8√Nie wie...

466 32 2
                                    

(Dezy)
Zrobiłem to. Pocałowałem ją. Spełniłem marzenie chodowane tyle lat. Pocałowałem dziewczynę, którą na prawdę kocham. Chwilę oddawała pocałunki, ale zaraz się ode mnie oderwała, spojrzała w przestrzeń za moimi plecami i wybiegła z klubu bez słowa. "Co?! Dlaczego?! - krzyczały moje myśli-Co zrobiłem źle? Świetnie! Właśnie zepsułem to, co budowałem przez te wszystkie lata... Trudno. Uciekła. To koniec. Straciłem ją. Zniszczyłem wszystko!!!-złapałem szklankę stojącą obok, na stole i uderzyłem nią o blat, rozbijając na kawałki.- Przyjaźń, miłość, naszą paczkę... Ona już nigdy się do mnie nie odezwie... Trzeba to skończyć..." Nie kontrolowałem tego co robiłem i myślałem. Alkohol mieszał mi w głowie. Złapałem odłamek szklanki ze stołu, wstałem i ruszyłem w stronę łazienki...
∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Tyle wspomnień...//Dezydery/Remek//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz