DAJ GWIAZDKĘ JAK PRZECZYTASZ, CHCIAŁYBYŚMY WIEDZIEĆ ILE WAS JEST :)
********
Diana's POV:
Po kolejnych kilku godzinach miałam dosyć tej imprezy. Niall w kółko komentował wszystko co robię, powinien zająć się swoją dziewczyną, w ogóle czego on ode mnie chce? W szkole słowem się nie odezwie, a teraz z łaski się mną zainteresował... kretyn. Hope zgubiłam w tłumie już dawno, mam nadzieję że nie jest nawalona. Za to Liam cały czas tańczył, skakał i bawił się ze wszystkimi po kolei. Powiedział, że chciałby zapamiętać tą imprezę, więc nie będzie za dużo pił. Równo o północy na salę wjechał ogromny tort, muzyka ucichła, a wszyscy zaśpiewali mu głośne sto lat. Wszystko przebiegło po mojej myśli, do czasu.
Weszłam do łazienki, załatwiłam swoje potrzeby i stanęłam przed lustrem. Poprawiłam włosy, które niestety zdążyły już trochę oklapnąć, makijaż i umyłam ręce. Wychodząc z łazienki ktoś złapał mnie za rękę.
- Zatańczymy? - usłyszałam tylko szept Nialla przy moim uchu.
- Znowu? - spytałam próbując odsunąć się od niego jak najbardziej to możliwe. Przeszedł mnie dreszcz, nawet nie zauważyłam, kiedy znalazłam się na parkiecie. Zaczęła się jakaś w miarę szybka piosenka, więc chłopak przyciągnął mnie do siebie i zaczęliśmy tańczyć. Jak on cudownie pachniał, to nie możliwe. Mimo całego alkoholu jaki dziś pochłonął, wszystkich papierosów i innych gówien nadal czułam perfumy, o charakterystycznym, ostrym zapachu. Nieświadomie powąchałam jego koszulę.
- Czy ty mnie wąchasz? - zaśmiał się blondyn. Brawo Diana, zrobiłaś z siebie idiotkę. - Czyżbym dowiedział się o twoim upośledzeniu?
- Jak to możliwe, że nadal pachniesz truskawkami? W całym lokalu czuć tylko alkohol. I nie mam żadnego cholernego upośledzenia. - usprawiedliwiłam się.
Chłopak tylko się uśmiechnął, zaczynając tańczyć dalej.
W pewnej chwili zauważyłam przy ladzie Iana ze szklanką w ręku, więc zatrzymałam się i nieśmiało do niego pomachałam.
- Do kogo machasz? - zainteresował się mój partner, również przestając tańczyć. Stał tyłem do brata mojej przyjaciółki, więc to logiczne, że go nie widział.
- Co, ja nie, do nikogo. - skłamałam i udałam, że zaczęłam znowu tańczyć.
- Nie rób ze mnie idioty Di, przecież widzę. - powiedział Niall, po czym odwrócił się w stronę Iana. Spojrzał na mnie na sekundę, po czym z powrotem się do niego odwrócił. Stanął jak wyryty, jakby zobaczył ducha. O co chodzi? I czy on właśnie nazwał mnie zdrobnieniem?!
- Wszystko okej? - Nie to żeby mnie interesowało czy wszystko z nim okej, ale zaczynałam się bać o chłopaka przy ladzie. Weszłam przed blondyna. Na jego twarzy rozprowadzała się gniew, a pięści miał zaciśnięte.
- Co on tu robi?! - warknął w moją stronę, po czym lekko mnie odepchnął.
Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo chłopak ruszył w kierunku Iana.
Niall's POV:
- Zayn! Harry! - zawołałem, idąc w kierunku tego dupka. Od razu zauważyli w którą stronę się kieruję, ruszyli za mną. Nie daruję mu tego co zrobił. Diana może sobie mnie nienawidzić. W końcu to jeszcze gówniarz. Kim on był dla Liama, kto go zaprosił i jak mógł tu w ogóle przyjść?
Przyparłem go do ściany, mając dosyć tego głupiego uśmiechu. Z całej siły uderzyłem go w twarz, nie licząc się z żadnymi konsekwencjami. Ian zsunął się na ziemię, z zakrwawioną twarzą. Złapał się za nos, po czym Zayn z całej siły kopnął go w brzuch.

CZYTASZ
i'm not a criminal, baby
FanficTrzasnąłem drzwiami i wyszedłem. Nie mogłem dalej słuchać tych kłamstw. Nie z jej ust... Zatrzymałem się dopiero pod drzwiami jego domu, oparłem się o nie rękoma i po chwili mocno w nie uderzyłem. Następnie jeszcze raz i jeszcze. Nigdy chyba jeszcz...