Rozdział 2

849 37 4
                                    

Wszystko zaczęło się niezbyt fajnie...

*Selena*

Właśnie wróciłam do domu ze szkoły. Przywitałam sie z rodzicami i pobiegłam do mojego pokoju. Nie mam ochoty na nic. Dlaczego? Dlatego, że sie boje. To skomplikowana sprawa. Wszystko zaczęło sie od pokazu mody. Pokazu mody mojej mamy w którym wzięłam udział jako modelka. Najnowsza kolekcja obejmowała kostiumy szkolne, więc nic nadto ciekawego. Mama poprosiła mnie o modelowanie ponieważ kolekcja była inspirowana moim życiem szkolnym. Zgodziłam się. W końcu rodzicom należy sie posłuszeństwo. Wszystkie kreacje pasowały na mnie idealnie. W dniu pokazu byłam nadzwyczaj spokojna mimo że miało tam być mnóstwo ludzi, telewizja oraz prasa. Chodziłam po wybiegu jak zawodowa modelka. Moja mama była ze mnie dumna. Po całym show udzieliłam krótkiego wywiadu i poszłam do fanów mojej mamy aby porobić sobie z nimi zdjęcia. Wśród nich był ON. Mój dzisiejszy problem. Sprawiał wrażenie zwykłego chłopaka. No cóż pozory mylą. Tydzień po pokazie wszystko się zaczęło. Dziwne telefony, smsy. Ale dzisiaj pojawił sie kiedy wracałam ze szkoły do domu. Obróciłam się i zobaczyłam jego. Szedł za mną. Przyśpieszyłam kroku. On również. Bałam sie i nadal sie boje. Zaczęłam biec, kiedy byłam pod moim domem usłyszałam tylko: "Jeszcze sie spotkamy skarbie". To dziwne ale fan mojej mamy przerodził się w mojego psychofana. Nie wiedziałam co mam zrobić. Najlepszym rozwiązaniem była rozmowa z rodzicami. Ufam im i wiem, że zrobią wszystko żebym była bezpieczna. Zeszłam na dół do salonu gdzie zastałam moich rodzicieli. Podeszłam powoli i usiadłam na fotelu na przeciwko nich. Wbiłam mój wzrok w stopy i zaczęłam nerwowo bawić sie palcami. Moja mama odrazu zauważyła moje zdenerwowanie.
-Kochanie wszystko w porządku? -zapytała.
-Nie mamo. Dlatego przychodze do was. - odpowiedziałam.
-Co sie dzieje skarbie? Wiesz, że zawsze możesz na nas liczyć. - powiedział mój tata.
-Tato ja tak bardzo sie boje. On jest wszędzie. - wyszeptałam, czując łzy w kącikach moich oczu.
-Spokojnie Selly. Kto? O kim mówisz?
- Ten chłopak. Fan mamy, którego spotkałam po pokazie mody. Myślałam że to normalny fan ale on jakoś zdobył mój numer telefony. Pisał, dzwonił a dzisiaj śledził mnie w drodze powrotnej do domu. Ma na imię Toby. Nie znam nazwiska. - powiedziałam na jednym wydechu a moja mama podeszła i przytluliła mnie.
-Córeczko musimy o tym powiadomić Zaca. Musi o tym wiedzieć. Nie martw sie wszystkim sie zajme słoneczko. - powiedział tata i wyszedł z domu.
Po rozmowie z rodzicami i wyjściu taty wróciłam do swojego pokoju i wzięłam sie za odrabianie lekcji. Nie minęła godzina kiedy usłyszałam ciche pukanie do drzwi zza których pojawił się Zac.
-Mogę wejść?- zapytał.
-Tak jasne. - odpowiedział i ruchem ręki zaprosiłam go żeby usiadł obok mnie.
-Twój tata o wszystkim mnie poinformował. Nie moge w to uwierzyć. Ale wiedz że zarówno.ja jak i twój tata tego nie zostawimy. Zapewnimy Ci bezpieczeństwo dlatego postanowiliśmy że najlepszym rozwiązaniem będzie twój prywatny ochroniarz.- powiedział stanowczo.
- Czy to aby konieczne? - zapytałam.
-Tak. Przynajmniej na jakiś czas. - wyszeptał.
-Dobrze. Zgadzam sie. Kto będzie moim ochroniarzem?
- Twój tata wszystko załatwił. Dowiesz sie jutro. - Powiedział.
-Ok.
Jeszcze przez 15minut rozmawialiśmy ale Zac musiał już iść. Wzięłam prysznic i przebrałam sie w ulubioną piżame. Zastanawiałam sie kim będzie mój nowy ochroniarz i jaki on będzie.....

------------------------------------------------
Cześć kochani :-) Mamy rozdział drugi. Pojawia sie w nim psychofan Toby i tajemniczy ochroniarz..
Jak myślicie kim on będzie?
Czekam na wasze propozycje.
Chciałam też podziękować mojej najlepszej przyjaciółce Vilizi za wsparcie i opracowanie genialnej okładki. Dziękuje i kocham <3

Czytasz=Gwiazdkujesz, Komentujesz

As Long As You Love Me &lt;3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz