Znowu w "swoim" pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam pogrążać się we własnych myślach.
Rebel powiedział to, o czym zawsze marzyłam. A ja? Ja... tyle razy wyobrażałam sobie tę scenę. Tylko... To były inne czasy. Kochałam Rebela zawsze, a teraz kiedy mi to powiedział chcę się wycofać? Boję się. Boję się miłości. Zawsze wydawało mi się, że jest to coś na co ja nigdy nie zasłużę. I może to prawda.
Może powinna kiedyś porzucić takie rozmyślania? I tak mnie to do niczego nie doprowadzi.
Postanowiłam, więc skupić się na swoim zadaniu. Odzyskać dawne życie, stać się człowiekiem i zabić Haine. Proste? Proste!
No może nie do końca...Zastanawiałam się czy nie porozmawiać o tym z Rebelem, ale nasza hmmm... relacja była zbyt skomplikowana.
Mroczny? Nie ufałam mu, ale miałam wrażenie, że to on tu rządzi i może mi pomóc.
Uciec i działać na własną rękę? To się nie uda.Najbardziej rozsądna był punkt drugi. Tylko jak się skontaktować z Noirem. Musimy ustalić jakiś plan, bo bez tego nic się nie uda. On zna ten "nowy" świat, a ja nie.
Wyszłam na korytarz. Wszytko spowijał mrok. Czy tutaj zawsze tak było? Poszłam prosto przed siebie, myśląc gdzie mogę znaleźć Mrocznego. Starałam się iść tak jak wcześniej, ale nie miałam najlepszej orientacji w terenie. Po kilku chwilach zobaczyłam dwóch mężczyzn. Starałam się pozostać niewidoczna i przesłuchać się uch rozmowie. Może to mi pomoże?
- Noir chyba oszalał. Raporty z misji, później zebranie i sprawdzanie wiarygodności...
- Co mu się dziwisz? Szpiedzy królowej są wszędzie.
- Tak, ale nie jest to powód do paranoji!
Pierwszy strażnik machnął ręką.
- Może to i lepiej. Przynajmniej wiemy na czym stoimy.Minęli mnie. Wydawało mi się, że chyba wracali z rzekomego zebrania. Poszłam w stronę, z której przyszli. Zobaczyłam podobne wrota jak do tamtej sali, ale te były... inne. Weszłam do pomieszczenia, które zajmował głównie ogromny stół do narad, mapy, plany i tym podobne. Przy oknie stała jakaś postać.
- Noir?
- Fasa? - Odwrócił się zaskoczony. Nie spodziewał się mnie. Sama siebie się tu nie spodziewałam.
- Możemy porozmawiać? Musimy ustalić co trzeba dalej zrobić, bo...
- Nie potrzebnie się tym przejmujesz. Sam to załatwię.
On naprawdę mnie uważa za jakąś porcelanową księżniczkę?
- Nawet nie próbuj. Ta sprawa dotyczy też mnie jakbyś nie zauważył.
- Tak, ale ty jesteś taka... - zmierzył mnie wzrokiem. On jest naprawdę idiotą. - Mglista.
Uśmiechnął się promiennie.
- Dzięki, ale już niedługo znowu będę normalna, więc daruj sobie.
- Niedługo? To trochę potrwa.
- O nie. Dlatego tu jestem. Bez stania się człowiekiem nie będę mogła ci pomóc, pamiętasz? Moje naturalne moce są ograniczone przez te duchowe. A ja ich naprawdę potrzebuję.
- A co takiego zamierzasz zrobić?
Nie wiedziałam. Czy ja przyszłam tu bez żadnego pomysłu? Brawo dla mnie.
- No, więc... Myślałam... - nawet coś na poczekanie mi nie przychodzi do głowy. Zajebiście.
- Czyli i ty nie wiesz? Przykro mi, ale to mi nie pomoże.
- Znam rozkład zamku, Haine i strażników w zamku. Zostaje tylko znaleźć moje ciało.
- Planujesz napad na zamek?
- Planuję przeszpiegi. - Przewróciłam oczami.
Mroczny zastanowił się chwilę.
- Spróbujemy.
CZYTASZ
Niosący Śmierć
Teen FictionCórka królewska Pani Strachu Szesnastolatka Po straszliwej śmierci okazuje się, że jest zawieszona pomiędzy życiem, a śmiercią. Jest gotowa zrobić wszystko, aby odzyskać swoje życie. Ale czy naprawdę musi poświęcić jedynego człowieka, który ją rozum...