- Dobrze skoro już , chcesz i starasz się mnie wysłuchać , to wszystko Ci dokładnie wytłumaczę . Mówiłem ci , że tylko Ty możesz mnie zobaczyć , usłyszeć i poczuć , i to jest prawda , ponieważ mnie dla innych juz tutaj od dawna nie ma .. Wiem , że teraz możesz sobie myśleć , że jestem pojebany ,albo robię sobie z ciebie jaja , ale tak nie jest ... Ja po prostu .. - Stop!! koniec . Juz mi wystarczy , dalej nie mam zamiaru słuchać ...- czy to znaczy , że mu pomożesz ? - w czym pomogę ?! Czy ty jesteś normalny ?! Oczywiście , że nie ! Myślisz , że co ?! Znam cie zaledwie pare godzin , a ty już coś ode mnie chcesz ! To jest chore ! Wyjdź z mojego domu i nie wracaj, błagam . - Dobrze nie nalegam , ale tak czy siak będziesz musiała mi pomóc , czy wcześniej lub pózniej , o zależy od ciebie , a skoro wolisz pózniej to idę ,ale mówię ci , że jeszcze tutaj wrócę .. Nareszcie wyszedł , cieszę się , że poszedł , jedyne co mnie zdziwiło to nawet nie zauważyłam jak i kiedy wyszedł , ale nie ważne . Poszłam do łazienki , przemyłam twarz , wytarłam ją o ręcznik , i poszłam do kuchni , ugotowała sobie mleko , i zrobiłam kakao , zawsze mi pomaga kiedy się denerwuje . Juz byłam w swoim pokoju , siedziałam na klęczkach owinięta kocykiem , popiłam pare łyczków kakao , czekając na Dennisa . Usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi , byłam pewna , że to Dennis i miałam racje , przyszedł z pracy , bardzo zmęczony . Zjedliśmy razem obiad , miałam nadzieje , że pogadam z Dennisem , ale nie on wolał pójść spać , no trudno muszę go zrozumieć , w końcu jestem na jego utrzymaniu . Była juz 20.00 stwierdziłam , że idę spać , bo naprawdę nie mam co robić . Kiedy miałam iść pod prysznic , byłam juz w samym szlafroku , przejrzałam się przed lustrem , poprawiłam trochę włosy patrzę w jeden punkt na lustrze mianowicie w plamkę od wody , i nagle widzę twarz , nie zwykła twarz tylko buzie tego Azjaty , tak to on ! Obróciłam się, i to był on . - czego ty chcesz , i co robisz w mojej toalecie ?!!! - przepraszam , że nie pukałem czy coś, ale stwierdziłem , że i tak byś mnie nie wpuściła , a powiem szczerze , że w tym szlafroku , delikatnie odsłoniętym dekoltem wyglądasz uroczo . - Boże jaki ty jesteś bezczelny ! Ale skoro tu jesteś to bądź cicho , bo mój przyjaciel Dennis juz śpi .- dobrze tyle , że mnie i tak nie usłyszy poza tobą .. - dobra dobra siadaj na łożku i wszystko mi powiedz , dlaczego ja mam ci pomóc ? - no to tak. Jak juz mówiłem , tylko ty możesz się ze mną komunikować, dlatego , bo bóg dał mi 2 szanse , żebym odnalazł mordercę i wymierzył mu karę , a ty mi w tym pomożesz , tylko o to chodzi - Aha dobra , trochę zrozumiałam , ale to nie brzmi jakoś realnie - tak wiem , ale błagam zrozum mnie i mi pomóż , mogę liczyć na twoja pomoc ? - no ....