Wszystko Czego Pragnę

51 7 0
                                    

Otworzyłem usta aby zacząć rozmowę ale w tym momencie wpadły jej roześmiane koleżanki. Na mój widok uciekły a ich spojrzenia kierowane to z niej z powrotem na mnie wydawały się dziwne. Koleżanki odeszły ale została tylko jedna która zrobiła się bardzo poważna. Mimo że przed sekundą była tak roześmiał teraz jej twarz nie okazuje żadnych emocji.
-Amanda wracamy juz do domu. Chodź. - wtedy na twarzy Amandy zagościł taki sam wyraz twarzy i dostrzegłem podobieństwo między nimi. To musiała być starsza siostra Amandy.
-To narazie Dawid, miło było oglądać z Tobą spadające gwiazdy. - powiedziała ciepło patrząc mi w oczy a nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć o a zniknęła wraz z siostrą.

Wróciłem na imprezę. To już nie to samo. Ciągle myślę o Amandzie, była wyjątkowa. Nagle dostrzegłem jej koleżanki, które stały teraz same i śmiały się. Podszedłem do nich
-Hej, chciałem zapytać czy nie macie może numeru do Amandy, to wasza koleżanka prawda? - zapytałem, a one spojrzały na siebie i zaczęły szeptać.
-No dobrze, ale sam chciałeś i nie od nas go dostałeś. - po czym podała mi jej numer telefonu, a ja dziękując napisałem smsy do chłopaków ze jadę do domu.

Kiedy obudziłem się rano zastanawiałem się co zrobić. Zadzwonić do niej czy napisać ale co jej powiem. Zdenerwowany stwierdziłem że zadzwonię.
-Tak słucham? Kto mówi? - usłyszałem jej delikatny głos i poczułem ciepło w środku.
-Hej, tu Daniel, ten z imprezy. Pamiętasz mnie? - zapytałem trochę się jąkając, a ona lekko się roześmiała do słuchawki. Muzyka dla moich uszu.
-Tak, tak pamiętam Cię. Ale nie pamiętam żebym dala Ci mój numer.
-Bo ja wziąłem go od jednej dziewczyny, chcialem zapytać czy... - raz kozie śmierć, uda się albo będę próbował dalej - czy.. Chciałabyś się umówić? - ta cisza przez chwile była jak milion szpilek wybitych w klatkę piersiową, naprawdę bolała.
-Tak, jasne czemu nie - odpowiedziała szybko jakby przed chwilą się zamyśliła.
Umówiliśmy się na ten sam dzień, i było cudownie. Chodziliśmy i gadaliśmy o wszystkim i o niczym aż zrobiło się ciemno. Letnie niebo jest piękne. Ale Amanda jest idealna.
Spotykaliśmy się przez dwa tygodnie codziennie, aż w końcu pewnego dnia musiałem jej to powiedzieć :
-Amando, zakochałem się w Tobie. - ona spojrzała mi w oczy i z pełnym ciepła uśmiechem odpowiedziała :
-Ja w Tobie też.
Po czym pocałowałem ja i juz nigdy nie chciałem wypuszczac z objęcia.

Kilka dni później mój młodszy brat wylądował w szpitalu i siedziałem z nim cały dzień. Stojąc i pijąc herbatę na korytarzu, zobaczyłem jak z gabinetu jakiegoś doktora wychodzi Amanda z zapłakaną matką. Nie widziała mnie. Doktor powiedział coś do nich po czym obie wyszły ze szpitala. Zostawię ją z matką może coś stało się w jej rodzinie.

Amanda przez kilka dni nie odbierała moich telefonów. Kiedy w końcu odebrała wytłumaczyła zmiana teraz kilka trudnych dni i juz możemy się spotkać. Jeszcze tego samego dnia spotkałem się z nią. Ale nie dała po sobie poznać ze przez ostatnie dni coś było nie tak, nie wspomniała o tym ani słowem. Następnego dnia powiedziała ze nie możemy się spotkać bo ma coś do załatwienia.

Tego dnia nie robiłem nic. Aż w końcu wieczorem wybrałem się nad urwisko. Poznałem tam Amande, dzięki niej jestem szczęśliwy. Stanąłem nad urwiskiem i spojrzałem w prawo. Zaskoczyło mnie to co zobaczyłem. Siedziała tam Amanda. Uśmiechnęła się do mnie ciepło.
-Hej, miło Cię widzieć - powiedziała, a jej oczy nabrały szklanego wyrazu.
- Hej. - odpowiedziałem, po czym ona wskazała palcem na niebo.
-Spadająca gwiazda. - powiedziała cicho jakby nie chciała żeby usłyszał to ktoś inny, spojrzałem w niebo i zapytalem:
- Czego sobie życzyłaś?
- Więcej czasu. - powiedziała łamliwym głosem, po czym po jej policzku spłynęły łzy. Jej słowa tylko potwierdziły to czego dowiedziałem się w szpitalu. Amanda odwiedzała w szpitalu onkologa.
Objąłem ją, całą roztrzęsioną.
- Nie musisz nic mówić, już wiem. Poradzimy sobie. Kocham Cię. -
A łza pociekła mi po policzku.

Ostatnia GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz