Rozdział III

101 14 2
                                    

Wreszcie znalazłam się w domu, który był dla mnie najbezpieczniejszym miejscem. Przyżądziłam sobie moją ulubioną kawę. Wkońcu nic tak nie pociesza jak ciepła kawusia i  koc. Wzięłam kubek i ruszyłam ku mojej sypialni. Minęłam salon oraz gabinet mojego ojca. Weszłam powoli po schodach i skręciłam w prawo wprost do pokoju. Położyłam się na łóżku, owinęłam kocem i włączyłam YouTube. Na moim kanale wybiło właśnie 50 subskrypcji. Ta liczba sprawiła lekki uśmiech na mej twarzy. Ciekawe co zainteresowało tych ludzi do oglądania moich wypocin.
Po jakimś czasie odpoczywania usłyszałam dzwonek telefonu. Zniechęcona powłóczyłam się na dół do telefonu. Przełożyłam słuchawkę do ucha myśląc że to kolejna nudna ankieta dotycząca golarek.
-Tak słucham?
-Julka? -zapytała się osoba po drogiej stronie słuchawki.
-Tak, przy telefonie. W czym mogę pomóc?
-To ja Monika. Przepraszam że tyle czasu się nie odzywałam. Chciałam was poinformować że za tydzień przyjeżdżam do Polski i pomyślałam że wpadnę do was. Co ty na to?
No tak. Moja siostra Monika. Po śmierci mamy wyjechała do Japonii zostawiając mnie i tatę samych. Chyba jako jedyna z rodziny nie przejęła się śmiercią naszej mamy.
-Tak, nie ma sprawy. Przekażę tacie. Napewno się ucieszy -powiedziałam głosem sarkastycznym.
-No mam taką nadzieję hahaha... Dobra ja ci już nie przeszkadzam Buziaki. Pa!
Rozmowa była sztywna. Już miałam wrócić do pokoju kiedy otworzyły się drzwi frontowe. Do domu wszedł mężczyzna. Elegancko ubrany z teczką na dokumenty. Okulary trzymały się dość szpiczastym nosie.
-Dzień dobry Julia!  Jak się miewa moja najukochańsza córcia?
-Wszystko jest dobrze tato. O właśnie Monika przyjeżdżam za tydzień do nas. W końcu sobie o nas przypomniała -mój ojciec był zdziwiony tą wiadomością.
-Będzie wreszcie okazja posiedzieć i porozmawiać czyż ty nie jest wspaniałe?
Nie odpowiedziałam. Moje oczy krążyły po salonie jakby czegoś szukały. W tym czasie zdałam sobie sprawę że miałam zadzwonić do starego przyjaciela. Grzecznie przeprosiłam tatę i poszłam szukać wizytówki, którą otrzymałam.
Wzięłam telefon i wkręciłam numer.
Nie czekałam długo aż ktoś odbierze telefon.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozmawialiśmy ze sobą całe 2 godziny. Znowu poczułam że żyje. Dowiedziałam się gdzie i o której będzie impreza, na którą byłam zaproszona. Kto wie co może się tam wydarzyć? Wiem na pewno że muszę wiedzieć gdzie znajduje się ten dom. Ale poradzę sobie jakoś. Wkońcu żyje się raz.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Betowała: MagdaKurek
Mam nadzieję że spodobają Wam się moje wypociny :))

Przezwyciężyć Wszystko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz