Koniec wakacji - Naprawdę krótki prolog.

622 21 1
                                    

Michał właśnie spędzał ostatni dzień pobytu u babci. Uwielbiał do niej jeździć. Miał tam psa Dinga, z którym latał po całej wiosce. Dingo nie był jego jedynym przyjacielem. Miał też 4 kuzynki. Mariolę, Kasię, Wiktorię i Martę. Wraz z nimi chodził nad maleńki ruczaj, wokół którego rosły drzewa. Wiedzieli, że tam ich nikt nie znajdzie. Tam rozmawiali na różne tematy. Często też zdradzali swoje tajemnice, mając nadzieję, że pogłębią swe więzi.

Tak też było tego dnia. W piątkę usiedli na powalonym drzewie i zaczęli rozmawiać. A to o miłości, a to o zwierzętach. Minęło z pół godziny rozmowy. Nagle Wiktoria wstała. Nikt nie wiedział czemu.

- Słuchajcie, mam wam do powiedzenia ogromną tajemnicę - ogłosiła.

- Gadaj - odpowiedziała reszta towarzystwa.

Z rumieńcem na twarzy odparła:

- Jestem w ciąży. Z Michałem - moim chłopakiem.

Oczywiście nie chodziło tu o naszego Michała, a o chłopaka Wiktorii, który dziwnym przypadkiem miał tak samo na imię.

- Boże. Gratulacje! Który to miesiąc? - zapytała zaciekawiona i zaskoczona Marta.

- Początek czwartego.

- Dlaczego wcześniej tego nie powiedziałaś?

- Chciałam wam to powiedzieć na sam koniec wakacji, żebyście przeżyły ogromny szok.

Michał i cała reszta zaczęła się śmiać. 

- Wiktoria. To naprawdę świetna wiadomość. Nie powinnaś tak się z tym wstrzymywać.

- Oj tam - odpowiedziała - jak coś kończysz, to z hukiem.

Wtem wstał Michał. 

- Ja też chcę zakończyć wakacje z wielkim hukiem.

- Dajesz. - Odparła Wiktoria.

Michał uśmiechnął się, dumny z siebie i odparł:

- Jestem gejem.



Świat według gejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz