2 Czyli jesteśmy razem?

711 24 2
                                    

Piotr
- Gdy Martynka powiedziała , że mnie kocha byłem najszczęśliwszym facetem na świecie, ale nie wiedziałem jeszcze jednego czy jesteśmy razem więc zapytałem
- Martyna kochanie tak bardzo mi na tobie zależy już wiesz , że Cię Kocham i nie mogę bez ciebie żyć lecz drażni mnie jedno pytanie...
- Piotr, stało się coś?
- Nie, tylko chcę zapytać czy jesteśmy razem.
- Jeśli chcesz...
- Chcę kochana chcę!
-To tak jesteśmy razem - powiedziała z uśmiechem i się do mnie przytuliła bardzo mocno a ja pocałowałem ją w czoło, po czym popatrzyła na mnie i moje usta z jej ustami zbliżyły się do siebie kiedy po pocałunku oderwaliśmy się od siebie śmialiśmy się i rozmawialiśmy.

Martyna
- Gdy w trakcie rozmowy zapytałam się kim jest z zawodu, powiedział mi, że jest ratownikiem medycznym ja się dziecinnie uśmiechnęłam i odpowiedziałam , że jestem świeżo upieczoną absolwentką ratownictwa medycznego.
- Wow. To super będziemy razem pracować bo mój szef szuka kogoś do pracy.☺
- Powiedz mu o mnie
- On cię zna bo ci życie ratował
- To wspaniale, jak wyjdę ze szpitala do do nie go zaglądne
- Ok. Uprzedze go, że wpadniesz.
- Piotr a bo jak mnie ratowałeś to mówiłeś do mnie po imieniu, a przecież się jeszcze nie znaliśmy to z kąd wiedziałeś moje imię?
- Ten twój były wołał cię po imieniu i z tąd wiedziałem
- Mój kochany Piotruś
- Moja kochana Martynka
- Piotruś wiesz, że chyba znalazłam już swojego księcia z bajki..... i ty nim jesteś
- A ja znalazłem moją księżniczkę tą jedną na całe życie

3 miesiące później
Piotr
- Martyna mieszka ze mną, a dziś chce się jej oświadczyć juz miesiąc temu gdy Martyna na rano a ja nockę ( tak na marginesie od czasu wyjścia Martyny ze szpitala Wiktor przyją ją do pracy ) poszedłem do jubilera i wybrałem delikatny i skromny pierścionek jak ona i dziś nastał ten dzień
- Piotrek wychodź bo się spóźnimy!
- No już idę.

Martyna
- Zakluczyłam dom i poszłam do auta. Odjechaliśmy. W czasie drogi zorientowałam się, że nie jedziemy do stacji tylko do najdroższej restauracji w Warszawie, trochę się wkurzyłam i powiedziałam
- Piotrek mieliśmy jechać do stacji
- Martyna mamy dzisiaj dopiero za 3 godz., a teraz mam ważniejsze sprawy
- Wydaje mi się czy jesteś jakiś tajemniczy
- No może troszkę ☺
- No dobra ufam ci i dlatego nie będę wypytywać.

W restauracji
Piotr
- Piliśmy czerwone , wytrawne wino kiedy odłożyłem kieliszek , dałem znać orkiestrze , która zaczęła grać, Martyna nie wiedziała o co chodzi i się troszkę za wstydziła a ja uklęknołem na prawe kolano, wyjołem z marynarki czerwone pudełeczko w kształcie serca i zapytałem
- Martyna kochanie jesteś całym moim życiem i czy uczynić mi ten zaszczyt i Zostaniesz moją żoną? - zapytałem z uśmiechem , Martynka się popłakała i mnie mocno pocałował lecz nie wiedziałem nadal odpowiedzi wiec czekałem spokojnie

.....................................................
Hej kochani mam nadzieję, że opowiadanie się podoba, już w następnej części dowiecie się czy Martyna przyjmie oświadczyny Piotra. Do następnego
Jula☺

Miłość jest silniejsza niż największe złoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz