cz. 5

2K 106 8
                                    

Słychać dzwonek do drzwi, Melka idzie otwierać. Widzę ją. Widzę dziewczynę, która ukradła moje miejsce.
-Cześć, jestem Emilka, miło mi Cię poznać, Nel.-przytuliła mnie. Musiałam odwzajemnić gest, z trudem mi się to udało. Melka zaprowadziła Emilke do salonu.
-Zaraz przyjdę, muszę iść do łazienki.-krzyknęłam i podbiegłam do drzwi. Słyszałam, jak gadają.
-Meluś, ta Nela jest dziwaczna.-szepcze dziewczyna.
-Przestań, okej? Lepiej mnie nie wkurzaj. Nela to najlepsza przyjaciółka na świecie, nie znasz jej w ogóle, więc zamknij ryj.-zapadła cisza. Melka mnie obroniła. To było takie... kochane. Zawsze, kiedy ktoś mnie wyzywał stawała w mojej obronie.
-No cóż, widzę, że ta cała Nel, jest lepsza ode mnie, więc po co jesteśmy razem? Wyraziłam tylko swoje zdanie, wyluzuj.
-Nie w taki sposób, kochanie. Nelka jest dla mnie najważniejsza. Jej zdrowie, jej szczęście jest dla mnie n a j w a ż n i e j s z e, więc sobie odpuść.-przeze mnie się pokłóciły, muszę wyjść.
-O, myślałam, że się utopiłaś.-zaśmiała się Emilka. Melka spojrzała na nią wrogim spojrzeniem.
-To co oglądamy?-spytałam.-"Króla Lwa", czy "Piękną i Bestię"?
-"Piękna i Bestia" proszę no.-Mel spojrzała na mnie błagającym wzrokiem.
-To wy bajki oglądacie? Dziecinada.-patrzyła na nas i wyśmiała. Melka usiadła obok niej i lekko przytuliła. Na początku myślałam, że się wkurzy i w ogóle, ale nic, nawet przytuliła.-lepiej obejrzyjmy "Papierowe miasta."-zaproponowała.
-O, super! Nel, a Tobie pasuje?-patrzyła na mnie z miną "powiedz, że tak".
-Jasne, lubie książki John'a Green'a, więc film też wypadałoby obejrzeć.-uśmiechnęłam się.
-Wiedziałam, mam dobry gust.-zabrzmiała lekko egoistycznie. Usiadłam obok Mel. Widziałam zazdrość w oczach Emilki.
-Hmm... Idę poprawić makijaż.-poszła do łazienki. Miałyśmy trochę czasu dla siebie.
-Przepraszam Cię za nią. Czasem zachowuje się jak pusta idiotka. Ale już mniej razy to się zdarza, kiedy zaproponowała mi związek.-zarumieniła się. Pierwszy raz miała czerwone policzki.
-Nie no spoko, nie przeszkadza mi to.-położyłam rękę na jej ramieniu. Przytuliła mnie. Robiła się coraz bardziej czuła, chyba od kiedy chodzi z Emilką.
-A co wy tutaj romansujecie?-zaśmiała się.
-A ty się zamknij, kotku.-zaczęły się łaskotać. Było śmiesznie, zawsze sobie tak wyobrażałam związek. Były razem szczęśliwe.
-Mel, niestety będę musiała iść, ojciec powiedział, że mam szybciej przyjść.-Emilka była smutna, zrobiło mi się troche jej szkoda. Przytuliła Melkę.-papa, Nela.-wyszła.
-KOCHAM CIĘ!-krzyknęła przez okno Mela. Jeju, to takie kochane.-Nel.-wtuliła się we mnie.-jestem zmęczona, moge iść spać?
-Oczywiście, ale idź do pokoju gościnnego.-uśmiechnęłam się.
..........

Miłość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz