie zupę pomidorową. Babcia pilnowała Dawida, a tak po za tym nikogo nie było w domu. Poszłam do pokoju zrobić lekcje. Po odrobieniu zadania domowego popilnowałam brata. Wieczorem do domu wrócili rodzice. Teraz ich codziennym tematem jest porwanie. Ja już mam tego dość.
Usłyszałam dźwięk SMS-a.
Kacper: Spotkamy się jutro? Mam nowe wiadomości...
Nie wiedziałam co napisać. W sumie mogę się z nim spotkać, ale koniecznie z nami musi być Tomek, bo nie wiadomo czy to nie kolejny podstęp.
Ja: Okej, ale Tomek też przyjdzie.
Po chwili dostałam od niego wiadomość, o której i gdzie się jutro spotkamy. Ciekawego jakie wiadomości dla mnie ma...
___________________________
Jak tam po szkole?
W ogóle dzisiaj nie mam weny, więc taki średni dzisiaj jest rozdział. ;/
No dobrze, czekam na Wasze komentarze. ❤️

Chłopak z InternetuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz