1

9 1 0
                                    

Mam na imię Milena. Mam 16 lat i mieszkam w Poznaniu. W sumie nie wiem po co to pisze, po co chcę opisywać moje zarąbiście nudne życie. Chyba po prostu chce żeby coś po mnie zostało, choćby te zapisane kartki.

Otworzyłam oczy i leżałam w swoim łóżku. Po chwili wstałam i podeszłam do okna.
- Witaj słoneczko, witajcie chmurki ale mamy dzisiaj piękny dzień - westchnełam sama nie wierząc w to co mówię. Też mi piękny, po raz kolejny musiałam żyć. Czy to tak trudno sprawić żebym się nie obudziła? Myślę, że nikt mnie nie chce. Aniołem nie jestem więc do nieba nie trafię a w piekle diabeł boi się mojej konkurencji. Spokojnie mogłabym zająć jego miejsce.
Odeszłam od okna i poszłam do łazienki. Założyłam na siebie pierwsze z brzegu ubrania i podeszłam do kuchni. Spojrzałam na zegarek. 07:30. Podeszłam do @wymień użytkownikalodówki i zalałam płatki mlekiem. Byłam sama w domu. Tata dawno pojechał do pracy. Zawsze siedzi tam cały dzień. Moja mama nie żyje od 3 lat. Po jej śmierci zostałam sama do momentu gdy poznałam moje chłopaka. Zawsze podwozi mnie motorem do szkoły.
Dokończyłam płatki i wyszłam przed dom. Powinien tam czekać ale go nie było. To dziwne ale ok. Czekałam 10 min a on nie nadjechał. Postanowiłam, że pojadę do szkoły autobusem. Z Domi chodzę do jednej klasy więc liczyłam że go spotkam w szkole i dowiem się dlaczego mnie wystawił. Niestety w szkole też go nie było. Naprawdę się zdenerwowałam i nawet nie zauważyłam kiedy z oczu popłyneły mi łzy. Wyciągnełam z torby telefon i do niego zadzwoniłam. Właczyła się tylko pieprzona sekretarka. Podniosłam mój telefon i zamachnełam się ze złości. Miałam ochotę rzucić nim o mór. W ostatniej chwili ktoś złapał mnie za rękę. Był to Błażej, największy podrywacz w szkole.
- Hej piękna wiesz że złość piękności szkodzi? - zapytał szarmancko
- To musisz mieć niezłego wkurwa - odparłam szorstko,
- Hahaha stara dobra Milka mistrzyni ciętej riposty.
- Odwal się ok?
- Najpierw powiedz czemu jesteś smutna - naciskał
- Nie twój zasrany interes.
- Chodzi o tego twoje wypłocha na motorku?
- On ma na imię Dominik i fakt to o niego chodzi. Nie odbiera ode mnie telefonów. Martwie się o niego.
- Nie masz dlaczego pewnie siedzi teraz i pieprzy jakąś nową dupę.
- On taki nie jest! - wykrzyczałam
- Jaki?
- Nie jest tobą! - rzuciłam na odchodne
Ruszyłam przed siebie i nawet nie zauważyłam że Błażej szedł za mną. W końcu odwróciłam się i wykrzyczałam
- Dlaczego za mną leziesz? Nie masz własnego życia?
- Zrozum że się o ciebie martwię.
- Jeżeli się o mnie martwisz to daj mi spokój - odparłam i wsiadłam do pierwszego lepszego autobusu. Dojechałam do domu i wtedy zadzwonił telefon. Dzwonił Dominik. Ucieszona odebrałam,
- Dominik jezu jak ja się o ciebie martwiłam, gdzie jesteś?
- Eee... Dzień dobry
- Kim pan jest i co z Dominikiem?
- Nazywam się sierżant Jan Pawłowski, pan Dominik jest w szpitalu na św. Marcina, miał wypadek. Może pani tam szybko dojechać?
- Oczywiscie już pędzę.
Biegłam znów przed siebie mając w myślach tylko ostatnie spotkanie z Domi. Jego pocałunki. Tylko dzięki nie mu nadal żyję. A teraz mam go stracić na zawsze.
Wreszcie dotarłam do szpitala. Pobiegłam do ...
- Przepraszam do szpitala zabrano mojego chłopaka
- Jak się nazywa?
- Dominik Niszański
- Tak jest tutaj, na sali segregacji. Prosto i w lewo.
- Dziękuje - ruszyłam biegiem wypatrując tej sali.
Przed nią stał lekarz.
- Przepraszam czy pan leczy mojego chłopaka Dominika?
- Tak a ty kim jesteś?
- Jego dziewczyną, co z nim?
- Masz może kontakt do jego rodziców?
- Tak mam ale co z nim?
- Nie mogę nic ci powiedzieć, proszę zadzwoń po jego rodziców.
Wystukałam numer do mamy Dominika.
- Witaj Milenko czy coś się stało?
- Dominik miał wypadek, jest w szpitalu na św. Marcina
- Co z nim jest?
- Nie wiem nic mi nie chcą powiedzieć
- Już jadę
Po jakiś 15 minutach wreszcie mama Domi przyjechała. Poszła rozmawiać z lekarzem i znowu zostałam prawię sama.
- Czekasz za kimś?

Mam nadzieję, że podoba wam się mój wattpadowy debiut i przepraszam za błędy ;)
Do następnego kochani :*

I Belive I Can Fly!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz