Rozdział 2

1.7K 165 62
                                    

-Paczcie dziewczyny. O to gfiazda internetó, najlepsza dópa w mieście. Oto najlepszy Isamu. -wykszyczała Izka.
-No chej dziónie. Jag tam wam moja dzionek? -spytał się Isamu
-No zajebiście, bo moje cipki ze mnom som. A teras mnie całój. -Isamu podszedł do niej i wyjebał jej w gonga a ona ómarła. Rzarcik. Po prostu zapadła w sen zimowy.
-Ej no co ty jej robisz ty gópi gópkó. -bóntowała się Karolajn.
-Szat ap faking bicz. Pszecierz nic jej nie jest. -pszerwała jej littlemooonster96. -A teraz ty mnie całój.
-No ale co ty robisz. Pszecierz jesteście BI-EF-EF.
Isamu podszedł do littlemooonster96 i jom zaczoł całować.
-Ej no. Co wy robicie? Pszecierz Isamu jest muj. -obudziła się Izka ze snó zimowego.
-Jusz nie. Znódziłaś mi się. Nara frajerko. Byłaś ino dópom do poruchania, ale nie zamoczyłem. A littlemooonster96 chce mi dać dópy. -zerwał z niom Isamu.
-No właśnie frajerko. A ja mu dam dópe i bendzie muj. -pokazała jej jenzyk littlemooonster96.
-Miej pefnoścć, rze cię nie zaproszem na balkonuwe jak kópie balkon dziwko. -kżykła Karolajn.
-Nie nawidze was. Jesteście gópi. -Izka zaczeła płakać i wybiegła na ólice i samohud jom jebnoł.

**************************
Gdzie som moje gwiazdki i komentaże. Ja kce ih wiencej. Dejcie mi je. Ale tak wogule to dziena za fszystko. Kłaniam się asz po same kóle i jebac fubu soł macz

Pszygody dzikiej Izki WalizkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz