Po powrocie do domu przywitałem się jak zwykle z ciszą. Mama z pewnością jest w piekarni; później tam pójdę. Poszedłem na górę gdzie mieścił się mój przytulny pokój na poddaszu. Zasiadłem przy biurku i zacząłem odrabiać to co było zadane. Robiłem to bez żadnego większego entuzjazmu, traktowałem to jak rutynę, bo w sumie to nią było. Jednak kiedy zacząłem robić prace dla niesfornego Szczura poczułem się w duchu bardzo szczęśliwy, nawet jeśli robiłem to bez jego wiedzy.
Kiedy już skończyłem, postanowiłem, że zadzwonię do Safu i zapytam się o adres Nezumiego, w końcu powinienem oddać mu ten zeszyt jeszcze dnia dzisiejszego.
-Cześć Safu!
-Witaj Shion, coś się stało?
-Nie, chodzi o to czy wiesz może gdzie mieszka Nezumi. Chce oddać mu notatki.
-Ah, jasne. Z tego co pamiętam mieszka...- mowiła lekko zmieszana dokładny adres chłopaka. Kiedy skończyła podziękowałem jej i pożegnałem się z nią.Chwilę później wyszykowałem się, wziąłem zeszyt i poszedłem jeszcze do piekarni.
-Cześć mamo - powiedziałem, gdy zadzwoniły dzwoneczki przy szklanych drzwiach.
-Shion! Jak w szkole?- zapytała z promiennym uśmiechem.
-Dobrze. Idę oddać... koledze zeszyt. Zostawił go dziś po lekcji - powiedzialem cicho.
-To poczekaj chwilkę, dam wam ciepłe pączki. Te które tak uwielbiasz!- weszła za ladę i sięgnęła to o czym mowiła. Pachniało niesamowicie. Podziękowałem z uśmiechem od ucha do ucha i wyruszyłem w końcu. Po troche dłużącej się drodze znalazłem się pod skromnym domem. Niepewnie podszedłem pod drzwi i zapukałem w nie. Czekałem tak chwilę, myśląc że może nikogo nie ma i chcąc już iść, gdy drewniana 'deska' otworzyła się. A przede mną stanął chłopak w czarnych już nie związanych w kitke wlosach i... cholera! w samych jeansach. Zawstydziłem się i próbowałem wydusić z siebie jakieś słowa. Dlaczego on tak na mnie zadziałał?!
-To ty, łamago. Czego tu? - powiedzial tym swoim oschlym tonem.
-Ano, znalazłem dziś twój zeszyt... - zająkałem się podając mu rzecz, o której wsppmniałem. Wziął ją do ręki i przejrzał z obojętnością, aż zatrzymał się na dłużej spojrzeniem na ostatniej uzupełnionej stronie. Marszcząc brwi spojrzał na mnie z takimi dziwnymi iskierkami w oczach. I zaczął się śmiać. Teraz to ja zmarszczyłem brwi. Kiedy się uspokoił, uśmiechnął się do mnie przyjaźnie. Czekaj, co? Przyjaźnie? Za tym uśmiechem musiał się kryć jakiś jego podstęp.
-Od dzis odrabiasz za mnie japoński - tym razem ze złośliwym wyrazem twrazy wciągnął mnie do przedpokoju i zamknął drzwi.
-Co tak pachnie?- zapytał wyrywając mi pakunek z ręki i spoglądając do środka. -Moje ulubione!
-Moje też, są z piekarni mojej mamy - powiedziałem dumny. On w tym czasie złapał mnie za rękę i pociągnął na piętro. Tam pchnął mnie do swojego pokoju. Usiadł przy biurku i zarzucił na nie swoje nogi. Jego mięśnie się napięły. Chyba się zagapiłem, a on akurat się na mnie popatrzył. Zarumieniłem się.
-Mam coś na twarzy? -zapytał z udawanym zdziwieniem jedząc wypiek w czekoladzie, co również robiłem. Pokręciłem głową z zawstydzeniem -Ah, właśnie. Jak masz na imię? Nie będę wiecznie nazywał cie łamagą...
-Jestem Shion -oznajmiłem z nieśmiałym uśmiechem. Wstał z krzesła i usiadł koło mnie na swoim łóżku. Objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie.
-Shion, będziesz moim najdroższym przyjacielem?
I od tego wieczoru w sumie zostałem zmuszony do bycia pierwszym przyjacielem Szczura. Będę odrabiał za niego lekcje z ojczystego języka, będę przynosił mu wypieki mojej mamy do szkoły oraz będę przychodził z nimi do niego, by oglądać filmy i żeby po prostu przy nim być. To jego pomysły. Myślałem, że gdy oddam mu ten zeszyt to wrócę do domu z satysfakcja, że komuś pomogłem, i że jest to jednorazowa sytuacja. Jednak los spłatał mi figla i będę musiał użerać się z nim prawdopodobnie do końca liceum, a może i jeszcze dłużej. Ale kto wie, może jest to osoba, która wiele zmieni w moim życiu? Będzie w jakiś sposób wsparciem jak to przyjaciel; osobą, która mnie zrozumie i będzie mnie... kochać? Dobra, z tym kochaniem to chyba przesadziłem.
Pierwsza wielka przyjaźń to coś równie potężnego i pięknego jak pierwsza miłość.
***
Od autora: Oto i jest w końcu drugi rozdział. Trochę sobie poczekaliście, za co bardzo przepraszam! I przepraszam również, że krótkie, ale stwierdziłam, ze będzie to tak jakby dokończenie pierwszego rozdziały, czyli mini-wstępu. Mam nadzieję, że się spodoba!
~Yuri
CZYTASZ
SHION x NEZUMI | yaoi, no-ff [PL]
Teen FictionOpowiadanie yaoi o Shionie, który znajduje na lekcji japońskiego pod swoją ławką zeszyt ucznia z równoległej klasy, który nazywa się Nezumi. Dowiadując się od koleżanki z klasy Nezumiego, że jest on strasznym nieukiem (co Shion zauważył przeglądając...