- To jakieś wariactwo. – szepnął do siebie Katsumi, idąc za Yagamim. Light poruszał się mało zaludnionymi ulicami by zobaczyło go jak najmniej osób. Przynajmniej tak to wytłumaczył.
- Dlaczego nie możemy iść główną? – Izumi zwrócił się do Yagami'ego - Nikt cię przecież nie zapamięta.
Light, nie przerywając dość szybkiego spaceru, przewrócił oczami.
- Zbyt bardzo rzucam się w oczy. Zwykle wyglądający człowiek nie jest niczym zjawiskowym, ale mężczyzna w garniturze z potarganymi włosami, grudkami brudu i cuchnący cmentarzem już tak. Takich ludzi się zapamiętuje.
Katsumi szedł w milczeniu. To było nazbyt oczywiste. Jak mógł być aż tak głupi?
Potem naszła go inna myśl. Mianowicie: dlaczego wlecze się za tym człowiekiem? To on trzyma teraz notatnik. Mógłby przejść przez boczną uliczkę na główną. Zeszyt wypróbowałby w domu. Jest już po dwudziestej pierwszej. Ta upierdliwa dziewczyna nie powinna go wypatrywać...
Ej! A dlaczego on to tak poważnie traktuje? To tylko głupi zeszyt z wpisanymi, wymyślonymi zasadami. Notatnik z taka mocą nie ma prawa istnieć.
W tym momencie Light zatrzymał się. Izumi miał wrażenie, że Yagami słyszał jego myśli.
- Ty nadal nie wierzysz mi do końca.
Było to raczej stwierdzenie niż pytanie.
Ten człowiek chyba faktycznie czyta w myślach.
- Nie szkodzi. Zapewne jakbym spotkał na ulicy kogoś takiego jak ja, uznałbym go za wariata.
Yagami uśmiechnął się lekko.
- W takim razie uważam, - kontynuował Light – że powinniśmy rozwiać wątpliwości. Znajdź, proszę, odbiornik telewizyjny nastawiony na wiadomości.
- Nie muszę. Mam telewizję w telefonie.
Light rozejrzał się. Dwa mieszkania dalej stał budynek do rozbiórki.
Izumi podążył za jego wzrokiem i wnet pojął, o co chodzi Yagami'emu.
- Też myślę, że to dobre miejsce, by się ukryć. – powiedział.
Katsumi rozumiał dlaczego powinni się schować. Sam do końca nie wiedział, jakby się zachował, jeśli notatnik okaże się prawdziwy. Poza tym Light i tak zwraca zbyt dużą uwagę.
Weszli przez rozwalone drzwi do środka budynku. Minęli przedpokój. Wyszli na korytarz. Otworzyli drugie drzwi na prawo i usiedli przy ścianie koło okna.
- Podaj mi notes. – powiedział Light.
Katsumi otworzył torbę. Wyjął zeszyt i podał go Yagami'emu.
- Nastaw program na wiadomości. Ja jeszcze muszę coś zrobić.
Light chwycił długopis, który przed chwilą znajdował się przyczepiony do tylnej okładki. Otworzył zeszyt. Jego oczy znowu podeszły czerwienią.
Izumi w tym czasie nastawił program na Sakura TV.
- Nadają teraz jakąś transmisję. Ktoś podłożył bombę po budynek mieszkalny i domaga się miliarda jenów.
Katsumi spojrzał na Yagami'ego. Light właśnie oderwał długopis od kartki.
- Za dwie minuty będę mógł pokazać ci jego działanie.
- Dlaczego dopiero za dwie?
- Po tym czasie umrze ktoś, do kogo wiadomość o zawale serca nie może trafić.
CZYTASZ
Death Note Vol.14 Powrót
Fanfiction,,Once a dead, they can never come back to life." Czy aby na pewno? Jest rok 2015. Mija pięć lat od śmierci Kiry i jedenaście lat od śmierci L'a. Świat prawie zapomniał o wydarzeniach sprzed 2010 r. Jednak co się stanie, jeśli Notatnik wróci na zie...